Grę kupiłem ze względu na to, że czasem trzeba mieć taką grę na sporą liczbę osób.

Gra jest fajna, trochę przypomina w pewnym sensie pokera. Trzeba w nią kilka razy pograć, żeby poczuć jej mechanikę i wpływ różnych postaci (kart) na grywalność.

Generalnie polecam, ale nie jest to produkt po który zbyt często sięgam ostatnimi czasy.

Bardzo dobra gra dla 7 osób. Niektórzy mówią, że to karciana wersja "mafii". Coś w tym jest, ale nie do końca. W każdym razie gra jest bardzo fajna, ma świetną dynamikę i mnóstwo dodatków, którymi można sobie urozmacić grywalność. Wariant podstawowy jednak w zupełności wystarcza na wiele wieczorów.

Nie ideał, bo staram się nie dawać 5 chyba, że gra jest fenomenalna i ma super cenę.

Tę grę warto mieć w swoim schowku. Anóż potrzeba będzie czegoś na 7 osób (5 i 6 też przejdzie).

Ktoś tutaj napisał, że od tej gry się wszystko zaczęło. Mogę to samo napisać ja. Ona to właśnie, pewnego wieczoru, otworzyła mi oczy na jakże szeroki świat planszówek. Wcześniej też kojarzyłem je z jakimś tam miłym spędzeniem czasu, ale nie przypuszczałem, że mechanizm gry może być tak interesujący.

Losowość jest spora, ale przez interakcje z innymi użytkownikami jest sporo frajdy i w pewnym sensie można sobie tę kostkową losowość troszkę zrekompensować. Chyba, że ktoś jest uparty i w ogóle nie handluje. Wtedy jest gorzej.

Polecam grę bardzo, BARDZO mocno. To jest obowiązkowa pozycja!

Chyba jedne z lepszych koszulek jakie kupiłem.
Gra: Munchkin.
Nie za śliskie, nieco grube. Wszystko tak jak trzeba przy ochraniaczach do kart!

Cóż tutaj napisać o takiej grze jaką jest Munchkin z Karaibów? Może najpierw tyle, że wpierw trochę czasu schodzi na tłumaczenie zasad, tudzież czytanie instrukcji. Chociaż nie jest ona długa, ale jednak trzeba przebrnąć przez kilka kart i ogólny system, który na pierwszy rzut oka może wydać się trochę skomplikowany. Ale to tylko na pierwszy rzut oka, bo gra po pierwszej, czy drugiej partii testowej nabiera tempa, a gracze, którzy z początku byli pesymistycznie nastawieni zaczynają odczuwać frajdę np. dorzucając kolejny potwory swoim przeciwnikom... Tak to już jest, że szkodzenie komuś innemu sprawia dużo przyjemności, a w Munchkinie (w tym wypadku w wersji morskiej) jest ku temu mnóstwo okazji.

Można nawet w ostatnim momencie, kiedy już się wydaje, że ktoś ma wygraną w ręku, tak napsocić, że gra zmieni obrót o 180 stopni.. no może o 120 stopni... Tak miałem ja, kiedy to koleżanka, która to niby w gry za bardzo nie gra, takie mi potwory dała, że zdechłem jak szczur lądowy.

Ale można sobie też pomagać, zależy od chęci gracza.

Miał być komentarz a nie recenzja, więc podsumuję krótko. Gra jest bardzo fajna, dynamiczna, nie za długa, dużo śmiechu, chociaż czasem też złości, nie nudzi się szybko, choć trochę trzeba lubić takie klimaty i poczucie humoru. Ocena 4 - dobry, solidny produkt. Nie dałem 5, bo trochę droga, więc nie ideał.