Jak dla mnie ideał :)
Kupiłem na prezent i polecam każdemu! Dzieciakom bardzo się podoba, a i dorośli mogą przy niej spędzić mile czas. Na pewno znacznie bardziej pożyteczne i integrujące rodzinę zajęcie niż sterczenie przez połowę świat przed TV;)
Jak dla mnie ideał :)
Zarówno książka jak i Rebel zasłużyli na 6 - niestety skala ocen nie przewiduje takiej cenzurki;)
Jak dla mnie ideał :)
Abnett (jak zwykle zresztą) trzyma wysoki poziom. Jeżeli chodzi o Rebel także nie mam żadnych zarzutów: realizacja zamówienia błyskawiczna, bardzo solidne opakowanie.
Raczej słaby
Kiedy postawiłem świeży zakup na półce obok Miami, Detroit oraz wydruku San Francisco już wiedziałem, że coś jest nie tak... Mała ilość stron (obcięta jeszcze reklamami), ujęcie tematu "po łebkach", pominięcie wielu ważnych wg mnie rzeczy - mógłbym jeszcze długo marudzić, ale mi się najzwyczajniej w świecie nie chcę. Wydawało mi się że czasy stachanowców minęły. Okazuje się że niekoniecznie. Jeśli jednak śrubowanie ilości wydatków ma następować kosztem ich jakości to chyba nie tędy droga. Prędzej czy później (i to raczej prędzej biorąc po uwagę poziom kilku ostatnich pozycji) doprowadzi to do zarżnięcia bardzo fajnego systemu.
Dobry, solidny produkt
Wstrzymałem się z komentowaniem do czasu rozegrania paru sesji. Wydanie na wysokim poziomie, grafiki również, niestety rażą stosunkowo częste literówki i błedy. Co do zawartości... System i mechanika nastawiona wybitnie na walkę - chcąc robić coś innego na sesji trzeba kombinować i wprowadzać własne ustalenia (szczególnie jeśli chodzi o umiejętności). System kreacji i awansowania postaci interesujący i w końcu przejrzysty (wszystko w jednej tabelce + moce w opisie profki), a nie w połowie podręcznika jak w edycji 3.5. Odnośnie zarzutów o MMORPG - moim zdaniem to ukłon w stronę nowych graczy. Nikt jednak nie broni zignorować podane przez twórców schematy i zrobić oryginalną postać. Tradycyjnie w przypadku D&D napotykamy tu jednak pewien problem - albo wymyślamy sobie coś nowego sami, albo zostajemy zmuszeni do zakupu masy dodatków zawierających nowe profesje, skille, moce, itd. Do tego proponowane jest dokupienie kart z mocami, figurek, ekranów... Niby wszystko pięknie ładnie, ale dopóki ceny dodatków są w dolarach, a nasze pensje w złotych, to fan systemu jest skazany na jedzenie powietrza i popijanie go deszczówką;).