Tomasz - recenzje

Jak dla mnie koszulki nr 1 na rynku, jeszcze mi się nie zdarzyła wadliwa bądź uszkodzona. Ochrona przed tłustymi łapskami jest stuprocentowa :)

Bardzo przyjemna gierka, dzieciaki wariują po tej macie bez końca. Cieszy też cena, która jest niższa od ceny "markowego" pierwowzoru, przy tej samej frajdzie młodzieży.

Po przejrzeniu kart stwierdzam, że zadka nie urywają. Figurka jest wykonana na trochę wyższym poziomie, niż reszta modeli z dodatków, co jest na plus.

Dobry sposób na imitację zniszczonej i przerdzewiałej powierzchni. Farbka zawiera nic innego, jak drobniutkie ziarna piasku, co po pomalowaniu daje efekt skorodowanego materiału.

Łatwe w użyciu, jednoskładnikowe crackle medium. Powoduje przyjemne spękania na malowanej powierzchni, tym większe, im grubiej nałożymy specyfik. Po wyschnięciu można malować i drybrushować do woli.

Świetna farbka ułatwiająca wymodelowanie modeli pokrytych śluzem, czy innym nurglowym paskudztwem. Efekt jest niesamowicie obrzydliwy :)

Bardzo przyjemny specyfik, ułatwiający naniesienie imitacji krwi na model. Nie jest to jednolita czerwień, co dodatkowa zwiększa realizm juchy na figurce. Przed użyciem porządnie wstrząsnąć.

Porządny, duży pędzel do "łoszowania", przydatny najbardziej przy dużych powierzchniach. Niestety do małych figurek się nie nadaje (albo trzeba mieć dużą wprawę) - można upaprać tuszem całą figurkę, zamiast detalu. Cena ciut za wysoka.

Farba kryje przeciętnie, jak wszystkie farbki GW z serii Layer. Paradoksalnie mi to nie przeszkadza, nawet przyjemniej się jej używa do aerografu, łatwiej też uzyskać pożądany odcień. Kolor przydał mi się do ostatecznych rozjaśnień Dark Angelsów.

Gdybym mógł to oceniłbym Descenta na 6+ - gra jest rewelacyjna. Po przegraniu jakiś 30 - 40 godzin nie mogę za bardzo znaleźć minusów, no może oprócz kilku błędów na kartach, które jednak nie mają wpływu na grę. Jakie są główne plusy:

- czytelne zasady
- ilość przygód jest naprawdę spora, jeszcze nie udało mi się wszystkich rozegrać
- wbudowana kampania i notesik do zapisywania postępów
- dynamiczna rozgrywka (część przygód to wyścig z czasem)
- mnogość decyzji
- dwa systemy w jednym - kooperacja w celu pokonania innego gracza
- spora ilość elementów (ładne figurki)
- przepiękne grafiki na kartach i kafelkach

itd, itp. mógłbym tak jeszcze wymieniać dalej. Nie rozumiem opinii czy podejścia, że gra jest jak to ktoś napisał "biedniutka". Oczywiście, że są gry gdzie żetonów jest więcej i figurki są większe, w Descencie 1 było więcej elementów. Ale to przede wszystkim jest gra, i ma być grywalna, to nie jest zestaw kolekcjonerski plastiku i kartonu. A jeżeli chodzi o przyjemność z rozgrywki - Descent dostarcza jej naprawdę dużo.

P.S. Tym razem Rebel dostaje ode mnie pałę, przeszło 2 tygodnie czekałem, aż doślą mi brakujące dwie kości obrony.

Bardzo porządne pędzelki, używam je już od miesiąca i nie ma śladu zużycia. Bardzo przydatny jest Insane Detal - obowiązkowa pozycja przy malowaniu oczu, dla kogoś mało wprawionego w malowaniu.

Bardzo przydatna rzecz jeśli ktoś chce malować figurki do planszówek (np. Descent), w których są duże ubytki w miejscu łączeń. Trzeba opracować sobie sposób aplikacji, ale gdy już coś się wymyśli, to produkt jest świetny.

Farba typu błyszczyk, można dzięki niej uzyskać bardzo ciekawe efekty, takie jak rozjaśnienia, przebarwienia i zacieki. Farba godna polecenia.

Farba typu błyszczyk, można dzięki niej uzyskać bardzo ciekawe efekty, takie jak rozjaśnienia, przebarwienia i zacieki. Farba godna polecenia.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.

Seria base jest zdecydowanie bardziej godna polecenia niż seria Layer. Farba kryje bardzo dobrze, czarnego podkładu nie widać spod spodu kompletnie. Dobrze działa też z aerografem.