addam23 - recenzje
Jedna z lepszych kalamburopodobnych gier imprezowych. Problem jedynie jest z tym, że jak poznamy już hasła to ciężko będzie dalej dobrze się z tym bawić :)
Rewelacyjna gra w kategorii: prosta, szybka, lekka, tania mała karcianka. Zasad uczymy się w 1minutę. Bardzo regrywalna i aż wierzyć się nie chce że coś takiego dostarcza tyle przyjemności :)
Super sprawa do szybkiego grania z dzieciakami. Można ją w zasadzie zmieścić w portfelu, razem z monetami i grać nawet w pociągu.
Oczywiście można grać w dokładnie to samo, używając zwykłych kości... ale kto by chciał turlać kości, jak może podrzucać świnie? Prawda? :)
Prosta, szybka, lekka gierka, która jednak nie dostarczyła mi uciechy proporcjonalnej do jej sławy. :) Grywałem w lepsze tego typu karcianki.
A mi gra się nie spodobała. Męczyłem się straszliwie. Wymyślanie tych wszystkich skojarzeń to dla mnie katorga.
Centaur, Szpital i Zupa z niczym razem mi się nie kojarzy i nie chce nawet wymyślać jakiś pokręconych wspólnych mianowników :)
Jak więc widać - nie, nie jest to gra dla każdego :)
Ładna (!), szybka, prosta, tania.
Na tyle prosta, że można zagrać praktycznie z każdym.
Zdecydowanie nie jest to jednak tytuł na cały wieczór z grami.
Jak dla mnie ideał :)
Świetna, genialnie wydana, diabelsko trudna gra kooperacyjna.
Zasady są szalenie logiczne. Bardzo dobre przeniesienie rzeczywistości na planszę.
NIe mniej jednak - żeby zrozumieć i uświadomić sobie wszystkie zawiłości zasad - trzeba posiedzieć nad instrukcją kilkadziesiąt minut.
Sama rozgrywka - bajka (tylko, że taka w której zawsze umieramy na końcu :D )
Gra może jednak nie przypaść do gustu osobom nie lubiących koopów (bo to typowy ich przedstawiciel, ze wszystkimi ich wadami). Nie odnajdą się w niej również ci, którzy nie potrafią przegrywać.
Kolejnym problemem może być losowość. Jak na grę przygodową - nie jest ona duża. Nie mniej jednak - niewątpliwie nie jest to gra logiczna, euro gra, ect :)
Losujemy wydarzenia, kafelki, karty, rzucamy kośćmi... Często jednak to my decydujemy, czy zdajemy się na łut szczęścia, czy też nie.
Poza tym - czy da się wyobrazić grę o przetrwaniu na bezludnej wyspie, bez losowości?
Nie wiemy wszak na co się natkniemy, jaka będzie pogoda, co nas czeka następnego dnia.
Musimy kalkulować ryzyko i być w miarę możliwości przygotowanym na każdą ewentualność.
:)
Zauważyłem, że pierwsza rozgrywka w tą grę wygląda zwykle podobnie:
1. Ludzie zachwycają się ładnym wydaniem.
2. Zastanawia i rozluźnia ich sielankowa atmosfera pierwszych rund.
3. Powoli z trwogą zaczynają spoglądać na talię wydarzeń, z których nieszczęście nieszczęście pogania... Na szczęście ciągle wychodzimy z wszystkiego niemal bez szwanku.
4. 2 rundy później umieramy po raz pierwszy... A ledwo do połowy gry dobrneliśmy...
Jak dla mnie ideał :)
Najciekawszy moim zdaniem dodatek do gry.
Rój cierpi trochę na problemy z dobrymi defensywnymi taktykami, Stonoga ciekawie to poprawia.
Jak dla mnie ideał :)
Kupując większość bardziej złożonych gier - lepiej od razu zaopatrzyć się w woreczki strunowe na wszelkiej maści drobnicę (żetony, znaczniki itd).
Puszczamy elektrycznego robala, który pomyka jak chce po labiryncie, który przekształcamy w taki sposób, aby trafił do naszej dziury, a nie rywali.
Prawdopodobnie - rewelacyjna pozycja dla dzieciaków.
Niezła bardzo lekka gra imprezowa (ale raczej jako przerywnik między innymi imprezówkami)
Jak dla mnie ideał :)
@Robinson
Zasadniczo - tak. W grze kooperacyjnej: wszyscy gracze (tutaj: od 1-4) współpracują, żeby 'pokonać grę', a więc np: przeżyć ileś rund.
W gry kooperacyjne zwykle można grać w zespołach różnej wielkości. Zwykle zasady w tym celu przewidują skalowanie trudności gry (np - jeśli gra mniej graczy, to wprowadza się łatwiejsze warunki zwycięstwa, gdy gra więcej - trzeba zdziałać proporcjonalnie więcej, żeby wygrać).
Równie dobrze jednak: jedna osoba może grać za 4 graczy (tylko zabawy w tym dużo mniej, prawda?).
W grach kooperacyjnych każdy gracz ostatecznie sam decyduje jakie akcje wykona w swojej rundzie. Powinno się je oczywiście wspólnie konsultować i planować, bo - twój zły ruch wpływa na pozostałych graczy.
Może, wbrew pozorom, wydaje się to mało emocjonujące, ale tak nie jest jeśli gra jest bardzo wymagająca i trudno o zwycięstwo. W takim wypadku zwykle - wszyscy się wczuwają i móżdżą wspólnie jak by tu wreszcie wygrać.
Często bolączką gier kooperacyjnych jest to, że znajduje się 1-2 graczy - mądrali, którzy to narzucają swoją strategię i taktykę reszcie graczy. Mówią im co mają robić, krytykują za zagranie nie takie, jak chcieli itp. W takim wypadku - gracze tak dyrygowani mogą odczuwać średnią przyjemność z grania.
Wszystko jednak jest kwestią dogadania się :) Warto ustalić z innymi graczami, że staramy się zbytnio w grze nie rządzić, nawet jeśli jesteśmy świecie przekonani o tym, że to nasz pomysł zapewni nam zwycięstwo.
Chyba najmniej ciekawy dodatek Przede wszystkim - nie dostajemy żadnych nowych i ciekawych kombinacji ruchów, a jedynie powielenie tego co mieliśmy już wcześniej.
Nie mniej jednak - jak najbardziej warto nabyć, bo jest to kolejne urozmaicenie bardzo dobrej gry.
Bardzo dobra gra logiczna.
Ogrom możliwości, bardzo krótka rozgrywka, niewielka premia dla 'weteranów', łatwa w nauce, bardzo oryginalna w mechanice (nigdy nie spotkałem się z niczym podobnym, może szachen?), móżgożerna.
Wydanie jest również świetne. Bardzo przyjemnie układa się, patrzy i dotyka kostki z robalami. Szkoda jednak, że nie są one ciut mniejsze (gra byłaby bardziej mobilna).
Sporą wadą jest wyraźne premiowanie taktyk na wskroś ofensywnych (przez co gra ma tendencję do zbyt szybkiego kończenia się, zanim jeszcze zdążyliśmy porządnie rozgrzać szare komórki)
Nie mniej jednak - bardzo polecam.
4+/5
Dobra gra logiczna.
Jeśli ktoś po kilku grach dziwi się, że jest taka banalna, krótka i gracz czarnymi prawie zawsze wygrywa... To musi jeszcze dobrze zastanowić się nad możliwymi ruchami dającymi przewagę.
Mocno angażuje szare komórki, bardzo szybka, ładnie wykonanie, przyjemnie się gra i układa piramidkę.
Cóż, jest to jednak gra w 100% abstrakcyjna, brak również tak potężnej negatywnej interakcji jak np - Quoridor. Przez to jej grywalność nie będzie bardzo duża.
4/5
Polecam fanom gier logicznych i gier Gigamica.
Dobra gra logiczna.
Jeśli ktoś po kilku grach dziwi się, że jest taka banalna, krótka i gracz czarnymi prawie zawsze wygrywa... To musi jeszcze dobrze zastanowić się nad możliwymi ruchami dającymi przewagę.
Mocno angażuje szare komórki, bardzo szybka, ładnie wykonanie, przyjemnie się gra i układa piramidkę.
Cóż, jest to jednak gra w 100% abstrakcyjna, brak również tak potężnej negatywnej interakcji jak np - Quoridor. Przez to jej grywalność nie będzie bardzo duża.
4/5
Polecam fanom gier logicznych i gier Gigamica.
Dobry, solidny produkt
Dobra gra logiczna.
Jeśli ktoś po kilku grach dziwi się, że jest taka banalna, krótka i gracz czarnymi prawie zawsze wygrywa... To musi jeszcze dobrze zastanowić się nad możliwymi ruchami dającymi przewagę.
Mocno angażuje szare komórki, bardzo szybka, ładnie wykonanie, przyjemnie się gra i układa piramidkę.
Cóż, jest to jednak gra w 100% abstrakcyjna, brak również tak potężnej negatywnej interakcji jak np - Quoridor. Przez to jej grywalność nie będzie bardzo duża.
4/5
Polecam fanom gier logicznych i gier Gigamica.
Szkoda, że tylko takie gry były w moim dzieciństwie...
Może minimalnie lepsza (bardzo niewiele) wariacja na temat Monopoly. Posiada jednak wszystkie wady pierwowzoru. Nie kończy się (ale można zmodyfikować zasady), kompletna losowość, pozorność podejmowania decyzji (no bo cóż to za decyzje?).
Jak nie ma się niczego innego - można zagrać z sentymentu i ze zmienionymi zasadami.
Jednak nawet za podobną cenę znajdzie się setki dużo lepszych planszówek.
Miałem dwa podejścia do tej gierki. Dwa razy mi się nie podobało, dwa razy towarzystwo się zdecydowanie nie wciągnęło w rozgrywkę.
Historyjki są tak strasznie wydumane, że dociekanie ich prawdziwego przebiegu nie jest ani zajmujące, ani nie jest wyzwaniem dla intelektu.
Raczej nigdy nie skuszę już się na granie w Czarne historie
Miałem dwa podejścia do tej gierki. Dwa razy mi się nie podobało, dwa razy towarzystwo się zdecydowanie nie wciągnęło w rozgrywkę.
Historyjki są tak strasznie wydumane, że dociekanie ich prawdziwego przebiegu nie jest ani zajmujące, ani nie jest wyzwaniem dla intelektu.
Raczej nigdy nie skuszę już się na granie w Czarne historie
Bardzo dobra gra dla dwóch osób. Teoretycznie temat niezbyt porywający i pasjonujący... Ale w grze jak najbardziej się sprawdza. Rozwijając swoje gospodarstwo mamy autentyczne wrażenie, że coś tworzymy. Nie są to suche, abstrakcyjne punkty - wszystko widzimy z 'lotu ptaka' :)
Po przeczytaniu zasad ma się wrażenie, że gra będzie zbyt banalna. Już pierwsze rundy pierwszej rozgrywki pokazują jednak, że nagle stajemy przed wyborem całej masy rozmaitych decyzji.
Odkrywamy nagle, że (być może wbrew temu czego spodziewaliśmy się po zapoznaniu się z zasadami) jest nie taka mała interakcja z przeciwnikiem. Obserwujemy co on robi, w jaki kierunek rozwoju zamierza pójść i możemy mu w tym trochę przeszkodzić.
Po kilku rozgrywkach gra traci na grywalności. Strategie zaczynają się powtarzać. Problem ten rozwiązuje bardzo dobry dodatek, który dodaje całą masę nowych budynków specjalnych, spośród których losujemy te, które wykorzystamy w grze.
Podkreślić należy również świetne wydanie. Wszystko jest ładne, estetyczne i dopracowane.
Gra zasługuje w mojej opinii na 4/5. Na prawdę warto zagrać (najlepiej wraz z dodatkiem).