Doliwa Karol - recenzje

Szybka i prosta gra familijna, chociaż nie tylko. O dziwo planszówkowym wyjadaczom budowanie europejskich tras również dostarcza nie małej frajdy. Tytuł ten jest idealną pozycją dla nowych graczy. Zasady są proste i klarowne a wykonanie świetne. Trochę krzywdzące dla Europy są porównania z Osadnikami z Catanu, za którymi nie przepadam ze względu na dużą losowość. Z tego powodu po "Pociągi" sięgnąłem dopiero teraz. Tutaj losowość jest mniejsza i więcej strategii zostaje w rękach graczy. Po całej masie rozgrywek mogę stwierdzić, że Wsiąść do Pociągu jest klasykiem, który każdy powinien mieć w swojej kolekcji.

Rewelacyjna gra. Nie dość, że w przystępnej cenie otrzymujemy całe morze różnorakich elementów to jeszcze z każdą rozgrywką gra zyskuje na głębi. Dzięki aplikacji rozgrywka jest nietypowa a samo mieszanie mikstur dostarcza dużej frajdy. Poza tym możemy stosować tu kilka różnych strategii, starać się przechytrzyć przeciwników i zostać najlepszym Alchemikiem. ;) Pozycja bardzo dobrze się skaluje i ma wszystko czego bardziej zaawansowani gracze wymagają od gry.

Jeśli chodzi o jakość są to bez wątpienia najlepsze koszulki na rynku. Dzięki temu, że są grube i sztywne karty są w pełni zabezpieczone. Niestety w parze z tym idzie również wysoka cena. Jeśli do zakoszulkowania mamy wiele kart, czeka nas dość duży wydatek. W niektórych wypraskach problemem może być również to, że talia ubrana w te koszulki dwukrotnie zwiększa swoją objętość.

Bardzo dobra gra strategiczna, ale niestety nie w każdym gronie się sprawdzi. Obecna w niej negatywna interakcja, jak i zdrady, kłamstwa i intrygi mogą niektórych skutecznie zniechęcić. Na dodatek warta grania jedynie w pełnym składzie. Każda mniejsza liczba osób powoduje, że GoT staje się niezbalansowany. Istnieją alternatywne scenariusze, które to naprawiają. Zdecydowanie najciekawiej jest w pełnym gronie graczy.
dla niektórych wadą mogą być również tendencje do wydłużania się partii. Przy zawziętych negocjacjach partia może trwać nawet 6-7 godzin.
Same zasady nie są trudne, ale ich mnogość może przytłoczyć początkujących, jeśli nie mają woli przyswojenia ich w pełni.

Gra jest prześliczna! Nie dość, że pociąg, w którym odbywa się potyczka jest trójwymiarowy to jeszcze dostajemy matę, która podnosi klimat rozgrywki i garść trójwymiarowych elementów, skałek i kaktusów.
Sama rozgrywka jest dynamiczna i szybka. Dzięki prostym zasadom jest to idealny tytuł do wprowadzenia w świat planszówek nowych graczy lub po prostu przyjemny przerywnik. Cała frajda tkwi w tym, że najpierw planujemy swoje ruchy zagrywając karty, a dopiero potem je rozgrywamy. Oczywiście są też wydarzenia dodające grze nieco pikanterii i neutralny pionek szeryfa, którego mogą poruszać wszyscy gracze.

Solidny, duży dodatek do jednej z moich ulubionych gier. Tym razem nie otrzymujemy jednak ani jednej karty a same kafelki. W Bebelu zawarto dwa moduły i oba moim zdaniem są bardzo dobre, jednak nie odważyłbym się na granie ze wszystkimi dodatkami na raz. Wydłuża to grę i wprowadza dużo zasad co może wydłużać przyjemną i szybką rozgrywkę. Nie ma co wyciągać na stół tego dodatku przy rozgrywce z początkującymi gra staje się chaotyczna i losowa. Za to z doświadczonymi graczami zdecydowanie błyszczy. W końcu mamy możliwość wpływania na innych graczy, nie tylko tych sąsiadujących. Poza tym rozgrywka staje się dużo bardziej taktyczna.

Niestety ta pozycja to rozczarowanie. Po pierwszej partii stwarzała wrażenie naprawdę solidnej, ale w miarę lekkiej pozycji z mechaniką zarządzania kartami. Po kolejnych grach mój entuzjazm osłabł. Okazało się, że gra jest mocno powtarzalna a jedyną słuszną strategią jest jak najszybsze zdobycie większej liczby akcji i wykładanie kart z ręki jak leci. Na plus zasługują niewątpliwie grafiki na kartach. Minusów jest niestety trochę więcej. Gra w więcej niż trzy osoby okropnie się dłuży, brak w niej interakcji i zmienności pomiędzy kolejnymi partiami.

Archipelago to ogromne pudło z masą elementów w środku. Znajdziemy w nim dużo drewna, sporo kart i znaczników. Wszystko wydaje się być wykonane na najwyższym poziomie. Dostosowanie wypraski do gry to z jednej strony zaleta, z drugiej wada. Na moim stole podczas gry nie ma miejsca na pudełko - szczególnie tych rozmiarów. Pojemnik na hexy jest niestety źle wykonany, gdyż trzeba je bardzo mocno upchnąć aby wszystkie weszły, co może się wiązać z ich uszkodzeniem. W dodatku jest on na tyle cienki i giętki, że moje jest już całe popękane. Nie mieszczą się także w przeznaczone miejsca żetony eksploracji - wypraska jest zbyt płytka i 3 żetony trzeba umieścić w innym miejscu. Do jakości samych elementów przyczepić się nie można. Fajne ilustracje na kartach, klarowna, kolorowa instrukcja. Bardzo spodobały nam się karty celów zależne od długości rozgrywki a także element kooperacyjny. Co prawda wariant najkrótszy moim zdaniem spisuje się słabo, jednak sam pomysł jest fajny. Największą frajdą z gry jest oczywiście budowanie archipelagu - akcja eksploracji może się udać lub nie. Ogólnie gra jest solidna i dopracowana. Przed nami jeszcze wiele partii zanim poznamy wszystkie jej możliwości.

Niestety, ale trzeba to przyznać - z czytaniem ze zrozumieniem jest coraz gorzej. Większość wątpliwości i pytań na forum jest wyjaśnionych w instrukcji. FAQ niektóre pytania także powiela a pomimo to pojawia się wiele pytań na które odpowiedzi są w instrukcji.

Koszulki kupione do 7 cudów. Cena trochę przerażająca, szczególnie, że trzeba opakować jeszcze dodatek, ale w tym przypadku nie żałuję ani grosza. Po pierwsze dlatego, że gra bardzo często gości na stole i przy tej ilości rozgrywek nie wyobrażam sobie cieńszych koszulek, a po drugie, karty w tychże koszulkach wyglądają super, fajnie się je tasuje i nie ma mowy o jakimś uszkodzeniu karty. Do tej gry absolutnie polecam.

Kiedy pada pytanie w co gramy zwykle słyszę - Munchkin! Wyciągam wtedy pudło z dość już zgraną podstawką. Ale w końcu przychodzi pora na dodatki. Wielosieczny topór mnie nie zawiódł. Jak zwykle salwy śmiechu przy odkrywaniu kolejnych kart. Czasem łapię się na tym, że po prostu je przeglądam, żeby się pośmiać. Jedynym minusem jest małe pudełeczko, w którym po włożeniu kart w koszulki nijak się one nie mieszczą. Ale jest jeszcze gorzej - pudełko od podstawki także kart nie mieści i zastanawiam się gdzie mam je trzymać?

Idealne koszulki do Munchkina. Na początku karciane wieże trochę się ślizgają, ale po 2, 3 grach ju jest ok. Czasem w paczce trafia się koszulka która na kartę nijak nie wchodzi, ale z reguł mam tak z jedną - dwoma koszulkami na opakowanie. Ogółem koszulki spełniają rolę i do tej gry absolutnie polecam.

Rewelacyjna gra pełna humoru. :) Zdecydowanie zyskuje po kilku partiach jak już wszyscy racze poznają karty i zasady przeszkadzania. Tydzień bez Munchkina to tydzień stracony. :) Naprawdę uzależnia.

Gra jest cudownie wydana. Grube żetony, duże plastikowe statki, spora ilość kart. Ogółem miodzio. Pudełko mogłoby być ciut większe. ;)
Jedynym poważnym minusem jest instrukcja. O ile można wybaczyć literówki, to kompletnie niezrozumiały jest fakt tego, że w pewnym miejscu mamy fragment po angielsku. :P Przetłumaczenie tego oczywiście nie jest problemem, ale sam fakt tego, że coś takiego jest, trąci dużym zaniedbaniem. Ponadto w jednym przykładzie dość poważny błąd. Mowa jest o statku niezależnym bodajże bandery holenderskiej, a w kolejnym zdaniu informacja, że na gracza zostaje wyznaczona nagroda przez Hiszpanów.
I ten nieszczęsny błąd na jednej karcie plotki lub misji....

Solidne, grube koszulki. Tym razem kupione do Cytadeli. Pasują idealnie. Minus, że trochę drogie i trzeba kupić dwie paczki.

Super Cthulhowa sakiewka. Efektownie wygląda na półce i jest obiektem pożądania znajomych. Ze zdjęcia wyglądała na trochę większą, ale to nic. I tak dużo miejsca na kości.

Zakupione do Gry o Tron. Niestety karty z GoT nie mają wymiarów 56x87 tylko 56x89 i te koszulki są za małe. Polecam pomarańczowe - USA Chimera.
Koszulki dobre, ale nie do tej gry.

Absolutnie kocham tą grę. Grana w różnych wariantach, na dwie, trzy, cztery ale i na pięć osób. Wszystkie rozgrywki emocjonujące. Nawet w ostatnim cyklu zwycięstwo potrafiło przejść koło nosa. Przykład - grane w 2 osoby. Każdy ma już dwie metropolie. Jednej osobie do szczęścia brakuje jednego filozofa, drugiej dwóch. Atenę licytuje osoba której potrzeba dwóch filozofów. Zatem ma już 3 metropolie, ale w swojej turze drugi gracz mający przychylność Zeusa wywołuje stwora przenoszącego jednostki na inną wyspę. Bitwa przynosi zwycięstwo atakującemu.
Oczywiście gra ma też swoje minusy. Między innymi brak sensownej wytłoczki w pudełku. Pudełko z cienkiej tekturki, która wygina się jak chce i generalnie nietrudno ją zniszczyć. No i powyginane figurki upchane do jednego woreczka. :/
Poza tym jest super. Fajnie się skaluje. Wszystko ładnie wykonane. Ekstra pomysł, że każdy gracz ma inną armię.
Dodatek ma pierwsze miejsce na mojej liście zakupów.

Zakupione do Świata Dysku. Spisują się rewelacyjnie. Cena odstrasza to fakt, ale naprawdę warto w nie zainwestować. Grube, sztywne, dobrze się tasuje. Nie zniszczą się przez wieczność. Jedynym minusem, że karty w nie ubrane zajmują sporo miejsca i nie każde pudełko chce je pomieścić.

Cudowne karty, pionki elegancko wykonane. Za tą cenę jak najbardziej polecam. Co do samej rozgrywki. Faktem jest, że niektórymi postaciami da się łatwiej wygrać, ale nie zawsze. Już nie raz było tak, że wygrała osoba "Lorda". Może kiedyś pojawią się dodatkowe postaci, co byłoby bardzo miłe. Gra rozgrywana przy każdej okazji, z uwagi na szybkość rozgrywki. Zdarzyło się, że nawet w czasie 40 minutowej przerwy między zajęciami. Jak najbardziej polecam. Fanom Pratchetta i nie tylko.