CMDR_Blue_R - recenzje

Znam lepsze gry tej firmy, ale muszę powiedzieć, że gra przypadła mnie do gustu. Co prawda początkowo system punktów zapasów i posiłków wydaje się nieintuicyjny i niezgodny historycznie, a pierwsze gry wyglądają jak "CO? Jak to nie mam szans!". Ale jak już się zagra pierwszą kampanię i opanuje zasady, to gra jest całkiem przyjemna. Nie jest to co prawda poziom serii "Leader", ale dobrze oddaje klimat walk na Pacyfiku.

Gra świetna. Polecam dla graczy niedzielnych, osoby które lubią cięższe tytuły też teoretycznie powinny się przy tej pozycji dobrze bawić. Jest dużo śmiechu, zabawy, dociekań - kto jak gdzie... Gra jest prosta. Na tyle prosta, że wytłumaczenie zajmuje do 10 min maksimum. Dla osób, które nie lubią wielu zasad, a lubią dobrze się bawić pozycja warta uwagi.

Chyba najlepszy dodatek do Descenta. Wszystkie elementy dodają nowy smaczek do rozgrywki, ale najbardziej na kolana rzuca fabuła nowej kampanii. Rozbudowana historia, tło i opisy, żywi bohaterowie posiadający własne ambicje i charaktery, dążący do swoich celów czynią dodatek idealną opcją dla graczy lubujących się w fabule i nieograniczających do rzucania kostkami i zadawania obrażeń. Gra wprowadza również nowy interesujący sposób nagradzania MW. Uważam że dodatek jest wręcz obowiązkowy dla wszystkich fanów Descenta.

Bardzo miła i sympatyczna gra dla osób w każdym wieku. Można grac w mniej niż 4 osoby, ale widać wyraźnie, że gra jest przeznaczona na 4 graczy. Figurka pandy i ogrodnika są fajnie wykonane, kolorystyka płytek sprawia pozytywne wrażenie, a i nawet jak się przegrywa, bawi się dobrze. A chyba właśnie o to chodzi w grach?

Prosta, szybka gra. Idealna na podróż. Zajmuje mało miejsca, zasady tłumaczy się chwilę, a i pobawić się nieźle nią można.
Dlaczego więc daję 3? Ano. Gra jest w porządku, ale bez rewelacji. Nie ma w niej czegoś, co powodowałoby, że się będzie do niej często wracać. O't tania dobra gra.

Kolejny sławy statek SW na stole. YT-2400, znany z Cieni Imperium wkracza do gry.

Co prawda nie wiem, czy nie jest aż ZA DOBRY. Sokół Milenium vs Outrider to nie jest zbyt równy pojedynek... Choć Dash Rendar by się zgodził z tym (Han Solo by tylko oponował. No i Chewie).

Chyba najczęściej goszczący na moim stole "duży" statek (nie licząc tych ogromniastych)

Pierwsza gra była jak znak zapytania. O co chodzi? Chodzimy i zbieramy "tropy"? To ma być Wiedźmin? Potem zaczęliśmy chętniej sięgać po karty śledztwa i wtedy gra pokazała swój pazur. 4 postacie, każda działa inaczej. Najłatwiej gra się Wiedźminem, bo da się często iść "na chama". Najtrudniej gra się chyba Jaskrem, ale to dlatego, że nim gra się inaczej.
Niemniej mamy 4 zróżnicowane postacie (o ile bandę Yarpena nazwiemy postacią), świat znany z prozy Sapkowskiego.
Niemniej... gra nie jest idealna. Czegoś jej brakuje, aby na stale gościła na stole. O't solidny, dobry produkt.

Koszulki FFG jakie sa każdy widzi. Nie należą do najtańszych, ale są bardzo dobrej jakości.

Bardzo dobry zestaw dodatków.
Piąte koło u wozu jest o tyle fajne, że startuje 5 graczy, ale jednak wtedy zaczyna się odczuwać, ze ostatni ma gorzej.
Nowi obcy, nowe technologie, trudniejsze trasy i nieczyste zagrania za to bardzo pozytywnie rozbudowują grę pozwalając się bawić o wiele dłużej w tą grę. Warto dokupić ten dodatek do gry, bo to więcej, tej samej dobrej gry.

Bardzo lubię gry Vlaada Chvatila i nie zawiódł mnie tym razem. Gra sie bardzo przyjemnie, sama lektura instrukcji jest zabawna i (prawie) wszyscy wygrywają (tylko 1 wygrywa bardziej). Świetna zabawa w polatanie po galaktyce rozpadającą się ciężarówką.

Przyznam, że spodziewałem się kolejnej Bitwy o Anglię, a tymczasem gra mnie zaskoczyła. Dysproporcja siły, chmury, artyleria przeciwlotnicza... Można powiedzieć, że to taka Bitwa o Anglię plus.
Do tego gra jest szybka. idealna na chwilę przerwy.

Cóż... Może dla mnie Szogun to zbyt dobra gra i że zasługuje na lepszy dodatek. Niby dodatek urozmaica grę, ale jakoś niezbyt mnie przekonał.. Jakby nie pasował akurat do tej gry.

Fajne koszulki z fajną grafiką. Idealnie pasują na zakoszulkowanie kart Imperium. Oczywiście do innych gier o tematyce SW także pasują.

Gra posiada 3 scenariusze na 3 mapach. Zagrałem wszystkie i mam mieszane uczucia.
Afryka była fajna.. Łatwo dochodzi do przepychanek przez Libię w obie strony (czyli tak, jak było), z których wynikały ciekawe bitwy... W sumie D-Day (Normandia).... był dziwny, ale coś miał w sobie, za to Francja 1940 dla mnie brzmiała jak nieporozumienie (prawie brak możliwości manewru i sprowadzała się gra do turlania kostkami i liczenia na szczęście).
Niemniej dla samej Afryki warto kupić tą grę.

Gdybym miał wybrać, która gra jest lepsza: Hornet Leader, czy Phantom leader to bym chyba siadł i zapłakał. Phantom ma świetnie rozwiązany dodatkowy tor polityczny. Nie musisz tylko wygrać wojny (bitwy/operacji). Musisz też myśleć o tym, aby za bardzo nie spętać się politycznie (co jest ważne podczas używania środków niezbyt czystej maści, czy walk nad Laosem). Do tego ciekawa kampania, gdy siły wroga nie mają wogóle lotnictwa. Za to brakuje mi Hornetowych celów "Fixed", co dawały stałe kary.
Skala walk jest zmniejszona, więc i dziąłka mają swoje kąty, gdzie mogą strzelać. Daje to więcej możliwości planowania, niż w Hornecie.
Więc obie gry uważam za świetne.

Gra uważam za wspaniała, a i dodatek (a raczej dwa dodatki) idealnie ją rozbudowuje. Już nie trzeba być tym dobrym lordem. Może wręcz przeciwnie. Poznajmy mroczną stronę Waterdeep, splammy honor plugastwami i siejmy zament. Buahahaha.

A na serio. Gra świetnie rozbudowuje Lordów o nowe pola działań i nowe cele. Więcej starych, dobrych lordów Waterdeep.

Koszulki FFG jak zawsze są wysokiej jakości i sprawiają wrażenie niezniszczalnych (ale lepiej nie będę próbował ich niszczyć (zwłaszcza z kartą w środku).
Idealne koszulki, zwłaszcza, że teraz chyba ciut więcej gier korzysta z tego standardu

Bardzo mnie ciekawiło, jak rozwiązany zostanie pomysł pola maskującego i został rozwiązany idealnie. Wreszcie Imperium dostaje ciekawą maszynę z ciekawymi możliwościami. Co prawda fabularnie te maszyny istnieją tylko przez okres gry Rebel Assault 2, ale to detal. Bardzo je lubię.

Najlepsza zaleta tego modelu nadeszła teraz... Z-95 może być użyty w 2 stronach frontu.
W grze od dawna mnie brakowało tego protoplasty X-Winga. Jest to słaba maszyna, najtańsza (punktowo) we flocie Rebelii i to jest jej zaleta. Jest tania i idealnie uzupełnia flotę, czy to zamykając punkty, czy też nadrabiając ilość.

Nigdy nie przepadałem za E-Wingiem, ale cóż... pasuje do gry. Trochę mam opory przed graniem nim, ale jednak w pełnej flocie rebelii jest potrzebny także E-Wing...