Jakub - recenzje

Znam parę osób, które kochają tę grę.
Osobiście, po pierwszej partii wiedziałem, że to nie dla mnie, po dwóch - odpuściłem zupełnie.
Wydana jest fajnie, to jednak GW, jest mapa kulturalna, są eleganckie figurki, karty bez zarzutu, no luksus.
Kostek w opór... no właśnie kostki.
Gra jest tak chaotycznie losowa, że nie sposób traktować jej jako taktycznego skirmishera.
Ale mogę się mylić, oczywiście.


Jest szkoła falenicka i otwocka; niektórzy ludzie twierdzą, że "panie, to nie Maskarada, idź mnie pan z tym, co to w ogóle ma być" oraz tacy, którzy Requiem przyjmują z otwartymi ramionami.

W wielkim skrócie więc:
- mechanika jest nadal tragiczna i toporna
- wszystkiego jest mniej, więc dużo łatwiej się w tym połapać
- z punktu widzenia rozgrywki wszystko ma dużo więcej sensu, jest bardziej przejrzyste i funkcjonalne
- zniknęło całkiem spoko tzw. "erpegowej ściemy", czyli rzeczy, które wydają się spoko, ale nigdy ich nie użyjesz

Klany i frakcje... to już kwestia Twoich preferencji. Podręcznik jest wydany świetnie.


Straszono nas, że 10h się w to gra ale pierwszą partię rozwiązaliśmy już w 7.
Gra jest doskonale wyważona, żaden z Graczy nie czuje się zbyt pewnie, walka toczy się do samego końca.
Wszystkie elementy są wykonane bardzo dobrze, mapa jest perfekcyjna, zasady przejrzyste a skróty dla każdego Gracza wiele ułatwiają. Mocno polecam!


10 / 10
Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi - zaproś ich na partyjkę ;-)
Polecam mocno, jeden z takich "must have". Ewentualnie podobną interakcję i nieufność między Graczami wprowadza też Martwa Zima.


Wykonanie prześliczne. Wszystkie elementy bardzo starannie zrobione i przemyślane.

Obaj Gracze mają tylko cztery akcje. Głównie sprowadza się to do wyboru, czy dać sobie obciąć rękę czy nogę, bo żadna opcja nie jest do końca dobra, ale to właśnie sprawia, że Gejsze są jednocześnie krótką, ale bardzo emocjonującą grą.
Mocno polecam.


Zastanawiasz się ze swoimi przyjaciółmi nad asymetryczną grą, ale nie wiesz, czy to dla Was? Jeden Gracz przeciwko pozostałym - to interesująca koncepcja, ale nie sprawdza się w każdym gronie, więc zanim zdecydujecie się na zakup jakiejś dużej, drogiej gry (np The Others) mocno polecam Obecność.
Niby gra jest prosta jak parasol, ale jednak ma kilka świetnych niuansów, które sprawiają, że staje się bardzo emocjonująca. Po pierwsze, opcji jest niewiele, więc trzeba je dobrze rozważać. Po drugie, obie strony mają dość trudną sytuację i gra moim zdaniem dobrze skaluje się zarówno na niewielką, jak i na dużą liczbę Graczy.
Po trzecie, jest sporo kart, które wywracają każdy plan do góry nogami i to buduje całkiem gęsty klimat - nawet, kiedy rozbitkowie sobie coś wymyślą, Obcy może szybko zmusić ich do zmiany taktyki.

Wydanie bardzo ładne, ilustracje fajne, zasady przejrzyście napisane, wszystkie żetony na plus.


Grę dostałem jako prezent i moja pierwsza myśl była taka: "nie da się zrobić Quake'a w wersji planszowej".
Jakże srogo się myliłem...
Gra jest bardzo fajna, wszystkie piktogramy i symbole już po pierwszej rundzie zaczynają mieć sens, zasady są przejrzyście napisane.
W pierwszej partii nowi Gracze myślą nieco dłużej niż starzy wyjadacze, ale nie martwiłbym się tym specjalnie - nie jest to gra, w którą gra się raz.
Dla mojej ekipy okazała się to być jedna z fajniejszych gier - na koniec spotkania z grami zawsze siadamy jeszcze do Adrenaliny, żeby wystrzelać się nawzajem.

Wykonanie wszystkich elementów na piątkę z plusem. Mocno polecam.


Kosmicznie (hehe) dobra gra. Zasady są bardzo przystępne i da się je nowemu Graczowi wytłumaczyć w trzy minuty, liczba kart w zestawie jest ogromna, więc każda rozgrywka wygląda inaczej, a sama gra jest szybka i "meczyk" nie trwa więcej niż kilkanaście minut.
Nawet z największymi "myślicielami" gra się sprawnie, ponieważ liczbę akcji limituje ilość kart na ręce. Nie ma więc obaw, że zdążymy zaparzyć herbatę, zanim przeciwnik podejmie decyzję.

Rozszerzenia nie są w ogóle potrzebne, ale gra jest tak miodna, że już po kilku partiach ma się ochotę wprowadzić do niej więcej elementów. Uwaga, silnie uzależnia!