Jacek Nowak - recenzje
Jak dla mnie ideał :)
Kupiłem je z ciekawości, żeby sprawdzić ich jakość. Nie zawiodłem się. Dobrze pasują. Użyłem ich do kart z Pędzących Żółwi i Domku. Może jedna na 200, które miałem była uszkodzona - jedna strona nie była zgrzana. Ale polecam. Zafoliowane karty są wiadomo śliskie, więc grając w Domek trzeba uważać na stosy, żeby się nie rozsypały.
Jak dla mnie ideał :)
Kupiłem te koszulki z ciekawości, żeby sprawdzić ich jakość. Nie zawiodłem się. Użyłem ich do kart Splendoru - pasują idealnie. Trzeba jednak zaznaczyć, że zafoliowane karty nie mieszczą się w oryginalnej wyprasce do gry. Niebieskie karty wkładam pod wypraskę, a żółte i zielone dzielę na trzy i wkładam do wypraski. Włożone karty wystają też ponad wypraskę, więc wieko pudełka też jakby nie do końca się zamyka.
Jak dla mnie ideał :)
Kiedy tylko zobaczyłem recenzję Carcassonne dla dzieci od razu chciałem ją kupić dla dzieci. I była to dobra decyzja. Gra jest ładnie wydana. Kafelki są duże, drewniane pionki też. Dzieci chętnie układają kolejne drogi. Najważniejszy element do wytłumaczenia młodszym dzieciom to zasada zamykania drogi. Potem już leci jak z płatka. Polecam
"Potworne przepychanki" trochę mnie rozczarowały. Sądziłem, że przepychanie tych potworów będzie dawać więcej radości. Moje córki początkowo chciały grać często, teraz w zasadzie nie wracają do niej. Gdybym mógłbym ocenić, dałbym tej grze 4. Przed pierwszą rozgrywką trzeba poświęcić dużo czasu na oklejenie każdego drewnianego elementu - a trochę tych elementów jest. Brakuje też lepiej przygotowanego wnętrza pudełka - bo nie ma żadnych wyprasek, które pozwalają na segregowanie elementów gry. Wszystko to się miesza ze sobą i przed każdą rozgrywką trzeba wszystko dzielić na nowo.
Zamiast "Potwornych przepychanek" polecałbym raczej "Smoczą dolinę".
Kupiłem tę grę jako uszkodzoną, czyli nieco taniej, ale jest warta całej kwoty! Bardzo ładnie wydana gra. Rozłożona bardzo ładnie się prezentuje. Przed pierwszą rozgrywką potrzeba trochę czasu, żeby ponaklejać naklejki na kości (dwie) i figurki smoków. Co do samej gry, to daje dużo frajdy - pozytywnie stresuje! :) Czy uda się przenieść smoka? A jeśli nie, to o ile pól ruszy do przodu czarodziej - decyduje rzut kostką. I czy zdążymy przenieść wszystkie smoki?Uważam, że gra wcale nie taka łatwa. Przeniesienie smoka z wieży do doliny nawet za pomocą grubych pałeczek nie jest takie proste. Gramy z 6. i 4 latką i czasem się udaje, czasem nie. Jak padnie kolej, że one we dwie muszą przenieść smoka, to się nie udaje :) Wg zasad wieża od doliny powinna być oddalona o 40 cm - to bardzo dużo. Na razie skracamy ten dystans - 10 cm to jest dość! :) A jeszcze czasem oprócz smoka trzeba przenieść razem z nim piłkę, czyli ściskamy pomiędzy pałeczkami dwa grube kawałki drewna!
Polecam!
Jak dla mnie ideał :)
Bardzo dobra i rozwijająca gra. Z dostępnych figur geometrycznych układamy na czas figurę wskazaną na wylosowanej karcie. Mamy do wyboru dwie talie kart: niebieską - łatwiejszą i czerwoną trudniejszą. Gra wg moich doświadczeń nadaje się już dla 4-latka. Polecam
Jak dla mnie ideał :)
Pierwszy raz czytałem o tej grze w newsletterze rebela, że niby taka prosta gra, a takie odkrycie, że trzeba to wydać w Polsce etc.
To jest bardzo prosta gra! Takie trochę memo. kwadrat 3x3 - 9 kart. Prościzna! Ale to są tylko pozory. Naprawdę trudno zapamiętać, co jest na odwrocie karty, kiedy co chwilę się zmienia. A kiedy już człowiek jest pewny, że jest tam żółty - czerwony - czerwony, to osoba przed nami odgaduje w swojej kolejce, a my musimy odtąd zgadywać kształty..... Rewelacja! Gramy w to z 4 latką. Radzi sobie często lepiej od nas... :D
Jak dla mnie ideał :)
Polecam tę grę z czystym sumieniem. Przyznam szczerze, że jestem zdziwiony tym, że tak mało się o niej mówi, że mój komentarz jest pierwszy, a linków do recenzji ledwie cztery.
To jest gra w budowie domku z kart. Kto tego nie lubi?
To jest gra w ustawianie na kolejnych piętrach tego domku małego bohatera - nosorożca.
To jest gra w wyczekiwanie, kiedy ten domek się rozsypie pod ciężarem naszego bohatera albo przez nieuważny ruch gracza.
To jest bardzo dobra gra.
Co więcej gra przewiduje zginanie kart! Czy dzieci nie lubią zginać kart? :)
Powtórzę jeszcze raz, że polecam. Jestem wielkim fanem gier wydawanych przez Habę. Można je kupować w ciemno.
Gra jest zamknięta w niewielkim pudełku. Można jest zabrać wszędzie ze sobą. Poza tym jest uniwersalna - każdego zainteresuje.
Jak dla mnie ideał :)
Najpowszechniejsze określenie, które spotykam w opisie tej gry to "wariacja Piotrusia". I faktycznie jest to wariacja Piotrusia, ale bardzo udana. Gra się bardzo dobrze. Młodsze dzieci dość szybko się uczą, jaka para danej wartości, powoduje daną akcję. Oczywiśćie zawsze starsza osoba może podpowiadać. Gramy w to z 4. i 6. latką. Poręczny format i metalowe pudełko sprawia, że można ją zabrać ze sobą w gości czy na wycieczkę.
Ładne są grafiki i fajnie nazywają się poszczególne koty. Polecam!
Jak dla mnie ideał :)
Polecam? Oczywiście! Jest to bardzo ładna, spokojna gra w urządzanie domu. Nie ma tu emocji jak w Dobblach, popisów zręczności jak w Smoczej Dolinie czy interakcji jak w Kotostrofie, ale przyjemność z grania jest duża. Pomimo wskazań z pudełka gramy już z cztero- i sześciolatką. Tą młodszą trzeba czasem nakierować, że nie ma jeszcze w swoim domu kuchni, więc gdzie będzie gotować, ale sprawia jej przyjemność układanie tych kart. Gra się naprawdę przyjemnie. Wśród pomieszczeń do zabudowy jest "pokój gier" :)
Jeśli chciałbym coś w tej grze zmienić, to wielkość kart. Są mniej więcej w rozmiarze tych z Pędzących Zółwi, a rysunki są tak łądne, że chciałoby się detale podziwiać w większym rozmiarze.
Jak dla mnie ideał :)
To jest super! Haba to Haba. Każda pozycja dobra, a każda inna. Zwierzak na zwierzaku to jest świetna rozgrywka dla każdego bez względu na wiek. Pewnych zdolności dokładania zwierząt (nawet na skomplikowanej piramidzie) mają już dwulatki, Choć trzeba pamiętać, że ich najbardziej cieszy, jak wszystko spadnie i nie chcą grać dłużej niż raz, dwa razy.
Jest to świetna rozgrywka. Figurki zwierząt są bardzo ładne. Każde ma inny "potencjał dokładania". Rzuty kostką sprawiają, że nie da się wszystkiego dokładnie zaplanować. Polecam.
Dobry, solidny produkt
Z tą grą mam problem. Od chwili, kiedy przeczytałem pierwszą recenzję, stałą się moim marzeniem, ale długo odkładałem jej zakup na korzyść gier imprezowych. W końcu ją mam - zagrałem kilkanaście razy - nie więcej. Widzę, czuję potencjał pomysłów i mechaniki, ale nie umiem z żoną wyciągnąć radości z tej gry. Nie wciągnęła, nie rozemocjonowała tak, jak to sobie wyobrażałem, a szkoda, bo droga, bo pudło duże.
Jak dla mnie ideał :)
Grę kupiłem jako prezent i już zazdroszczę obdarowanemu.
Nie dziwi mnie, że gra zbiera tyle pochlebnym recenzji.
Jak dla mnie ideał :)
Story cubes to story cubes. Obrazki dodają nowe możliwości. Super
Jak dla mnie ideał :)
Story cubes to story cubes. Obrazki dodają nowe możliwości. Super
Jak dla mnie ideał :)
Story cubes to story cubes. Obrazki dodają nowe możliwości. Super
Jak dla mnie ideał :)
Karczmy i Katedry to kolejny z dodatków do Carcassonne, który mamy w kolekcji. Moja żona jest wielka fanką tej gry i ten dodatek bardzo polubiła. Zasada działania jest prosta - wszystko albo nic. Dzięki temu dodatkowi jest trochę więcej rywalizacji, bo dołożenie karczmy do długiej drogi przeciwnika albo katedry do miasta wpływa na zmianę punktacji końcowej. Nie polecam osobom wrażliwym, obrażającym się za tego typu zagrania :)
Jak dla mnie ideał :)
Pędzące żółwie to jedna z tych gier, którą długo miałem w głowie, jako świetny prezent dla córki, która dostała tę grę krótko przed czwartymi urodzinami. I gra jest super. Z prawie czterolatkiem można zagrać raz, góra dwa z rzędu, choć dziecko nie ma parcia do wygranej :) Zagrywa taką kartę, która akurat się mu podoba, ale i tak jest fajna zabawa. A kiedy zmysł rywalizacji się rozwinie i cel gry zostanie w pełni pojęty przez córkę, to będzie zabawa jeszcze lepsza.
Jak dla mnie ideał :)
Dwie atrakcyjnie kolorowe planszówki. Esencja planszówek, jakie ja pamiętam z dzieciństwa :D
Dobry, solidny produkt
Chciałbym dać 4,5 ale niestety nie można, więc niech będzie 4. Zgadzam się, że Luna jest najprostszą z wszystkich układanek tej serii. Jej minusem też z pewnością jest bardzo mała ilość wzorów do ułożenia. Z drugiej strony proponowane kształty są dość interesujące i przypominają rzeczy z naszego otoczenia np. kwiatek w doniczce czy wieloryb.
Rebel jak zawsze wyjątkowy! :)