Maciek - recenzje

Bardzo fajna zabawa. Zasady są tak nieskomplikowane, że nie ma specjalnie o czym pisać. Wydaje mi się, że to kwestia gustu trochę, może się spodobać albo nie, ale ja z zakupu jestem bardzo zadowolony.

Bardzo fajna książeczka, moim zdaniem jeden z ciekawszych i lepiej napisanych dodatków do Neuro. Sporo informacji o NY i okolicach, co ciekawszych postaciach i lokacjach. Jeśli ktoś chce prowadzić lub grać w klimatach miejskich ogólnie, a w samym Nowym Jorku w szczególności, to zdecydowanie powinien się tą pozycją zainteresować.

Podoba mi się ta układanka, inne z tej serii zresztą też. Ładnie zrobione, wiele wzorów do ułożenia, rozsądna cena - jak dla mnie, to nie bardzo jest się do czego przyczepić. Można układać w domu, albo gdziekolwiek, pudełko jest tak małe, że na upartego można zmieścić je nawet w kieszeni.
Polecam:)

Tu się nie ma specjalnie co rozpisywać, więcej munchkina i tyle:) Nowe przedmioty, potwory, skarby i cała reszta. Jeśli podstawowy munchkin komuś się podoba, to wydaje mi się, że tym też nie będzie rozczarowany.

Moim zdaniem Osadnicy to bardzo fajna gra.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest wykonanie. Minimalistycznie zaprojektowane, wykonane z drewna osady, miasta i drogi, oraz plansza z grubej tektury, wyglądają świetnie. Grafiki na kartach też bardzo przypadły mi do gustu.
W samej grze najbardziej jednak podoba mi się to, że przez to, że przed rozgrywką planszę buduje się losowo, więc za każdym razem wygląda ona inaczej - a to sprawia, że każda gra też jest inna od poprzedniej. Element losowy odgrywa też sporą rolę w samej rozgrywce, ale, przynajmniej moim zdaniem, nie jest on dominujący. Bez pomysłu na strategię, i to od samego początku gry, wygrać się nie raczej nie da.
W grze nie ma wątku militarnego, za to bardzo duży nacisk położono na interakcję między graczami, którzy muszą ze sobą handlować, kombinując tak, by dostać to, czego potrzebują, a jednocześnie by za bardzo nie pomóc przeciwnikom.
Ogólnie rzecz ujmując, mnie ta gra się bardzo podoba i z czystym sumieniem mogę polecić ją wszystkim fanom planszówek

Pancerna przesyłka z dnia na dzień, czyli rebelowy standard:)
Kolorystyka jest trochę inna niż ta pokazana na zdjęciu - tak jak opisała to wcześniej koleżanka Paulina. Absolutnie się z nią zgadzam, że wychodzi to Cthulhu tylko na dobre.
Bardzo polecam:)

Mały Przedwieczny. Ale wszyscy kultyści wiedzą, że rozmiar nie ma znaczenia, prawda? A dzięki temu, że zajmuje mało miejsca, można go, na przykład, zabierać na sesje, żeby straszyć niepokornych graczy:)
Z innych kwestii - wykonanie i przesyłka bez zarzutu.

Wiązałem z tym dodatkiem spore nadzieje, ale trochę mnie on rozczarował. Nie jest całkiem zły, po prostu nie ma w nim nic co by mnie powaliło na kolana - a trochę tego po nim oczekiwałem.
O przepatrywaczu i szczurze czyta się ciekawie, ok, ale coś mało tego, tak samo zresztą jak w części o rozpadzie miast. Nowe pochodzenia... są, tyle o nich mogę powiedzieć. A taka glizda, tudzież nowe elementy mechaniki, do mnie jako do MG nie przemawiają wcale. Subiektywne odczucie, pewnie, ale raczej wątpię, żebym miał tych konkretnych rzeczy używać; chociaż oczywiście mogą znaleźć się tacy, którym się one spodobają.
Ogólnie, nie jestem zachwycony tym dodatkiem. Dałbym mu o oczko mniej niż większości innych z tej linii.

Mój komentarz do tych kart jest niemalże identyczny jak ten do dodatku 1,5, z tą różnicą, że tu nie ma kostki, a jest więcej kart. Tak samo kiepskie pudełko i taki sam brak kartonowego opakowania kart trochę psują efekt, ale ogólnie polecam:)

Zwyczajne kostki, przyjemne dla oka, czytelne i miłe w dotyku. Z jednej strony bez fajerwerków, z drugiej jest to tania i dobra alternatywa dla kostek dedykowanych dla WoDa.
Plus dla Rebela za to, że po raz kolejny bez narzekania zniósł moje wybrzydzanie nad kolorami:)

Neuroshimy chyba chwalić nikomu nie trzeba. Świetny system w ciekawych realiach (kwestia gustu, ale na przykład ja postapokalipsę uwielbiam), dobrze opisany świat, niezła mechanika. Podręcznik napisany w sposób genialny, czyta się go jak książkę. Ogólnie ciężko mi się w nim dopatrzeć jakichś wad. Kiedyś przyszło mi do głowy, że system jest w pewnym sensie kalką patentu z Warhammera zmiksowanego z Falloutem, bo z jednej strony mamy tu świat po zagładzie, a z drugiej w tym świecie mamy zagrożenie ze strony Molocha, który prędzej czy później, ale nieuchronnie, zwycięży (tak jak Chaos w WFRP) - ale to tylko taka luźna uwaga, nie przeszkadza to specjalnie w cieszeniu się grą.
Jedyny minusik jest taki, że książka dotarła do mnie bez płyty. Nie robię z tego tragedii, bo większość materiałów na niej zawartych jest do zdobycia w inny sposób, ale jednak jest to pewien zgrzyt.
Ogólnie rzecz ujmując, hucznie polecam wszystkim.

Fajna kostka, solidnie zrobiona, leciutko chodzi, nie tnie się.
Nie bawię się wprawdzie w speed cubing, ale przypuszczam, że nie rozczarowałaby ona kogoś, kto tę dyscyplinę praktykuje. Godny polecenia produkt.
Pozdrawiam

Ot, koszulki jak koszulki. Nie są jakoś niewiarygodnie wytrzymałe, ale w paczce jest ich dużo, więc to w sumie nie problem; swoją rolę spełniają, mogę je z czystym sumieniem polecić.