Jak dla mnie ideał :)
Gdy tylko dowiedziałem się o "Magnatach" wiedziałem, że ją kupię. Nawet otrzymałem błogosławieństwo od żony. Nie chciałem przegapić okazji jak w przypadku Bożego Igrzyska, którego teraz dostać nie można.
Tyle tytułem wstępu.
Gra od strony graficznej prezentuje się wspaniale. Nad podziwianiem i czytaniem planszy (a jest co na niej czytać) spędziłem ponad godzinę. Grafiki na kartach też są wspaniałe. Gra wręcz jest przepełniona historią. (przecież nie może być inaczej, w końcu taka tematyka)
Rozgrywka bardzo dobrze obrazuje zaangażowanie w politykę wewnętrzną kosztem polityki zagranicznej (konflikty) i odwrotnie. W rozegranych partiach moi koledzy i koleżanki doskonale odczuwali konsekwencje "rozpętanej" wojny o wpływy w kraju, kosztem obrony przed zagrożeniami. Cudem udało nam się skończyć turę z dwoma, tylko z dwoma zaborami. Często zdarzało się tak, że jedna lub dwie dobrze zagrane karty praw zmieniały układ sił - wystarczyło odczekać na odpowiedni moment. Jak tylko zaczęliśmy się między sobą dogadywać i spiskować, to wtedy gra nabrała rumieńców i....
Koniec czwartej tury i podliczanie punktów...
A mieliśmy ochotę jeszcze się za sobą tak po magnacku o władzę pokłócić.
Moim zdaniem ty jest jeden niewielki minus gry, że jest odrobinę za krótka... ale podobno jest planowany dodatek... :)