LesnyDziad - recenzje

Bardzo ciekawa gra dwuosobowa. Szybka, dynamiczna. Liczy się strategia, reagowanie na to, co dostępne na planszy oraz łut szczęścia. Ciekawy klimat. 5/5

Gra należy do absolutnej czołówki tytułów dla 2 graczy.
Bardzo ładnie wydana. Mechanika i wygląd podobne do gry 7 Cudów Świata. Zasady proste do wytłumaczenia i zrozumienia, ale wystarczająco głębokie by zapewnić atrakcyjną rozrywkę na wiele partii.
Partie są szybkie, a 3 możliwe drogi do zwycięstwa zapewniają emocje i umożliwiają triumf w mniej oczekiwany sposób nawet gdy pozornie jest się skazanym na porażkę.
Zdecydowanie polecam.

Gra z kategorii lżejszych. Rzucamy kośćmi, więc jest mnóstwo losowości. Odrobina strategii, kiedy decydujemy czy zaryzykować cały postęp z tej rundy, żeby wspiąć się jeszcze o te parę stopni. Przyjemna gra familijna, albo w momencie kiedy nie chcemy przemęczać się myśleniem. Byłyby praktycznie same zalety, gdyby nie cena. To jakieś nieporozumienie, żeby życzyć sobie takich kwot za parę pionków i kostek.

Angielskie nazwy kart trochę kłują w oczy, ale niczego nie zmieniają w rozgrywce - i tak skupiamy się na ikonach opisujących działanie kart. Z liderami gra wydłuża się o około 5 minut (na początku więcej, gdyż trzeba ostukać się z działaniem kart i zerkać do instrukcji, nie zawsze po ikonie można domyśleć się co dana karta robi).
Karty wydają się zbalansowane a koszt liderów odpowiada ich "mocy" (choć gildie mogłyby być ciut droższe). Spodziewałem się że zmiana w grze będzie bardziej odczuwalna, ale i tak gra się przyjemnie. 4/5

Gra prosta, a wręcz prostacka. Strategia jest praktycznie jedna. Kolejność budowania budynków prawie zawsze taka sama (różnicą jest tylko to, jaki surowiec gracz chce mieć najpierw). Poza tym burzenie budynków sprawia że gra ciągnie się w nieskończoność. Jeśli chcę zagrać w coś losowego i prostego, wolę już grać w chińczyka albo kości.
Moim zdaniem Osada wskazana jest raczej dla małych dzieci albo ludzi niewymagających. W tej cenie i typie można dostać dużo ciekawsze gry.
1,5/5

Gra prosta i szybka. Zbierasz głowy byka - przegrywasz. Sympatyczny wypełniacz pomiędzy dłuższymi tytułami. Może być zagrany jako "odmóżdżacz" bez większych refleksji nad tym jaką kartę wyrzucamy, ale dopuszcza też bardziej przemyślane zagrywki zmuszające kogoś do zebrania kart kiedy się tego nie spodziewa. Nie jestem jej wielkim fanem, ale rozumiem dlaczego może się podobać. Dla mnie 3,5/5

Rewelacyjna gra, do której idealnie pasuje opis z programu Drew Carey'a - "Everything is made up and the points don't matter".
Imprezówka z zasadami zrozumiałymi w 3 minuty. Niby są punkty, ale nikt się nimi nie przejmuje. Jest to gra, która generuje rozmowy na najdziwniejsze tematy i powoduje masę śmiechu. Ilustracje kart są fenomenalne. Mnóstwo symboli, wieloznaczności i szczegółów które pozwalają opisać tę samą kartę na setki sposobów. Gra baaardzo zależy od towarzystwa i od nastroju. Jeśli ludzie są drętwi i mają hamulce, gra będzie prosta i przeleci bez niczego nadzwyczajnego (ale wciąż może być dość przyjemna). Jeżeli ludzie dadzą się porwać, szykujcie się do słuchania wierszyków, piosenek, dziwnych dźwięków lub oglądania pantomim. Bardzo przyjemne w tej grze są dyskusje nad tym, jak pasowały poszczególne obrazki do historii bajarza, zwłaszcza że wielokrotnie karta wystawiona przez kogoś innego pasuje bardziej od tej od autora.
Świetny pomysł i zdecydowane 5/5.

Jedna z ulubionych gier, które posiadam.
+ Wykonanie. Bardzo dobre kostki, rewelacyjne grafiki, dziewczyna potrafi zagrać kilkudziesiątą partię, a pomimo to kolejny raz rozczulić się nad obrazkiem kompana.
+ Praktyczna wypraska. Wszystko się mieści i pasuje jak należy, chociaż po okoszulkowaniu kart wchodzą "na styk"
+ Zasady stosunkowo proste, ale mnogość strategii przyprawia o zawrót głowy. Sam decydujesz czy spróbujesz wystawić tuzin kosztownych kart, zdobyć setkę kryształów ze sprzedaży, czy niespodziewanie zakończyć grę zostawiając przeciwnika z niewybudowanymi kartami na ręce.
+ Zależności pomiędzy kartami sprzyjają główkowaniu. Wybudowanie karty i wykorzystywanie interakcji dzięki którym można niespodziewanie postawić drugą, trzecią i piątą potrafi dostarczyć nieco satysfakcji.
+ System draftu. Irytujesz się że przeciwnik ma 9 mocnych kart, kiedy Twoje są co najwyżej średnie? Nie w tej grze. Pomaga to w zbalansowaniu gry i sprawia, że więcej zależy od umiejętności a mniej od szczęścia (które wciąż jednak warto mieć).
+ Grywalna w każdym wariancie. 2,3 i 4-osobowe gry wciąż są przyjemne.

- Tor punktacji. Jest zdecydowanie zbyt mały i zwłaszcza w wariancie 4-osobowym niewygodne jest oznaczanie punktacji.
Reszta wad jest kosmetyczna:
- Francuski akapit w instrukcji odnośnie karty Olafa (która i tak jest w 100% wyjaśniona na karcie i nie ma w niej niejasnych interakcji z innymi kartami).
- 3,4 karty (z 50 w talii) są nieco inne od ich odpowiedników z zagranicznej wersji (koszt wystawienia, działanie, możliwość usunięcia). Różnice są niewielkie, zwykle osłabiające karty (ale są takie same dla każdego gracza, więc rozgrywka wciąż jest sprawiedliwa). Podobno poprawione wersje kart są dostępne w dodatku.

Po roku posiadania wciąż się nie znudziła, zdecydowane 5.

Ciekawa gra, duża interakcja, sporo zamieszania. Ciekawy mechanizm "potencjalnej zamiany", brak znajomości własnej karty oraz dyskusje w stylu "Jestem Królem" "-Nieprawda! To ja jestem królem!" mogą dostarczyć sporo śmiechu. Zalecana jest duża liczba osób, moim zdaniem 5 to minimum. Warto wrzucić do talii postać błazna, nawet jeśli instrukcja na daną ilość osób tego nie zaleca, gdyż z nim gra robi się dużo dynamiczniejsza. Bardzo przyjemna imprezówka. Największą wadą jest cena. Nie znam gry, która wypada drożej pod względem ceny w stosunku do ilości elementów.
+ Duża interakcja między graczami
+ Śliczne ilustracje
+ Krótki czas rozgrywki
- Wysoka cena w stosunku do liczny elementów
- Gry w mniejszą ilość osób potrafią być statyczne i nieciekawe (przynajmniej takie jest moje doświadczenie)
Dla mnie mocne 4.