Lothrain
0 użytkowników
0 użytkowników
Dobry, solidny produkt
Bardzo dobry dodatek do solidnej gry, odświeżający podstawkę i operujący na znanych geograficznie terenach, które bądź to wunglem, bądź wiatrem stoją. Dla fanów podstawki chyba pierwszy wybór wśród dodatków do Wysokiego Napięcia.
Dobry, solidny produkt
Bardzo dobry i atrakcyjny przez swą odmienność tytuł. Z jednej strony jednorazowy, ale scenariuszy jest coraz więcej i o grywalność raczej nie ma się co martwić. Gra silnie zależna od ekipy, z którą siadacie do stołu, bo towarzystwo przyzwyczajone do RPG da radę, ale smutasy i ponuraki, albo spieszący się na ulubiony serial, mogą zepsuć zabawę. Początkowy zachwyt przerodził się u mnie w pewien przesyt - najbardziej drażliwe było wracanie do początku scenariusza z każdym skokiem. Ale wraz z nowymi dodatkami coraz częściej zaczynam żałować, że pozbyłem się podstawki.
Dobry, solidny produkt
Solidny scenariusz w klimacie starożytnego Egiptu, moim zdaniem posiadający najciekawsze postacie do wcielenia się spośród pierwszych trzech dodatków (bo jednak granie psycholami z Azylu było nie do przebicia). Sporo ciekawych zagadek, choć scenariusz dość liniowy. W naszym gronie kolega wczuwający się w kapłankę Ptaha do dziś budzi wesołość na samo wspomnienie...
Dobry, solidny produkt
Sprawa Marcy to obok Azylu najlepszy z pierwszych czterech scenariuszy do TIME Stories. Jest wciągająca historia, jest sporo ciekawych zagadek, trochę walki - są emocje. Szkoda, że jedna z dodatkowych postaci ze wspieraczki nie posiada na karcie kluczowych informacji, które ma jej odpowiednik oryginalnej podstawki, dlatego doradzam grać ten scenariusz postaciami klasycznego wydania.
W porządku, bez rewelacji
Przez wielu uznawany za najlepszy, a przeze mnie za najsłabszy dodatek do TIME Stories. Dlaczego? Bo nie ma tu tajemnicy, zagadek, niewiadomego, rozwiązywania łamigłówek. Jest tylko żmudne łażenie a la RPG i radosna wyrzynka, czyli festiwal losowości na kościach. Co kto lubi, ale dla mnie w tym turlaniu gubi się przygoda i radość z grania.