Nightbomber - recenzje

Wsparłem grę na KS, mam i grałem. Wydanie i komponenty bardzo wysokiej jakości, wręcz de luxe (włączając żetony statków i okrętów oraz figurkę Nautilusa, która osobiście pomalowałem). Gra jest idealną grą solo. Zasady przejrzyste, gra przebiega płynnie. Wymaga podejmowania wielu istotnych na przebieg gry decyzji. Co jednak w niej najciekawsze, to jej ogromna regrywalność z uwagi na możliwość dobierania członków załogi, ulepszeń Nautilusa, a nade wszystko na warianty (cele) gry, których do wyboru jest 5 czy 6: militarny, odkrywczy, rewolucyjny... każdy z odrębnymi kryteriami zwycięstwa. Na KS wyszły już nowe karty rozwinięć, jeszcze bardziej zwiększając możliwości rozgrywki. Gorąco polecam, wydanych pieniędzy nie będziecie żałować.


Podzielam opinię Boruta7 w całości, aczkolwiek grałem w wersję PL. Najbardziej spodobało mi się porównanie do KiK i T. Trafne. Znać weterana.
Bardzo dobra gra, mnóstwo emocji i klimatu. Gorąco polecam.


Jak dla mnie ideał :)

Kupiłem 5 tych "uszkodzonych"...😁


Wczoraj rozegrałem Japonię z córką (15), weteranką TtR. Ograła mnie 94 do 48, także klęska...Ale: oboje uważamy, że ten dodatek jest absolutnie super extra fajny! Szybkie pociągi robią mega różnicę, a gra - nawet we 2 - kresy niesamowicie ekscytująca! Bardzo polecamy!


Andrzeju, stawianie dworców to akcja dostępna tylko w wersji Europa, z uwagi na specyfikę Europy. W żadnej innej grze TtR dworce nie występują. Nie mam wersji Polska, ale znając wszystkie mapy, uważam, że dworców w mapie PL nie ma.


Dziś kolejna rozgrywka, tym razem w sąsiedzkiej grupie planszówkowej (żony jako jeden gracz i córki jako jeden gracz), my z sąsiadem osobno (razem 4) i zabawa na całego! Totalna rewelacja nawet na poziomie podstawowym! Kobiety twierdzą, że to najlepsza planszówka, jaką grały i chcą więcej!


Wsparłem grę na KS i od kilku dni już się nią cieszę (bo Ankh-Morpork mam tylko w wersj Eng).
Wydanie wspaniałe. Figurki świetne, bardzo szczegółowe i piękne. Dostałem również metalowe monety. Faza!
Jesteśmy już z żoną i córką po pierwszej sobotniej rozgrywce w zasady podstawowe. Tłumaczenie zasad - bułka z masłem z racji intuicyjności. Żadnej konieczności wertowania instrukcji. Wrażenia z gry fantastyczne, córka okrzyknęła grę jako najlepszą w jaką grała (a grała wiele), co więcej, żonę również wciągnęła. Dodanie zasad opcjonalnych - jestem pewien - jedynie doda grze taktycznej głębi.


Brawo Bigix, tak trzymaj.
Pamiętam jak moja córka (obecnie 15 lat, gramy w różne, często złożone planszówki do tej pory) w wieku 4-5 lat uczyła się matematycznego prawdopodobieństwa na grze Polowanie na Robale (gramy w nią do tej pory). Gry wspaniale rozwijają zdolności dziecka.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Ok, jeśli pozwolicie, to podzielę się wrażeniami po pierwszej grze solo, przeciwko SI. Uważam, że system SI jest w tej grze co najmniej dobry. Gra sama w sobie, moim zdaniem, jest bardzo klimatyczna i wymaga podejmowania wielu istotnych decyzji. W pewnym momencie - bez ściemy - byłem o krok od przegranej z SI. Gra aż prosi się o rozszerzenia, ale i bez nich zapewnia wiele godzin klimatycznej zabawy, a przecież o to chodzi!


Jak dla mnie ideał :)

@dewodaa: pozwól mi, ja go osobiście zamrożę...;)


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Na razie testuję wariant solo, wcielając się w rolę Boby Fetta.Za przeciwnika SI wybrałem oczywiście Hana Solo. Po rozegraniu pierwszych tur - emocje! Klimat! Na razie wypełniłem jedno grube zlecenie: schwytanie i dostarczenie na Ryloth agenta Czarnego Słońca (skutecznie, jak to Boba). Han zaś dostarczył skutecznie ładunek części, ale zaangażował się w ryzykowaną misję na Tatooine (kradzież u Jabby),, ale fatalnie poszły mu testy i został (chwilowo) pokonany. Tyle w temacie klimatu (oh yeah!). SI zdaje się być dobrze przemyślana i stanowi wyzwanie. Co do zasad - po chwili stają się intuicyjne, ale zdarza się konieczność sięgania do Kompendium, bo ogólne zasady wszystkich czynności nie wyjaśniają, a odpowiednie zarządzanie kartami i żetonami wymaga uwagi. Ogólnie HIT!


Znakomita gra, której cechą jest wielość zasad i dość unikalna mechanika. Nie chodzi o hidden movement, to już znamy choćby z innych gier, ale multum możliwości i dróg do zwycięstwa po stronie El Patron'a (opóźnienie Alzheimera spowodowane przegrzewaniem zwojów gwarantowane). Graliśmy w 3, El Patron wygrał punktami uwielbienia, pomimo jednokrotnego aresztowania, Emocji i główkowania u tropicieli było co niemiara. Moja rada dla uczących się gry: niech pierwszą rozgrywkę poprowadzi znający najlepiej zasady grający 1-2 frakcjami. El Patrona niech weźmie osoba nawet nie znająca reguł i próbuje.


Jak dla mnie ideał :)

A więc to już dziś! 4.09.2019. To znaczy, że w weekend lecimy z towarem na drugi koniec galaktyki!:)


Kupione. Doskonale sparują się w grze z Corsairami lub Mustangami.


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Świetna gra. Już po pierwszej partii żona i córka (15) (planszówkowe weteranki) były zachwycone. Cóż, że losowość? Jest trochę strategii i decyzji do podjęcia - oczywiście determinowanych możliwymi zagrożeniami, ale to tylko podkręca emocje. Proste do wyjaśnienia zasady no i cały walor edukacyjno-ekologiczny gry! Bardzo polecam!


Brawo Maycia. Rzeczywiście, gra jest miodna, ostatnio graliśmy w 6 na męskim wieczorze i wszystkim się bardzo podobała. ALE, polecam koniecznie oryginalną matę do gry z nadrukowanymi elementami westernowego krajobrazu. Udało mi się ją dopaść na stronie Miniature Market. Wtedy wrażenia są podniesione do kwadratu:).


Ale co to jest, jak wygląda, czym się to je, jaka mechanika?


@Droozdz: Brawo, właśnie tak- z żoną! Gra jest świetna, a nasze żony jakoś tak bardzo lubią zarządzać... nie wiem naprawdę czemu...a na marginesie: bardzo polecam Wam grę Acquire. Twoja żona będzie zadowolona.;)


Patrzę na mapę Polski i widzę, że ktoś, kto ją projektował był chyba trochę za mocno religijnie zakręcony, a szkoda.
Otóż autorze mapy: symbolem Opola jest wieża Piastowska, ewentualnie Ratusz inspirowany florenckim. Na pewno nie brzydka Katedra. I z tego powodu, jako ateista, tej akurat mapy TtR nie kupię. Choć mam wszystkie inne.


Rzadko kiedy piszę o grach negatywnie, bo też rzadko się na którejkolwiek zawiodłem. Ta jest wyjątkiem.
Zasady nieprzejrzyste, nieintuicyjne, dla mnie - zaprawionego w tłumaczeniu instrukcji również angielskich - po prostu nie do ogarnięcia rozumem. Mechanika dziwaczna. Gra całkowicie pozbawiona klimatu. Raz postanowiłem jej jednak dać szansę. Rozłożyliśmy z żoną (gramy wiele!) planszę, próbowałem jej objaśnić o co chodzi i jak to działa i po paru minutach obydwoje złożyliśmy całość do pudła z autentyczną niechęcią. Sprzedałem natychmiast, aby mnie nie straszyła na półce. Od tamtej pory gry tego autora omijam szerokim łukiem.