nOwiKk - recenzje

Po pierwsze gra pięknie wydana.
Gramy w trójkę z 8 latką, Hanka kiedy ja czytałem zasady rysowała swoją postać nie korzystając z gotowców (bo musi się przecież wyróżńiać :))
Zasady, mimo że jest troszkę czytania, są do opanowania w moment.
Gra jak na pierwszą rozgrywkę poszła bardzo sprawnie (trochę ponad 1h), na poziomie średnim wygralismy z monstrum.
Jak nie lubię gier co-op, tak ta mi weszła, całą grę dyskutowaliśmy co zrobić żeby nam się powiodło.
Co najważniejsze, córcia zachwycona, tylko była zawiedziona, że to nie ona zadała ostateczny cios ;) Kolejny weekend na pewno zagramy ponownie :)
Polecam szczerze :)

Gramy od około 2 lat, z teraz już 8 letnią córką , w podstawę oraz wszystkie dodatki, uwielbiamy tę całą rodziną. Gra lepiej chodzi w większej ilości osób, ale też trwa odpowiednio dłużej.

Grę oceniam przez pryzmat dziecka, moja córka 5-6 lat zachwycona. Przez pewien czas tak długo ogladała karty i sama ze sobą grała żeby potem w 8 na 10 przypadków pokazać rodzicom kto rządzi w tą grę:) oceniam 5/5

Napiszę tak - od zakupu nie gramy w samą podstawkę - SoS jest dodatkiem idealnym daje co dodatek powinien dawać - jeszcze więcej grywalności. Polecam - kupować i się nie zastanawiać!

Zgadzam się z wszystkimi pozytywnymi komentarzami na temat gry. Jest to chyba najczęściej grana przeze mnie i moją żonę gra planszowa.
Dla obawiających się języka - naprawdę wystarczą podstawy (albo nawet ich brak) dla mojej lepszej połowy która miała na początku małe problemy, przetłumaczyłem karty intryg (z podstawki i dodatku jak ktoś chce to można pobrać z BGG) ale teraz chyba nawet na nie nie zerka.
Karty questów są intuicyjne i tłumaczenie w ogóle nie jest potrzebne.
Gra świetnie chodzi na 2jkę ale fun jest większy przy większej ilości osób.
Łatwo wprowadzić w grę osoby nie grające - bardzo proste zasady, do opanowania w ciągu jednej kolejki.

Jeszcze nie zdążyłem zagrać ale moje pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka z grą było dosyć smutne.
Już wyjaśniam: pudełko po otwarciu aż razi w oczy - tak brzydkiego wnętrza nie widziałem od eurobiznesu! Wewnątrz tylko biały karton bez żadnych przegródek i o łaskawcy!! - wydawca w celu zapewnienia nam ładu i porządku wyposażył nas w związane gumką recepturką woreczki strunowe w liczbie bodajże 6 sztuk! (WOW WOW WOW i jeszcze raz wielkie WOW! :)
Sorry za ironię i kpinę ale przyzwyczaiłem się ostatnio do pewnego poziomu (szczególnie płacąc nie małe pieniądze) a wnętrze Wiedźm uważam za najbrzydsze ze wszystkich gier w mojej skromnej kolekcji.
Nadmienię jeszcze że uważam się za amatora gier planszowych a grami które tak mnie przyzwyczaiły do schludności i porządku w swoich wnętrzach to np smallworld czy ticket2ride czy urocze małe story cubes.
Samo wykonanie planszy, kart i żetonów bardzo ładne i kolorowe (pomijając błąd z punktami na żetonach łatwych problemów do wymiany których wydawca już zdążył się zobowiązać).
Rażą mnie jeszcze pionki wiedźm w postaci drewnianych pokolorowanych kapeluszy - wydawca planuje na halloween dodatek Sabat czarownic - z 4 ślicznie wykonanymi postaciami wiedźm - tylko czy nie można było takowych umieścić w pierwotnej grze a nie rżnąć z biednych graczy dodatkowe pieniądze (nie wiadomo jeszcze jakie)??
Powyższe wady nie umniejszają oczywiście samej rozgrywce która mam nadzieję okaże się zadowalająca i o której postaram się napisać w przyszłości.

Genialna gra imprezowa szczególnie jak już ludzie są trochę na rauszu :) wtedy jest więcej pomyłek i więcej śmiechu. W samym wykonaniu gry to niby wszystko spoko tylko ten „pierdzik” (piszczałka) raczej zbędny – po pierwsze to w ogóle go nie słychać przy większej ilości osób, po drugie to mija się z celem bo naciskać może tylko jedna osoba – a przy kilku grających ludziach prawdopodobnie zanim osoba nim operująca go wciśnie to w tym samym czasie reszta zdąży już „złachać” i zakrzyczeć człowieka który popełnił błąd :)

Świetna gra dla ludzi już grających w planszówki jak i chcący rozpocząć z nimi zabawę. Zasady do wyjaśnienia banalnie proste, w ciągu jednej gry ludzi się tak potrafią wciągnąć że chcą więcej i więcej :) Co do wykonania to nie mam zastrzeżeń a nawet przeciwnie jest o prostu pięknie. Grę polecam każdemu w 100%!

Grę mamy od 3 dni i rozegraliśmy z żoną 4 partie. Trochę się obawiałem że żona zniechęci się całą fantastyczną otoczką gry ale nic podobnego! :) Na razie graliśmy tylko we dwoje i gra nas bardzo wciągnęła ale podejrzewamy że "fun" będzie dużo większy przy większej ilości graczy. A i jeszcze co do prostoty - po pierwszej testowej partii drugą rozegraliśmy już bez żadnych zgryzów.

Jedyny problem z zasadami z jakim się spotkaliśmy przedstawiam poniżej:
Czy jeżeli wszystkie posiadane żetony rasy są rozłożone na planszy i nie kalkuluje mi się ich zdejmować to czy muszę „na siłę” opuszczać jakieś regiony i podbijać kolejne? Czy mogę zrezygnować z etapu powiększania terytorium (podbojów) i przejść od razu w mojej rundzie do liczenia punktów (oczywiście takie ustawienie się opłacało bo bez ruszania wszystkiego dany gracz miał 15 pkt. wynikających z zajętych terenów i bonusów). W instrukcji jest napisane że w rundzie należy albo powiększać terytorium przez podboje albo ogłosić schyłek cywilizacji czy jest trzecia opcja – nie ruszać niczego?
Proszę kogoś o wyjaśnienie co zrobić w powyższej sytuacji i z góry dziękuję.