Eldritch Horror: Przedwieczna groza
Nadchodzi koniec świata!- 1 - 8 osób
- od 14 lat
- ok. 180 minut
- wydanie polskie
- Autor:
- Corey Konieczka, Nikki Valens
- Wydawca:
- Galakta
Opis
Świat stoi na krawędzi katastrofy. Jest rok 1926, a pradawne istoty o niewyobrażalnej potędze budzą się powoli z długiego snu, przynosząc ludziom śmierć i szaleństwo. Dziwne kulty i przerażające stwory sieją spustoszenie na każdym kontynencie, a struktura rzeczywistości rozpada się, otwierając bramy do dziwacznych, obcych wymiarów. Tylko garstka dzielnych badaczy rozumie, co tak naprawdę się dzieje. Ci zdeterminowani, całkowicie oddani sprawie bohaterowie wykorzystują każdą dostępną umiejętność i broń, by odeprzeć straszliwych Przedwiecznych. Będą musieli zbadać najodleglejsze zakątki świata, pokonać koszmarne potwory czające się w cieniach i znaleźć informacje, które pozwolą odkryć tajemnice Przedwiecznej Grozy!
Eldritch Horror: Przedwieczna Groza to kooperacyjna gra dla 1-8 osób, inspirowana popularną grą planszową Horror w Arkham.
Rozgrywka
Podstawowe informacje
- Zawartość pudełka:
- 1 Plansza
- 1 Almanach
- 1 Instrukcja
- 12 Arkuszy Badaczy
- 4 Arkusze Przedwiecznych
- 51 Kart Mitów
- 16 Kart Tajemnic
- 36 Kart Spotkań Obszarowych
- 32 Karty Spotkań Badawczych
- 24 Karty Spotkań w Innych Światach
- 18 Kart Spotkań Ekspedycyjnych
- 12 Kart Spotkań Specjalnych
- 40 Kart Zasobów
- 36 Kart Stanów
- 20 Kart Zaklęć
- 14 Kart Artefaktów
- 4 Karty Schematu
- 78 Żetonów Zdrowia i Poczytalności
- 43 Żetony Potworów
- 36 Żetonów Wskazówek
- 30 Żetonów Ulepszeń
- 20 Żetonów Biletów
- 20 Żetonów Plugastwa
- 9 Żetonów Bram
- 4 Żetony Pogłosek
- 1 Żeton Aktywnej Ekspedycji
- 1 Żeton Zagłady
- 1 Żeton Omenu
- 1 Żeton Głównego Badacza
- 1 Żeton Tajemnicy
- 4 Kości
- 12 Plastikowych Podstawek
- Waga:
- 1,8 kg
- Kod producenta:
- PL-EH01
- Kod EAN / UPC:
- 5902259201694
- Pasujące koszulki:
Dodatki i akcesoria
Recenzje
Masz? Grałeś? Używałeś? Oceń Eldritch Horror: Przedwieczna groza
Najbardziej przydatne recenzje
Jak dla mnie ideał :)
Może nie recenzja, ale jako fan Lovecrafta nie mogłem sobie odmówić :)
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagi fhtagn
I stało się…
Pękły pradawne pieczęcie strzegące wrót do naszego świata a "woń dobywająca się z nowo otwartych głębi była wprost nie do zniesienia".
I uświadomiliśmy sobie, że "ludzkość nie jest sama pośród wszystkich rzeczy na ziemi, których jesteśmy świadomi, bowiem z ciemności przybywają cienie i nawiedzają swoich wiernych".
"Po niezliczonych latach wielki Cthulhu był znowu wolny i spragniony uciechy". "Ta Rzecz bożków, zielona, lepka ikra gwiazd, obudziła się, aby domagać się swoich praw".
Bohater nasz więc – wraz z kilkoma śmiałkami - "zapuścił się bez przewodnika w czarne arkana koszmaru, z jakim jeszcze się w życiu żaden z nich nie zetknął".
Ale jakże tu walczyć, gdy "te Wielkie Stare Bóstwa (…) nie miały ciała ani krwi. Na początku swojej przygody nie wiedzieli, że wynurzą się z głębi ziemi czarne duchy, pokryte pleśnią i widmowe, pełne tajemnych wieści nagromadzonych w otchłaniach pod niedostępnym dnem oceanów".
Ze strzępów notatek pozostawionych przez dowódcę wyprawy dowiadujemy się o wszechobecnej grozie otaczającej naszych śmiałków: "Czyżbym dreptał na krawędzi kosmicznego horroru, nie do zniesienia dla człowieka?" I dalej: "(...) ale ja już nie zaznam spokojnego snu mając świadomość tych wszystkich okropności które czają się nieustannie poza życiem w czasie i przestrzeni, i wszystkich tych bezbożnych bluźnierstw ze starszych gwiazd, które drzemią pod wodami mórz, a które są znane i czczone przez wyznawców koszmarnego kultu, zawsze gotowych do ich wyzwolenia i wydostania się na świat (…)".
Lecz pomimo wycieńczenia i obrażeń, pomimo szaleństwa i grozy, niezłomnie poszukiwali wskazówek rozproszonych po całym świecie by stawić czoła Przedwiecznemu Złu: "Nie sposób opisać tej Rzeczy - nie ma słów dla takiej otchłani wrzasku i trwającego od niepamiętnych czasów obłędu, dla tak niesamowitych zjawisk będących zaprzeczeniem materii, siły i porządku panującego w kosmosie".
Niestety nie znamy zakończenia tej historii.
Czy śmiałkowie popadli w szaleństwo przygnieceni ogromem grozy, zaginęli wśród gór lub pustyń, czy też – znów cytując dowódcę wyprawy - "Angell zmarł, ponieważ wiedział za dużo albo mógł się dowiedzieć za dużo. Czy mnie to również czeka, zobaczymy, bo niewątpliwie ja także niemało się dowiedziałem…"
Powyższe opracowanie stanowi konspekt raportu „Eldritch Horror”.
Tylko do użytku wewnętrznego.
Polecam!
Wszystkie cytaty pochodzą z opowiadania „Zew Cthulhu” autorstwa H.P.Lovecrafta.
Tym razem zacznę opinię od konkluzji: jeśli szukasz gry rodzinnej, lekkiej kooperacji czy gry przy której zrelaksujesz się po cieżkim dniu - cóż, szukaj dalej. Jeśli ewentualna przegrana, gra w napiętej atmosferze i poczuciu bezsilności nie psują Ci zabawy, ta gra jest dla Ciebie.
Z plusów, Eldritch Horror jest grą wyjątkowo klimatyczną, ładnie wykonaną (żetony, karty, grafiki), z rozsądnymi i przejrzystymi zasadami, dobrze napisaną instrukcją i bardzo elegancką mechaniką. Dwunastu różnorodnych bohaterów powoduje, że wybór drużyny nie zrobi się nudny, a możliwość użycia podczas gry nowego bohatera kiedy poprzedni trafi do szpitala (zwykłego lub psychiatrycznego) dodatkowo wzbogaca doświadczenie. Karty ekwipunku są bardzo klimatyczne, karty czarów posiadają losowe efekty uboczne a karty stanów z losowymi skutkami są wspaniałym pomysłem, znanym choćby z Robinsona Cruzoe, i działają tu równie dobrze.W każdej turze spotyka Cię jakaś historia, czasem jedno- a czasem wielostopniowa, która sprawdza Twoje umiejętności i dodaje unikalne wątki fabularne do zabawy. Karty mitów dodają do gry szczyptę grozy i nierzadko poczucie bezsilności w walce z przedwiecznym, tak potrzebne do zbudowania klimatu horroru. A jeśli przedwieczny jednak zdąży pojawić się na ziemi, bohaterowie wciąż mają szansę pokonać go w unikalnym, epickim starciu.
Z minusów warto wymienić planszę, która już (po 4 grach!) wygląda jakby miała podrzeć się na łączeniach z uwagi na swoją niezbyt przemyślaną konstrukcję. Każdy z czterech przedwiecznych (głównych złych) posiada tylko 4 karty w talii tajemnic, a w każdej grze użyjesz co najmniej trzech z nich, co rodzi pytania o regrywalność. Kart głównych miast (8 różnych) i kart stanów (3 różne) mogłoby być więcej, a zwłaszcza kart długów (wprawdzie jest 6 różnych, ale bardzo szybko krążą). Już w grze na 4 graczy wykorzystane karty trzeba powtórnie wtasowywać do talii i rozpatrywać jeszcze raz, na ośmiu graczy nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. Rozumiem, że FFG, jak zawsze, nastawia się na sprzedaż dodatków, ale tym razem chyba lekko przesadzili. Poza tym, gra nie wydaje się być dobrze zbalansowana: pomiędzy 4 a 5 graczami jest PRZEPAŚĆ w poziomie trudności, a grania powyżej 6 osób nie zaryzykuję nigdy, bo musielibyśmy spędzić nad grą cały dzień.
Grę mogę polecić na trzech (wariant trudniejszy) i czterech (wariant łatwiejszy) bohaterów, bo w takim przedziale gra jest idealnie zbalansowana, czyli od gry solo (używając 3/4 bohaterów) aż do czterech graczy (każdy kontroluje jednego). Mniejsza liczba mocno promuje wybór określonych bohaterów a większa łamie balans i nadmiernie wydłuża grę. Ogółem, oceniam ten produkt na 4,5, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby kolejne dodatki spowodowały podniesienie mojej oceny do 5/5.
Dla mnie planszówki to przede wszystkim negatywna interakcja pomiędzy graczami; niech to będą epickie starcia armii w Runewars albo Twilight Imperium, niech to będzie rywalizacja pomiędzy bohaterami a władcą ciemności z Descenta, albo choćby wyścig pomiędzy poszukiwaczami w Talizmanie; nie ma co zawracać sobie głowy kooperacyjnymi potworkami, które jedyną reakcję jaką mogą wywołać w trakcie rozgrywki to ziewanie nad planszą. Przynajmniej tak uważałem dopóki nie zaryzykowałem i nie kupiłem Eldritch Horror.
Być może przyczyna dla której polubiłem Eldritch Horror tkwi w tym, że tak naprawdę nie traktuję jej jako gry planszowej; dla mnie Eldritch Horror to rozbudowana maszyneria służąca do snucia opowieści grozy - czasem strasznych, czasem epickich, czasem głupich, czasem frustrujących - ale zawsze zapewniających mnóstwo rozrywki. Każda z kart Badaczy, spotkań i Wielkich Przedwiecznych w grze zawiera krótki opis, który buduje fabularną otoczkę rozgrywki. Wszelkie białe plamy jakie powstają w kreowanej na planszy historii zastępuje wyobraźnia graczy - co, przyznaję, stanowi naprawdę niezłą zabawę i stanowi o głównej sile tej gry.
Nie oznacza to wcale, że zwycięstwo nie jest ważne; mechanika gry została skonstruowana tak, że już od pierwszej rundy gracze muszą kombinować aby ruchy ich bohaterów były jak najbardziej optymalne i zapewniły powodzenie w dalszej części rozgrywki. Każda decyzja gracza może mieć ogromne znaczenie dla ostatecznego sukcesu lub porażki Badaczy.
Niemniej nie o zwycięstwo tu chodzi; owszem gdy pokona się Przedwiecznego rzutem na taśmę w ostatniej rundzie satysfakcja jest niesamowita, ale nawet gdy Badacze odniosą porażkę gracz czuje się mimo wszystko usatysfakcjonowany, że uczestniczył w fajnej opowieści.
I to jest największa siła Eldritch Horror, to ameritrash pełną gębą, gdzie świetną mechanikę zaprzęgnięto do opowiedzenia emocjonującej historii. To gra która porywa, choć jest kooperacyjna.
Należy wziąć poprawkę, że moja optyka może być lekko zaburzona, jestem wielkim fanem Lovecraft'a więc siłą rzeczy temu kooperacyjnemu tytułowi łatwiej było mnie do siebie przekonać.
Niemniej jeśli jesteś w stanie zaakceptować fakt, że w grze nie zawsze musi chodzić o rywalizację pomiędzy graczami, że czasem równie fajnie jest uczestniczyć w opowiedzeniu jakiejś emocjonującej historii, dobrze się przy tym bawiąc, to Eldritch Horror będzie dla Ciebie idealną grą. Ja wiem, że dla mnie taką w swojej kategorii jest.
Naprawdę gorąco polecam.
5/5
Wszystkie recenzje
Recenzje na innych portalach
- Recenzja na blogu Ciekawe Gry
- Wrażenia z pierwszej rozgrywki na blogu PowerMilka
- Fotounboxing w serwisie Polter.pl
- Recenzja na blogu Red Dice
- Wideorecenzja przygotowana przez Board Game Brawl (ang.)
- Recenzja w serwisie Polter
- Recenzja w serwisie Polter.pl
- Recenzja w Rebel Times
- Przykładowa rozgrywka na kanale Rahdo w serwisie YouTube
- Opis solowej rozgrywki na blogu Board Games for one (ang.)
- Opis rozgrywki solowej na blogu Board Games for One (ang.)
- Recenzja na blogu DWLC
- Wideorozgrywka na kanale Gildia TV w serwisie YouTube
- VWdeorecenzja na kanale StarlitCitadel w serwisie YouTube (ang.)
- Opis gry na stronie wydawcy
- Recenzja na blogu PowerMilk
- Przykładowa rozgrywka na kanale Granie w Chmurach
- Recenzja w serwisie The Fellowship of the Board
- Wideorecenzja na kanale Granie W Chmurach w serwisie YouTube
- Wideorecenzja w serwisie Shut Up & Sit Down (ang.)
- Rzut oka w serwisie Youtube na kanale FantasyFlightGames (ang.)
- Recenzja w serwisie BoardGameQuest (ang.)
- Recenzja w serwisie NoHighScores.com (ang.)
- Wideorecenzja w serwisie Youtube na kanale GameTrollTV
- Recenzja na blogu Ścieżki Wyobraźni
- Wideorecenzja w serwisie Youtube na kanale D6 Mafia (ang.)
- Unboxing w serwisie Youtube na kanale Luke Hector (Broken Meaple) (ang.)
- Recenzja w serwisie TechRaptor (ang.)
- Recenzja na blogu Boards and Bees (ang.)
- Wideorecenzja w serwisie YouTube na kanale The Dice Tower (Tom Vasel i Sam Healey) (ang.)
- Opis w serwisie Gry Pingwina
- Recenzja na blogu Immersja
- Recenzja na blogu Rozegrana
- Wideorecenzja w serwisie Youtube na kanale Cardboard Dragon (ang.)
- Recenzja na blogu Level Up Strefa
- Przykładowa rozgrywka w serwisie YouTube na kanale Tim Norris (ang.)
- Tłumaczenie zasad w serwisie YouTube na kanale Drive Thru (ang.)
- Wideorecenzja w serwisie youtube.pl
- Recenzja w serwisie iSlaytheDragon (ang.)
- Recenzja na blogu Młody Giercownik
- Recenzja w serwisie For2Players
- Recenzja w serwisie Fortress At (ang.)
- Recenzja na blogu Nietylko gry
- Unboxing w serwisie YouTube na kanale Nak-NakTV
- Unboxing w serwisie YouTube na kanale Młody Giercownik
- Recenzja w serwisie Planszotaur
- Recenzja w serwisie YouTube na kanale GambitTV
- Unboxing na blogu The Garage Gamers (ang.)
- Recenzja na blogu Angry Boardgamer
- Recenzja na blogu Planszotaur
- Recenzja w serwisie Games Fanatic
- Recenzja na blogu Czytelnia Mola Książkowego
- Recenzja w serwisie Przystanek Planszówka
Pytania i odpowiedzi
Jeśli podoba Ci się ten produkt, polecamy również
Robisz zakupy pierwszy raz?