W moim przekonaniu Ptaki Oceanii są o wiele ciekawszym dodatkiem od Ptaków Europy. Wiadomo, nowe karty ptaków, nowe karty celów- to oczywista oczywistość. Ale w zestawie dostajemy również nowe planszetki gracza, nowe kości a przede wszystkim nowe umiejętność ptaków wymagające zupełnie innego podejścia do samej rozgrywki. Przez to w miarę prosta gra staje się bardziej wymagająca i wymagająca więcej kombinowania, planowania i myślenia. Jedynym minusem jest dla mnie brak organizera na karty- co prawda zakoszulkowane karty jeszcze mieszczą się w tych z podstawki i Ptaków Europy ale jest już ciasno, pudełko ledwo się domyka. W każdym razie na pewno warto ten dodatek zakupić i polecam go wszystkim fanom Na Skrzydłach.
W oryginał na kompie nie grałem ale zachęcony przez moją lepszą połowę zdecydowałem się na zakup planszówki. No i nawet nie strzał w 10 tylko co najmniej 12. Ciężka, trudna, klimatem ociekająca bardziej niż słynny Horror w Arkham. Grane dwa razy, dwa razy porażka, druga rozgrywka zajęła jakieś 5 godzin (szczerze mówiąc nie wiem skąd twórcy wzięli te 120 minut) i, pomimo dostawania batów, dalej chce się grać. Z minusów- trochę dziwnie napisana instrukcja- niby krótka, niby wyciągasz komponenty z pudełka i grasz ale jednak zalecam najpierw jej przeczytanie (wraz z odnośnikami do FAQów) a dopiero potem rozgrywkę. No i jednak sama rozgrywka jest długa (co nie znaczy że się dłuży, nawet w 4 osoby). Co prawda twórcy przewidzieli możliwość "zapisu stanu gry" ale gdyby chciało się rozegrać cały scenariusz (o ile będzie się miało szczęście) to przypuszczam że cały dzień to by było za mało, co nie każdemu może odpowiadać.
Co prawda jakimś turbofanem HP nie jestem ale skusiłem się na zakup jeszcze w preorderze. I wciąż mam mieszane uczucia- z jednej strony fajny przerywnik, z drugiej mam wrażenie że gra przed wydaniem w ogóle nie była testowana i mamy kwiatki typu Goyle wrzucający co turę uroki czy Malfoy który przy dobrych wiatrach składa cię w jedną turę, z drugiej mamy Lockharta który ma niby-użyteczną umiejętność czy też Hagrid który jest bardzo losowy. Wypraska z trudem mieści zakoszulkowane karty, większość znaczników jest zbędna i odnosi się wrażenie, że zostały dodane tylko dlatego, żeby gracze nie narzekali że w pudełku jest tak mało elementów. No i mnie osobiście drażnią trochę zdjęcia z filmów- jest to pójście na łatwiznę, wolałbym gdyby to były jakieś fajne grafiki. Z plusów- faktycznie czuć klimat "klubu pojedynków", gra łatwa do wytłumaczenia nawet dla zupełnie zielonych i pomimo tego, że sama gra zajmuje sporo czasu to nie służy się, ciągle coś się dzieje. Tak po prawdzie to nie musiałby być Harry Potter- równie dobrze to mogliby być młodzi padawani w Świątyni Jedi czy dowolny świat fantasy w którym czarodzieje okładają się fireballami. Gierka przyjemna ale nie rewelacyjna- gdyby gwiazdki działały dałbym 4 :)
Pierwszy "dodatek" do TM, a że kart nigdy za dużo to nawet pojedyncze pingwiny cieszą :)
Kupione z myślą o Terraformacji Marsa no i trochę się zawiodłem. Koszulki kończą się wraz z kartą i o ile koszulka spełnia swoją funkcję to jednak trochę drażni. Na plus fajna grubość. Dałbym 4,5 ale wolę zaniżyć do 4 bo jednak na 5 nie zasługują.