Kupiłem, zagrałem i jestem mile zaskoczony. To jedne z najlepiej wydanych 100zł w tym miesiącu :)
Zresztą dyskusja o cenie nie ma większego sensu. Ci co kupili Dixit raczej nie narzekają, trochę tak jak z Pitchcar Mini - drogie, ale warte swojej ceny... Te karty są naprawdę duże i ładnie wykonane.
Sama rozgrywka zajmuje około pół godziny, zasady są banalne (można je wyjaśnić w ciągu kilku minut). Najlepiej działa dla 4-6 osób.
To jedna z tych gier, w których zwycięstwo schodzi na dalszy plan, a najważniejsza jest dobra zabawa.
Polecam
ssak -> tak z ciekawości - co twoim znawczym okiem jest trabantem z tych 2 gier? :) Tichu czy Descent ?
Nie będę już was przekonywał - jak komuś nie przeszkadza kilka kart za 120zł to ok. To jest tylko IMHO.
Napiszę krótko: gra niezwykła! Polecam ją wszystkim na spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi. Świetnie przełamuje lody.
A cena? na Zachodzie ten sam Dixit kosztuje 27 - 29 euro.
W przypadku Dixit placimy za:
- pracę artystki (Marie Cardouat), która na potrzeby gry stworzyła 84 unikalne obrazy. Praktycznie każdy z nich byłby mile widziany w eleganckim domu. To sa naprawde małe dzieła sztuki!
- pomysł na grę i jego jakość (gra została francuską Grą Roku)
- wykonanie - owszem, są tam niby TYLKO 84 karty (+ plansza/pudełko, 36 żetonów i zajączki :)), ale sa to największe i najłądniejsze karty jakie widziałem w grze planszowej
- wyższy niz przed rokiem kurs Euro (gra była drukowana poza Polską). Dlatego gra nie kosztuje 70-80 zł (a tak byłoby przed rokiem), tylko 100-120
porównanie descenta z tichu a obu gier do dixita to jak porównać trabanta do rolls-royce - ale to w sumie świadczy o poziomie wiedzy osoby porównującej
to może Prawo Dżungli powinno kosztować 169zł - to bardzo dobra gra. Kogo obchodzi zawartość.
Co za różnica czy to Descent czy Tichu - obie bardzo dobre , Tichu nawet lepsze...
Pawle, jak chcesz kupić tanio papier, to najtaniej wychodzi kserograficzny w hurtowni.... sory za sarkazm, ale co ma jedno do drugiego. Nie bardzo kumam jak można obliczać wartość gry na podstawie jej komponentów. Albo jest dobra gra i chcesz w nią pograć (kupujesz), albo jest zła i nie kupujesz. Zawartość? Kogo obchodzi zawartość?
Nie wiem co ma euro do tej ceny. Reszta gier jakoś nie kosztuje 3x tyle ile powinna pomimo wysoko stojącego dolara.
Nawet 90zł za grę która ma mniej elementów niż Zaginione Miasta (49zł) to przegięcie a 119 to przegięcie na całego - za tyle można Dominiona kupić.
Jak dla mnie ideał :)
Gra nie jest tania, ale, moim skromnym zdaniem, emocje płynące z rozgrywki wraz z wrażeniami estetycznymi rekompensują koszt w stu procentach!
To zadzwoń do NBP - niech wprowadzą sztywny kurs wymiany złotego względem Euro.
Dajmy na to....
1zł =2E
;]
A poza tym, to mogłeś zakupić grę w przedsprzedaży, z rabatami lojalnościowymi i tymi z okazji dnia dziecka (wychodzi wtedy coś koło 90 zł)