RageMaster - recenzje
Jak każdy "Powrót do ..." zmienia rozgrywkę cyklu, a co więcej jest dobrym sposobem na ulokowanie kapitału :D Z podejściem wydawcy i licencjodawcy do dodruków produkt jest na chwilę pisania recenzji nie do dostania. Kolejki osób chcących nabyć ów tytuł skutecznie podbija cenę do niebotycznych kwot.
Figurka przedstawia kamiennego golema. Generalnie wszystko super, ale na figurce tej bardzo widoczne są linie plastiku, których wypadałoby się pozbyć przed malowaniem. Po za tym nie mam żadnych uwag do figurki. Cena jest jak najbardziej ok za tej jakości produkt.
Standardowe koszulki na karty. Wg mnie są najtańszą opłacalną wersją koszulek. Co do ich minusów zdarza się im skleić. Są również ciut za szerokie.
Gąbka pasuje do walizek i toreb systemu Feldherr. Z jednej strony nałożony jest klej, który umożliwia przyklejenie gąbki do innej gąbki lub kartonu. W gąbce łatwo wyciąć otwory z uwagi na popodcinanie gąbki wcześniej przez producenta. Generalnie oceniam gąbkę jako prosty i niedrogi sposób na ochronę figurek przed uszkodzeniem.
Mam trzy takie walizki. Uważam, że do zwykłego przechowywania figurek nadają się idealnie. Oczywiście malkontenci mogą narzekać na cenę, która jest dość wysoka jak za karton, jednakże kartonowa walizka umożliwia nam stosowanie gąbek Feldherr, a tym samym dostosowanie wypełnienia do swoich potrzeb. Jeśli nie masz gdzie trzymać swoich figurek w domu, zaś masz ich na tyle dużo, że nie mieszczą się w torbach, w mojej ocenie walizka ta (lub jej większa wersja) jest optymalnym rozwiązaniem.
Bardzo dobrze wykonane figurki. Nie mam zastrzeżeń do opakowania ani ilości detali. Figurki są malutkie, ale mimo to ich jakość moim zdaniem jest wyższa niż chociażby pomalowanych figurek z boosterów.
Bardzo dobrze wykonana figurka. Może z powodzeniem robić za zwykłego aminizu. Ilość detali oceniam pozytywnie. Nie znalazłem na figurce żadnych elementów, które wymagałoby poprawy/usunięcia. Figurka jest dobrze zabezpieczona w kartoniku przez gąbkę dopasowaną do kształtu figurki.
Grałem w tę grę u znajomego. Graliśmy po raz pierwszy, ale znaliśmy wersję komputerową gry.
Moim zdaniem gra jest bardzo dobrze wykonana. Zarówno plansza, karty, księga skryptów i znaczniki są bardzo dobrze wykonane. Niektóre elementy są stylizowane na zniszczone. Przyczepić się można jedynie do figurek postaci, które nie są zbyt szczegółowe i mogłyby być ładniejsze.
Gra jest trudna - jak większość gier kooperacyjnych. Trzeba bardzo ostrożnie podejmować decyzję, gdyż gra nie wybacza błędów. Niektóre decyzje kończą się po prostu natychmiastową przegraną. Występują też różnice pomiędzy wersją komputerową a planszową. Nie wszystkie taktyki z gry komputerowej się tutaj sprawdzają. Gra jest też długa. 120 minut z pewnością nie wystarczy na pierwszy raz. Grę można jednak zapisać, złożyć i wrócić do niej później. Służą do tego załączone karty (broszury) archiwum. W grze występuje też dość duże RNG. Nie da się wszystkiego z góry zaplanować, ale to dobrze. Wszak walczymy o przetrwanie jako cywile podczas wojny.
My niestety w naszej pierwszej rozgrywce nie przetrwaliśmy do końca wojny. Borys po dwóch dniach spędzonych z Emilią i Cvetą oszalał i wpadł w taką depresję, że nie wrócił z wyprawy. Co ciekawe mimo to Borys jako jedyny przeżył wojnę ^^.
Gra jest bardzo klimatyczna. W czasie gry czuć, że walczy się o przetrwanie. Tak jak napisał Radosław warto włączyć do gry soundtrack z wersji komputerowej + utwory z radia (w tym genialne kawałki Cool Kids of Death). Bardzo pomagają one czuć się w rozgrywkę.
Zasadniczo polecam tę grę osobom lubiącym gry survivalowe i kooperacyjne. Ja z pewnością zagram w ten tytuł jeszcze nie jeden raz.