Schizoferret - recenzje
W porządku, bez rewelacji
Wyraźnie jaśniejsza i bardziej złota niż Brass Scorpion, niemal identyczna (minimalnie ciemniejsza) co Sycorax Bronze. Da się rozjaśniać Hashnut Copper (lepsza, wpadająca w czerwień) lub Gehenna's Gold (gorzej, skręca w stronę złota) w zależności od oczekiwanego efektu.
W porządku, bez rewelacji
Mocno szara, zimniejsza niż poprzednik Chainmail stal. Niestety kryje słabo, a i efekt metalu nienajlepszy.
W porządku, bez rewelacji
Zdecydowanie mniej nasycony, silnie czerwony ciemny róż - akurat pomiędzy Emperor's Children a Screamer Pink. Niestety jaskrawo-różowych purpur brak w obecnej palecie (mamy za to na szczęście dobre ciepłe purpury).
W porządku, bez rewelacji
Szarość zdecydowanie cieplejsza niż na zdjęciu, z dominantą czerwoną. trochę jakby White Scar pokryć cieńko cielistym washem. Ze względu na to, trudniej ją połączyć z czymś poza właśnie White Scar i ciemniejszą Rakarth Flesh.
W porządku, bez rewelacji
Mniej zielone niż nazwa i ilustracja sugerują (to niemal idealnie Elysian Green), bliżej mu ze względu na żółtawy odcień do starego Rotting Flesh, niż Camo Green.
W porządku, bez rewelacji
Szarozielonożółte ropopodobne coś, dobre jako rozjaśnienie po Loren Forest i Straken Green.
W porządku, bez rewelacji
Przyjemna, ciepła, umiarkowanie jaskrawa zieleń z dominacją żółci. Tak mniej więcej trawa w słoneczny dzień pod koniec sierpnia. Zdecydowanie najbardziej nasycona zieleń w ofercie Citadel.
W porządku, bez rewelacji
Zgniła, brudna oliwka - najciemniejsza z całej ich kolekcji GW. Bardzo dobrze sprawuje się jako cienie w kombinacji Nurgling Green - Straken Green - Loren Forest.
Raczej słaby
Jak na 'flesh' wyjątkowo ziemisty. Nie tak bardzo jak ciemniejsze Cadian Fleshtone i nie tak bliski ochrze jak Ungor Flesh, ale cały czas - na 'europejską' skórę zdecydowanie za dużo żółci, a za mało pomarańczy/różu. Po kolory cieliste trzeba iść do Vallejo, bo od zmiany palety nie ma u Gw nic realistycznego.
W porządku, bez rewelacji
Najciemniejszy z identycznej niemal trójcy Screaming Skull - Ushabti Bone - Karak Stone, razem pozwalają na bardzo subtelne cieniowanie.
W porządku, bez rewelacji
Turkosowy (dość niebieski) bliski prezentowanemu, na cienie do niego od biedy na da się Caliban Green, a na rozjaśnienia sybarite Green (już bardziej zielony).
W porządku, bez rewelacji
Mało nasycony, ciepły błękit do kompletu z Lothern Blue (rozjaśnienia) i Alaitoc Blue (cienie).
Raczej słaby
Bardziej pomarańczowo-złota niż Vallejo hammered Copper. Jak to metallic od GW - słaby.
W porządku, bez rewelacji
Mało nasycony, ziemisto-cielisty brąz gdzieś w połowie między starymi Tallarn Flesh a Graceyard Earth i znacznie mniej jaskrawy niż na obrazku - bliższy mu jest Doombull brown.
W porządku, bez rewelacji
Mniej więcej odpowiednik starej Shining Gold, ale mniej czerwony, a bardziej złoty, czyli in plus. Niestety Vallejo Old Gold cały czas wyraźnie lepsze.
Dobry, solidny produkt
Jasny, jaskrawy (ale nie tak bardzo jak stara Sublast Yellow czy wręcz jasne żółcie od vallejo) - najlepsza 'domyślna' żółć jeśli chodzi o kolor. Niestety, jak to GW Layer i żółć w ogólności, bardzo słabo kryje - podkład z Averland Sunset jest w zasadzie obowiązkowy.
W porządku, bez rewelacji
Wbrew nazwie, mało jaskrawy (mniej niż podobna Trollslayer Orange), niemal idealnie oddaje kolor owocu.
Raczej słaby
Kolor bardziej pomarańczowy niż szkarłatny, pomiędzy starymi Blazing Orange a Blood Red - na krew nie nadaje się zbyt dobrze, bardziej na garderobę ze względu na mniejszą jaskrawość. Kryje słabo jak to czerwień i layer - po kolor czerwony trzeba niestety udawać się do konkurencji.
W porządku, bez rewelacji
Ciemny, niemal neutralny (może nieco zimny) szary. Bardzo podobny do Skavenblight Dinge, który to jest trochę cieplejszy. Różnica jest jednak mniejsza niz wynikająca z oświetlenia.
W porządku, bez rewelacji
Nie tak nasycona jak na obrazku, który niemal idealnie odwzorowuje starą worlord purple, która była znacznie ciemniejsza i bardziej krzycząca - ta jest stonowana i wpada w delikatny róż.