Świetna sprawa dla dwojga! Po opiniach spodziewałem się solidnego produktu i nie zawiodłem się. Uwielbiam gry o prostych zasadach i ogromnej gamie możliwości przeprowadzenia rozgrywki. Pierwszy mój kontakt z grą odbył się wspólnie z 7 letnią córką i wygrałem tylko dwoma punktami. Niektórzy powiedzą: WSTYD! Ja odpowiem wręcz przeciwnie: GRATULACJE! Oczywiście do córeczki :) Ja nastawiłem się na wypełnienie kołderki, pociecha nastawiła się na zbieranie guzików. Moja niewielka przewaga wynikała tylko z racji moich błędów, bo córka miała określony plan.
Moim zdaniem świetna sprawa dla dwojga dorosłych osób, które zaczynają ostro kombinować. Jednak zabawa z dziećmi uczy pokory oraz myślenia nieszablonowego. Najmłodszych uczy liczenia, myślenia perspektywicznego no i oczywiście zaznajomienia się co można stworzyć z różnych kawałków tkanin :)
Polecam!

Świetna wariacja na temat kalambur! Dla mnie ciekawe rozwiązanie, które niweluje bohomazy na kartkach czy tablicy, kolegi próbującego naprowadzić mnie na hasło. Jest to gra bardzo przystępna dla najmłodszych a jednocześnie potrafi przejechać walcem po mózgu graczom dorosłym. Już nie mogę się doczekać wypróbowania gry w mojej klasie z uczniami. Z pewnością będzie dużo hałasu, ale jakże pozytywnego.
Polecam!

Mechanika prosta i wymagająca 5 minut na wytłumaczenie. Grafiki przepiękne! Dzieciaki w szkole i w domu bawią się świetnie. Zawsze byłem kiepski z biologii i trzeba przyznać, że często przegrywam. Jednak często wybieram opcję lat życia danego zwierzaczka. Musze przyznać, że ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Gra bardzo miła w użytku dla małej grupy na lekcjach. W domowym zaciszu dobry, szybki przerywnik.
Polecam.

Ciekawe rozwiązanie przekładu powieści na grę. Miłe dla oka grafiki powodują, że każdy gracz skupia się w głównej mierze na kontrolowaniu innych planet i podejmowaniu decyzji umożliwiających ostateczne zwycięstwo. Gra ma ciekawą opcję dla 2 graczy, gdzie występuje element blefu, osobiście jestem zachwycony tą opcją. Natomiast pełny stopień jazdy bez trzymanki, całkowitego skupienia, podkładania świń, ogromu decyzji daje wariant na 4 graczy. Zabawa staje się naprawdę ciekawa, bez względu na wiek graczy. Sprawdziłem w Szkolnym Klubie Gier Planszowych w SP, w której pracuje i dzieciaki wytężały umysły na maksa. Ja nazywam takie gry mózgotrzepami. Wierzcie mi lub nie, ale dla dzieciaków z podstawówki jest to dobra pozycja, jeśli ktoś dorosły pokarze im jak się wygrywa wykorzystując kilka wariantów. Polecam!

WoT bez dwóch zdań przypomina mi Kamień gromu. Gra się nieźle, ale nie jest to pozycja powalająca na glebę. Właściwie to po przeczytaniu instrukcji gra wydaje się bardzo przyjemna. Ciekawe rozwiązanie budowania decku, walki na froncie, zdobywanie PD w postaci orderów, wszystko jakby znane... a jednak. Podczas gry na czterech graczy zaczyna się niezła zabawa. Każdy każdemu chce dokopać. Jakby, niechcący któryś z graczy odbiegał od reszty to trzeba mu dowalić na każdym z trzech frontów. Zakupy militarne też dają niezłą satysfakcję no i oczywiście realizacja celów... wyzwań... czy jak to się tam nazywa, na koniec gry :) pozwala przechylić szalę zwycięstwa rzutem na taśmę. Podsumowując to tak naprawdę troszkę cena odstręcza. Za Kamień Gromu zapłaciłem swego czasu niecałe 40 zł i nie żałuje żadnej złotówki. Jednak 100% więcej zapłacić za odmienne obrazki to troszkę nie moja bajka. Jednakże dla maniaków komputerowego WoT może to być strzał w dziesiątkę i odpoczynek dla oczek, zmęczonych ciągłym przesiadywaniem przed ekranem.