Długo czekałem na drugą edycję GoT. Jednak warto było. Poza wizualnym aspektem gry, który stoi na wysokim poziomie, poprawiono błędy i brak wyważenia pomiędzy poszczególnymi rodami. Pojawienie się Martelów dodatkowo uatrakcyjniło rozgrywkę - ale o tym moi przedmówcy już wspominali - gra rozwija skrzydła przy starciu sześciu królów.

Dodatkowe możliwości wykorzystania kruka posłańca, żelaznego tronu, ostrza, umożliwienie ich posiadaczom realnego wpływu na grę, powoduje, że teraz każda licytacja o strefy wpływu powoduje olbrzymie emocje. Nowe rozwiązanie ataku dzikich wprowadza więcej niepewności w rozgrywce i zachęca do zatrzymywania punktów władzy na walkę z nimi.

To tylko część z szeregu zmian które podniosły jakość i złożoność rozgrywki, jedynym minusem jaki odkryliśmy wraz z przyjaciółmi podczas rozgrywki to trudność podczas rozpatrywania jeden z kart ataku dzikich.

Poza tym bardzo zdziwiło mnie samo pudełko, które nie zawiera już wygodnych pojemników na wszystkie żetony, choć faktycznie dwa pudełka z practikera rozwiązują ten problem.

Podsumowując - poza pudełkiem - gra ideał!

Zachęcam także do gry w 3-4 osoby, wprowadzenie garnizonów na południu mapy czyni taką rozgrywkę sensowną, dynamiczną i .... krótką (partia na 4 osoby zajęła nam tylko 80 minut).