Fia - recenzje
Miałam możliwość grać zarówno w wersję słowną, jak i obrazkową. I chociaż wersji obrazkowej niczego nie brakuje (a obrazki, które przedstawiają wiele rzeczy na raz potrafią nieźle poruszyć wyobraźnię), to jednak jestem większą fanką wersji słownej.
Wersja obrazkowa podoba mi się pod względem wizualnym - może być też dobrym wyborem przy grze z dziećmi albo obcokrajowcami, którzy nie zawsze muszą zrozumieć wszystkie słowa.
Niby tylko dziesięć kart, ale każda karta w tej grze jest na wagę złota. Im większa różnorodność w doborze haseł - tym lepsza rozgrywka. Obowiązkowa pozycja dla każdego fana gry!
Nowe karty do tej gry zawsze się przydają. A hasło "Szogun" pobija wszelkie rekordy popularności, ilekroć pojawia się na stole!
Polecam wszystkim fanom Tajniaków i Tajniaków Duet.
Nowe karty do tej gry zawsze się przydają. A hasło "Szogun" pobija wszelkie rekordy popularności, ilekroć pojawia się na stole!
Polecam wszystkim fanom Tajniaków i Tajniaków Duet.
Kolejne dziesięć kart, które urozmaicą jedną z naszych ulubionych gier? Zawsze! A przy tej cenie naprawdę warty zakupu dodatek.
Świetny dodatek - a dla ekipy, w której gram jest wręcz idealny. Jako fani fantastyki już w podstawce potrafiliśmy nieszablonowo połączyć wiele haseł. Ale to przy wykorzystaniu tego dodatku dopiero ustaliliśmy nasz rekord (sześć haseł). Naprawdę warto urozmaicić podstawkę tymi kartami.
Gra, która naprawdę świetnie przyjęła się na moim stole. Szturmem zdobyła serca wszystkich. Próba połączenia ze sobą słów, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego (albo wręcz przeciwnie) jest naprawdę nie lada wyzwaniem.
Grę świetnie przyjęła zarówno moja babcia, jak i nastoletni kuzyni, przez co mogę z czystym sumieniem polecić ją osobom w każdym wieku, jeśli tylko posiadają odrobinę wyobraźni. Jest to dosłowny "MUST HAVE" wielu imprez i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie cieszyła się zainteresowaniem.
Mam problem z tą grą. W ekipie, z którą gram, świetnie przyjęło się Tabu czy Tajniacy. Natomiast 5 sekund nigdy nie stało się jednym z naszych ulubionych tytułów. Niby nic tej grze nie brakuje, można czasem się nieźle naśmiać, a równocześnie nie było w niej "tego czegoś", co kazałoby nam sięgać ją z półki częściej. Do tego "licznik" czasu wydaje bardzo irytujący dźwięk, który dodatkowo rozprasza - dla jednych to ciekawe urozmaicenie, ale u nas niemal od razu został zastąpiony klepsydrą lub stoperem.
Myślę, że jako gra imprezowa sprawdza się całkiem nieźle, chociaż nie wszystkie środowiska będą cieszyły się rozgrywką.
Klasyka gier karcianych przeniesiona na grę "kafelkową". Bardzo lubię remika, ale jakoś wersja z kafelkami przypadła mi do gustu dużo bardziej. Do tego stopnia, że zanim udało mi się zdobyć własną kopię, grałam na wszystkich możliwych serwisach internetowych czy wypożyczałam od znajomych. Jedynym minusem jest czas - ale przy pominięciu tej jednej zasady gra jest naprawdę dobrym tytułem na zimowy wieczór. Postawiłabym ją w jednej linii z karcianym tysiącem, który przez dłuuuugi czas królował na stole w moim rodzinnym domu.
Wizualnie prosta, nieprzesadzona, ale właśnie taka, jak powinna być gra tego typu.
Gra "w życie". Tak jak w życiu - nic nie zależy od nas, a od losu, który w tym przypadku kieruje rzutami kości. W sumie możliwość zaplanowania czegokolwiek jest dość znikoma - poza jedną zasadą (ale i tutaj najpierw trzeba mieć dużo szczęścia, aby zebrać odpowiednią kombinację kart i bonusów). Niemniej jako lekka, zabawna gra w gronie znajomych czy rodziny może naprawdę dobrze się sprawdzić. I chociaż interakcja między graczami jest znikoma (a w zasadzie prawie żadna), to przy zgranej ekipie z dobrą wyobraźnią doprowadza do stworzenia życiorysów naprawdę unikatowych jednostek :)
Wizualnie gra cieszy oko, nie wymaga też jakoś przesadnie dużo miejsca. Myślę, że mniej zaawansowanym graczom albo osobom chcącym zagrać w coś lżejszego (ale niekoniecznie krótszego) przypadnie do gustu. Na moim stole pojawia się czasami, ale nie jakoś przesadnie.
Gra jest prosta i szybka, ale wymaga trochę myślenia. Samo wykonanie jest naprawdę świetne - piękne grafiki, grube karty... Idealna jako prezent dla osób lubiących tę tematykę i lżejsze, szybkie tytuły. Czasami, jeśli nie mamy ochoty na nic ciężkiego, ląduje na stole - a element rywalizacji podsyca chęć rozgrywania kolejnych partii.
Podstawka jest naprawdę fajną grą, a dodatek pod względem wizualnym nie odstaje nawet odrobinę. Do tej pory udało mi się przetestować wyłącznie wariant jednoosobowy z dodatku, ale całe pudełko daje dużo więcej możliwości rozwoju, niż dodatkowa punktacja z podstawki.
Jeśli macie trochę miejsca na półce i posiadacie podstawkę - dodatek Was nie rozczaruje, dodajcie go do kolekcji.
Świetna gra o niezbyt trudnych zasadach, a przy tym przyjemnej i cieszącej oko grafice. Gra niby dla dzieci, a jednak... dorośli potrafią się w nią nieźle wciągnąć.
Tytuł dobry jako przerywnik między bardziej wymagającymi grami, ale uwaga! Bo może okazać się, że utknęliście z nią na dłużej :)
Zdecydowanie polecam tę wersję Wsiąść do Pociągu :) Idealna do gry dwuosobowej, ponieważ plansza mimo, iż jest duża, jest też dość "ciasna" i można na spokojnie pokrzyżować komuś plany dotarcia w różne miejsca, co rodzi dużo emocji. Zdecydowanie polecam, jeśli gramy w niewielkim gronie, a mamy ochotę na odrobinę strategicznego myślenia :)
Gra kupiona na prezent dla nastoletniego miłośnika tak Poznania, jak i Monopoly. Bardzo przyjemne grafiki, świetne dopasowanie tytułu pod miasto - naprawdę przyjemna :)
No i oczywiście jak zwykle przy Monopoly przypominam, że grozi rozpadem więzi społecznych :P
Bardzo przyjemna, szybka gra dwuosobowa. Idealna na wieczór, kiedy nie ma się za dużo czasu, a nachodzi nas ochota na granie. Proste zasady, dobra instrukcja i świetne wykonanie jak najbardziej trzeba zaliczyć do plusów tego tytułu :)
Jeśli ktoś się zastanawia czy kupić - kupić :)
Dodatek do Carcassonne, który wprowadza dodatkowy element losowości w zakresie ilości pozyskiwanych punktów. Nie stał się moim ulubionym, jednak czasem daję mu wyjść z pudełka i zagrać. Częściej jednak, kiedy mamy ochotę ze znajomymi na dłuższą rozgrywkę, ale nie mamy ochoty na wprowadzanie do gry akrobatów itp., wykorzystujemy same płytki, ignorując ich specjalne właściwości - płytek naprawdę jest dość dużo, jak na dodatek, więc trochę przedłuża i urozmaica to grę.
Podsumowując, nie jest to dodatek, który znajduje się w czołówce, ale nie jest też zły - niektórym zdecydowanie może się spodobać :)
Dodatek naprawdę ciekawy, dodający element negatywnej interakcji pomiędzy współgraczami. Niestety posiadając wersję BigBox i chcąc grać w Carcassonne z wieloma dodatkami, wieża okazała się za mała na taką ilość kafelków. Trochę szkoda, niemniej sama modyfikacja gry zdecydowanie na plus - stał się jednym z ulubionych dodatków do Carcassonne na naszym stole. W końcu nie co dzień mamy możliwość uwięzić pionek przeciwnika i tym samym uszczuplić mu dalsze możliwości manewrowania swoją ręką :)
W Carcassonne zagrałam pierwszy raz u znajomych i od razu się zakochałam. Na swój pierwszy zakup tej gry wybrałam właśnie Big Box ze względu na to, iż od razu, w jednym pudełku, mamy wiele dodatków, które można w dowolny sposób mieszać i wykorzystywać, zmieniając tym samym długość rozgrywki i poszczególne zasady gry, co przy dwóch osobach i wykorzystaniu wszystkich dodatków daje kilka godzin dobrej rozrywki na wieczór :) zdecydowanie polecam wszystkim, którzy chcą zakupić tę grę właśnie wersję Big Box.
Jedna z najpiękniejszych graficznie gier w mojej kolekcji. Piękne wykonanie, komponenty bardzo cieszą oko. Jedynym minusem jest drzewko, które lekko się rozwarstwia po kilku użyciach - składanie i rozkładanie kartonowej roślinki niezbyt jej służy...
Bardzo lubię mechanikę tej gry, idealnie wpasowuje się w to, co najczęściej i najchętniej ląduje na moim stole. Kombinacje kart pozwalają na naprawdę dobrą zabawę i w zależności od tego, jak los pokieruje ręką każdego gracza, tak dobrze można rozbudować miasto.
Polecam wersję podstawową całym sercem. Po pierwszej partii z dodatkami jednak jestem pewna, że nigdy nie wytasuję ich z talii ;)