Shimrod - recenzje

Proste, ładne, tanie i niezłe pudełko na karty. Do codziennego transportu talii może zbyt delikatne, ale do uporządkowania kart w pudle z grą planszową nadaje się znakomicie.

W tej cenie polecam.

Proste, ładne, tanie i niezłe pudełko na karty. Do codziennego transportu talii może zbyt delikatne, ale do uporządkowania kart w pudle z grą planszową nadaje się znakomicie.

W tej cenie polecam.

Proste, ładne, tanie i niezłe pudełko na karty. Do codziennego transportu talii może zbyt delikatne, ale do uporządkowania kart w pudle z grą planszową nadaje się znakomicie.

W tej cenie polecam.

Trzeci force pack z cyklu Hoth do nowej gry FFG Star Wars LCG trzyma poziom poprzedniego, niestety oznacza to, że jest słabszy od podstawki.

Standardowo zawiera 60 kart ze znaną już szatą graficzną i ślicznymi ilustracjami. Obecne Objective sety to:

Jedi (2 kopie Self Preservation)
Smugglers and Spies (2 kopie Prepare for Evacuation)
Sith (2 kopie Serve the Emperor)
Imperial Navy (2 kopie A Dark Time for the Rebellion)
Scum and Villainy (2 kopie The Hunt for Han Solo)

Ponownie mamy karty dla słabo grywalnych obecnie Przemytników i Łotrów, wrócili za to nieobecni w poprzednim dodatku Jedi i Sithowie. Żadna z kart nie powaliła mnie na kolana, kilka jest całkiem niezłych (jak na przykład objective Floty Imperialnej) jednak większość plasuje się poniżej średniej.

Widziałem spoiler następnego force packu i kupię go niechybnie, ale jeśli miałbym decydować patrząc po zawartości 2 ostatnich dodatków, nie wiem, czy byłbym skłonny wydać te prawie 50 złotych...

Porządne koszulki w rozmiarze standardowym do karcianek, o czarnych nieprzejrzystych tyłach.

Co tu dużo mówić, sprawdzają się.

Pierwszy force pack do nowej gry FFG Star Wars LCG otwierający cykl Hoth trzyma poziom startera.

Zawiera 60 kart ze znaną już szatą graficzną i ślicznymi ilustracjami. Jedynym minusem są jak dla mnie karty fate, częściowo dublujące się z podstawką. Wiem, że są one przydatne, ale liczyłem na same nowe karty.

Zestaw zawiera po jednym objective packu (w 2 kopiach) dla każdej z frakcji obecnej w podstawce (Jedi, Rebel Alliance, Sith i Imperial Navy) oraz po 1 secie neutralnym (w 1 kopii) dla ciemnej i jasnej strony. Pojawia się nowe słowo kluczowe: Hoth, obecne na wielu kartach. Powoli ujawnia się też swego rodzaju specjalizacja u każdej z frakcji - np Jedi przede wszystkim polegają na enchncementach. Najmocniejszą kartą wydaje się nowa karta Vadera dla floty imperialnej.

Znajomym tak spodobła się ten kubek , że musiałem zamówić kolejny, tym razem dla nich. Jak widać nie tylko mnie urzekł :)

Gra o banalnych zasadach, ale jednocześnie sprawiająca sporo frajdy. Szybko awansowała do mojego top 5.
W małym pudełeczku, które spokojnie zmieści się nawet w kieszeni, otrzymujemy karty i trochę plastikowych żetonów, plus drewnianą koronę (znacznik pierwszego gracza). Wykonanie stoi na wysokim poziomie, a plusem polskiego wydania Galakty jest zawarty od razu w wersji podstawaowej dodatek Dark City (z alternatywnymi postaciami i dzielnicami specjalnymi).
Chociaż grać można już od dwóch osób, jak dla mnie minimalny skład to trzy osoby. Gra skaluje się świetnie i śmiało mogę powiedzieć, że im więcej graczy, tym lepiej.
Tury przebiegają szybko i raczej nie będziemy się nudzić czekając na swoją kolej. Mimo występowania w grze negatywnej interakcji, śmiało można ją polecić do grania w rodzinie, zwłaszcza, że ilustracje na kartach są bardzo ładne i wprowadzają odpowiedni baśniowy klimat.

Zdecydowanie polecam.

Bardzo dobre koszulki, z matowym jasno zielonym tyłem w standardowym rozmiarze. Tylna strona jest też lekko chropowata co sprawia, że karty nie ślizgają się za bardzo.Jedyne co może odrobinę przeszkadzać, to fakt, że przez jasny kolor przebija tylna strona karty, ale można do tego przywyknąć.

Zdecydowanie polecam.

Kolejny zakup sprawdzonych już koszulek Ultra Pro. Nadal warto, gdyż stosunek cena / jakość jest naprawdę wysoki. Polecam.

Ciekawy i bardzo specyficzny dodatek do Neuroshimy Hex. Rolę sztabu pełnią tutaj jedyne 3 jednostki w armii, pozostałe żetony to tylko i wyłącznie akcje.
Armią tą gra się zupełnie inaczej niż każdą z pozostałych i aby myśleć o zwycięstwie, najpierw trzeba się jej nauczyć. W rękach doświadczonego gracza Dancer potrafi jednak być bardzo groźny.
Nie do końca jest to dodatek w moim stylu, niemniej uważam, że warto mieć go w swojej kolekcji.
Co ciekawe, oryginalnie, był to dodatek fanowski, który na tyle spodobał się w Portalu, że został włączony do oficjalnej listy armii.

Swoje wrażenia z gry opisałem już poniżej. Uważam ją na tyle dobrą, że spokojnie nadaje się na prezent dla ucznia podstawówki i faktycznie została doceniona. W gronie rodzinnym sprawdza się świetnie, chociaż w przypadku młodszych graczy skojarzenia bywają totalnie abstrakcyjne :)

Koszulki Mayday Games są z cieńszej folii niż te od FFG, czy Arcane Tinmen, ale też i sporo tańsze. Wybór oczywiście należy do każdego gracza, ale ja po kilku niemiłych zdarzeniach jednak wolę te droższe i lepszej jakości wyroby.

Stosunek jakości do ceny - bardzo dobry. Jeśli chcemy solidniejsze koszulki warto zainwestować w te od FFG, ale cenowo wychodzą prawie 4 x drożej.

Solidny zestaw startowy dla chcących grać w Infinity frakcją Nomadów. W zasadzie spokojnie wystarczy do zbudowania oddziału za 150 punktów, czyli do bitwy w podstawowej skali. Brakujące punkty można spokojnie dodać ulepszonym ekwipunkiem.

Figurki jak zwykle dla Corvus Belli są świetnie wykonane i atrakcyjne wizualnie, żeby nie powiedzieć śliczne :)

Cena nie powala, ale przy zakupie ze zniżką jest jak najbardziej OK.

Do gier paragrafowych podchodzę z nostalgią, gdyż młodzieńcem będąc zagrywałem się w serii "Wehikuł czasu", polskiej grze "Dreszcz" czy "Wojownika autostrady" Joe Devera. Teraz Copernicus wydaje "Samotnego Wilka" tego samego autora.

Wiadomo, że paragrafówka nie zastąpi sesji RPG, ale gdy nie ma w pobliżu znajomych warto wygodnie usiąść i pogrążyć się w wirze fantastycznych przygód.

Goraco polecam.

Do gier paragrafowych podchodzę z nostalgią, gdyż młodzieńcem będąc zagrywałem się w serii "Wehikuł czasu", polskiej grze "Dreszcz" czy "Wojownika autostrady" Joe Devera. Teraz Copernicus wydaje "Samotnego Wilka" tego samego autora.
Tom trzeci trzyma poziom tomu drugiego, a więc nadal jest całkiem dobrze.

Wiadomo, że paragrafówka nie zastąpi sesji RPG, ale gdy nie ma w pobliżu znajomych warto wygodnie usiąść i pogrążyć się w wirze fantastycznych przygód.

Goraco polecam.

Do gier paragrafowych podchodzę z nostalgią, gdyż młodzieńcem będąc zagrywałem się w serii "Wehikuł czasu", polskiej grze "Dreszcz" czy "Wojownika autostrady" Joe Devera. Teraz Copernicus wydaje "Samotnego Wilka" tego samego autora.
Tom drugi wydaje mi się odrobinę słabszy od pierwszego, za to okładka z pełnym tłem wyszła dużo korzystniej.

Wiadomo, że paragrafówka nie zastąpi sesji RPG, ale gdy nie ma w pobliżu znajomych warto wygodnie usiąść i pogrążyć się w wirze fantastycznych przygód.

Goraco polecam.

Bardzo lubię powieści z Akt Dresdena Jima Butchera, więc kiedy znalazłem informację, że jest dostępna gra RPG umiejscowiona w tym uniwersum, nie zastanawiałem się długo.

Jest to moje pierwsze zetknięcie z mechaniką FATE i wydaje mi się ona bardzo ciekawa. Sporo do powiedzenia mają gracze, powołując się na swoje aspekty mogą naprawdę nieźle namieszać. Takie przynajmniej mam wrażenie po jednej sesji.

Wydanie stoi na wysokim poziomie, chociaż trochę mnie drażnią komiksowe ilustracje (większość z nich faktycznie pochodzi z komiksów umiejscowionych w świecie DF), sam układ tekstu również mógłby być odrobinę mocniej przemyślany, ale indeks bardzo w tej kwestii pomaga. Cóż nie ma rzeczy doskonałych, ale prawie doskonałe można czasem trafić ;)

Polecam

Gra nagrodzona Spiel des jahres, a to bardzo dobrze o niej świadczy. Mechanika banalna, grę można wytłumaczyć w 2 minuty. Szata graficzna ładna, chociaż nie rewelacyjna (mnie bardziej urzekły ilustarcje z Dixit Odyssey i Dixit 3). Nie jest to gra w moim stylu tym niemniej od czasu do czasu w nią grywam, bez specjalnych problemów.

Wadą jak dla mnie jest mus grania z kimś kogo dobrze znamy, kto będzie miał podobne skojarzenia (jeśli nikt nie odgadnie naszej karty, nie dostajemy punktów - musi ją trafić przynajmniej jedna osoba.). Gra w przypadkowym gronie (np na jakimś konwencie) dużo traci.

Mimo to, polecam.