Bartosz - recenzje
Dobry, solidny produkt
Łamigłówka bardzo pomysłowa, na pierwszy rzut oka trudna. Szybko jednak daje się rozgryźć. Nie jest to wada, bo nawet wprawnej osobie rozplątanie zajmuje trochę czasu. Dzięki temu działa jako świetny "odstresowywacz". Konstrukcja jest dość solidna, ale nie należy przesadzać z plątaniem sznurków - elementy mogą wyskoczyć z zaczepów.
Dobry, solidny produkt
Najbardziej dopracowana gra 4X, z którą się do tej pory spotkałem. Jest dreszczyk emocji podczas eksploracji, jest wyścig technologiczny, jest budowanie potęgi ekonomicznej, jest też walka. A wszystko wymieszane w akuratnich proporcjach, wydestylowane i podane na srebrnej tacy ;)
Niesamowicie zgrabnie rozwiązano kwestie zarządzania zasobami i terytorium - robi się to praktycznie samo, bez żmudnego zliczania, tabelek i innych archaicznych wynalazków. Dzięki płynnej, zoptymalizowanej mechanice jest czas na planowanie i strategię, a jednocześnie da się ją ukończyć w rozsądnym czasie. Reguł jest (jak na taką grę) niewiele, większość łączy się w naturalną całość, co powinno zachęcić osoby stroniące od "dużych" tytułów.
Wisienką na torcie jest genialny system projektowania jednostek - taki mini Galaxy Trucker.
Niestety na każdym monumencie w końcu pojawią się rysy. Także Eclipse nie jest wolny od wad. Szaro-pastelowa, stonowana grafika nie każdemu może się podobać (mnie się podoba). Czytelność niektórych elementów może być problematyczna przy słabszym świetle (oznaczenia na niektórych hexach, orbitale,bazy gwiezdne czarnego i białego gracza, niezbyt szczęśliwy dobór kolorów znaczników materiałów i pieniędzy).
Odstraszać może też cena. Chociaż jak sobie przypomnę początkową cenę TI3, to Eclipse straszy trochę mniej ;)
Sklep Rebel słynie z patologicznie dobrej obsługi i tu na szczęście nic się nie zmienia. Natomiast wydawca Rebel powinien dostać po uszach za paskudne tłumaczenie instrukcji i kart pomocy graczy. Błędy składu, literówki, niezręczne "polskawe" sformułowania, niespójna stylistyka... Po prostu wstyd. Moi współgracze żałowali, że to wydanie nie posiada angielskiej instrukcji, bo polska tylko budziła irytację. Jeśli nie macie dobrego tłumacza, to czy na prawdę takim problemem było pójść za przykładem twórców gry i opublikować tłumaczenia na BGG przed drukiem? Przez Was muszę obniżyć ocenę doskonałego skądinąd produktu do nędznego 4 ;)
Podsumowując - absolutnie polecam Eclipse dla wszystkich miłośników kosmicznych strategii (mając nadzieję, że poprawione tłumaczenie pojawi się na tej stronie)
Dobry, solidny produkt
Plusy:
+ nowatorska mechanika (puzzle na czas z elementami konkurencji o klocki)
+ rewelacyjnie napisana instrukcja
+ lekkość - łatwe do opanowania przepisy, umiarkowany czas gry
+ żywotność - gra się co raz lepiej, wraz ze zdobywanym doświadczeniem
+ atrakcyjna szata graficzna (chociaż to oczywiście kwestia gustu)
+ niska (biorąc pod uwagę ilość komponentów) cena
Minusy:
- duże dysproporcje w umiejętnościach graczy wpływają na rozgrywkę. Gra premiuje spostrzegawczość i umiejętność błyskawicznego podejmowania decyzji co niektórym wychodzi znacznie lepiej niż innym.
- wymagane silne nerwy ;) - widok zbudowanego w pocie czoła statku, który rozpada się zaraz po starcie może zniechęcić początkującego gracza
- nierówno przycięte kafelki statku psują dobry odbiór gry
Ogólnie - grę warto mieć, warto też przezwyciężyć początkowe niepowodzenia, żeby potem cieszyć się nią w pełni.
W porządku, bez rewelacji
Kości zakupione jako uzupełnienie do TI3E. Niestety przy tych dołącznonych do gry wypadają blado. Cyfry są cieńsze i mają nierówne krawędzie. Co normalnie nie przeszkadza, o ile obok nie leżą kości wyglądające lepiej... Poza tym niektórzy twierdzą, że wypadają na nich słabsze wyniki ;)
Jak dla mnie ideał :)
Świetny wybór dla 5-7-latków. Przepiękne wykonanie, prostota rozgrywki i dodatkowo walor edukacyjny - nauka podstaw matematyki. Cóż dodać?
Jak dla mnie ideał :)
Fasolki są bezkonkurencyjne. Jest kombinowanie, jest niesamowita, gorąca interakcja, jest humor... Czego więcej chcieć? Nic tylko kupować i grać, grać, grać!
Jak dla mnie ideał :)
Gra niby dla dzieci, ale i wśród dorosłych wyzwala gorące emocje. Szybka, łatwa, zrównoważona - po prostu ideał.
Można w nią grać całkowicie na luzie, można kombinować. Co dziwne, gra zyskuje przy mniejszej niż maksymalna liczba graczy - pozostawienie nadmiarowych żółwi w grze to pomysł zasługujący na co najmniej Nobla ;)
O wykonaniu nie ma co pisać - Egmont jak zawsze perfekcyjny.
Dobry, solidny produkt
Pozycja zdecydowanie rodzinna - tak klimatem, jaki i zasadami. Ich prostota wcale nie przekłada się na prostotę rozgrywki, chociaż czynnik losowy ma w grze spory udział. Rozgrywka w 2 osoby to raczej nudnawy pasjans (co nie znaczy, że nie znajdzie amatorów). Im więcej osób, tym bardziej gra nabiera rumieńców. Interakcja między graczami na niskim poziomie - akurat tyle, żeby podsycać wyścig o najlepsze trasy, ale za mało, żeby rzucać się sobie do oczu ;). Słowem - produkt godny polecenia na spotkania rodzinne, albo w 'nieogranym' towarzystwie.
Dobry, solidny produkt
Dawno nie grałem w nic tak lekkiego. Nawet chyba Bohnanza wymaga więcej od graczy :). Nie jest to oczywiście żadna wada - grywalność niesamowita, świetna pozycja jako przerywnik pomiędzy cięższymi grami, albo dla mało ogranego towarzystwa. Chyba najbliższa definicji "gry rodzinnej", z jaką miałem do czynienia. Solidne wykonanie podnosi walory samej rozgrywki. Czysta przyjemność :)
Jak się powiedziało a i kupiło WN, to trzeba powiedzieć b :). Fajnie, że rozszerzenie to nie tylko -jak się spodziewałem - dwie nowe mapy, ale też nowe zasady. Powiew świeżości po ogranej z każdej strony podstawce :)
Ciekawa mechanika, chociaż niektórych może odstraszyć ciągłe liczenie i to nie na palcach jednej ręki ;). Można co prawda grać w 2 osoby, ale gra rozwija skrzydła przy 4-6. Ciekawa pozycja, warto mieć, warto grać. Solidne wykonanie (z wyjątkiem pieniędzy niestety), trochę mroczna, industrialna grafika... Miły odpoczynek od D&D i spółki ;)
Gra zasłużenie niezmiennie wysoko oceniana. Nadaje się do każdego towarzystwa - łatwa, przyjemna, nie wymagająca totalnej koncentracji. Umiarkowana interakcja pomiędzy graczami, brak ostrych bezpośrednich konfliktów - pozycja typowo rozrywkowa. Większość znajomych, z którymi miałem okazję grać kupiła "Osadników" sobie lub rodzinie :)
Oczywiście jak każda gra, może się po pewnym czasie przejeść, wtedy polecam "Żeglarzy"
Jeżeli ktoś szuka wersji komputerowej, to polecam Pioneers (pio.sf.net). Nie poraża wyglądem, ale można grać z po sieci z ludźmi lub z komputerem.
Grę dostała moja żona na prezent. Wcześniej znaliśmy komputerowego klona, więc wiedzieliśmy czego się spodziewać. No i przeliczyliśmy się :) Rozgrywka z żywymi ludźmi przy jednym stole to dopiero jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Przez pierwszy tydzień gra dzień w dzień była intensywnie eksploatowana. Proste zasady pozwalają zagrać już z 10-latkiem. Dosyć silny element losowy nieco wyrównuje szanse, ale też bez przemyślanych działań nie da się wygrać. Czasami zdarza się pechowy układ, przy którym jeden z graczy zostaje przyblokowany i nudzi się przez większość rozgrywki. Jednak zdarza się to na tyle rzadko, że w mojej opinii nie wpływa na ogólną grywalność. Gra nie podsyca antagonizmów - mało jest bezpośredniego współzawodnictwa, a jednocześnie zmusza do interakcji z innymi graczami przy handlu surowcami.
Samo wykonanie elementów bardzo dobre, z jednym ale - karty surowców szybko "łapią brud".
Ogólnie - polecam szczególnie dla towarzystwa mieszanego, niekoniecznie lubiącego główkować przy wyrafinowanych strategiach.