Dostałem go od znajomych z okazji urodzin, i strasznie mi się spodobał.
Nie chce powtarzać słów Teichana, bo z większością się zgadzam. Jednak dla mnie najistotniejszą różnicą między tym dodatkiem a Trollfens jak i Labirynth of Ruin jest klimat.
Miasto [opuszczona posiadłość], Upiory, Wrony, Łowca Głów jak i Dowódca... To jest świetne! Nie tak bardzo jak kolejne pająki czy błąkanie się w dziczy. Przynajmniej nie dla mnie.
Pozatym jest kwestja jakości merytorycznej. Dwie klasy które doszły, są świetne. Zmieniają dużo, a gracze wybierają je ponad poprzednie. Przedmioty też są niczego sobie. Zarówno dla bohaterów jak i Overlorda. Relikty w które można wyposarzać całe grupy potworów a nie tylko półkowników, mimo że słabsze, to mają wielki sens. No i same karty Overlorda... Jak dla mnie ideał ;)
Dobry, solidny produkt
Ładne, czytelne i dobrze się nimi turla, czego więcej chcieć od kości. [a używam ich już kilka lat]
Jak dla mnie ideał :)
Graliście kiedyś w Dixita? To jest podobne ale lepsze. Większa regrywalność no i interakcja między garczami. Z resztą obrazki są tak podatne na interpretacje, że stosuję je w RPGach ;) Polecam!
Jak dla mnie ideał :)
Komentarz Jakuba Zapały, jest bardzo trafny.
Od siebie bym dodał kilka szczegółów:
-Gra jest stworzona jednostronnie i asymetrycznie. Zabieg ten miał na celu zapewne oddanie takiej samej perspektywy bohatera co książki. Ogółem można brać to za zaletę, za wyjątkiem tych kilku chwil w których dochodzi do rywalizacji postaci graczy między sobą.
-Miękka oprawa i sposób klejenia skazuje podręczniki na szybkie zużycie. Oddanie książek pod opiekę introligatora rozwiązuje problem.
Jak dla mnie ideał :)
Najważniejszy z almanachów. Daje najbardziej wymagane informacje, a przed wszystki potrafi uchronić przed popełnianiem błędów, które mogą popsuć sesję. Może Pro-MG nie skorzysta na tym wiele, ale w końcu ktoś musi pisać takie książki. A jeśli nie był byś w stanie napisać książki w temacie, warto by było abyś tą przeczytał