Sapphire101
Jak dla mnie ideał :)
A oto przed nami prawdziwy Azul killer czyli niepozorna gra, która już na starcie stała się naszym rodzinnym hitem. Pięknie wydana i klimatycznie ilustrowana, w teorii wygląda na nieco dziecinną, ale w praktyce powoduje przepalanie zwojów przy układaniu płytek i szukaniu najlepszych kombinacji. Ponadto możemy rozgrywać grę na dwóch stronach planszy lub z dodatkowymi kartami Duchów Natury, co pozwala dopasować poziom trudności do obecnych przy stole graczy, ale jednocześnie nie zmniejsza funu z samej gry. Samo pudełko jest niewielkie i zgrabne, mieści wszystkie elementy i nie ma w środku zbędnego "powietrza", chociaż jakieś dodatkowe karty zwierząt się zmieszczą, co daje nadzieję na dodatek ;)
Jeżeli na waszej półce hitami są gry Azul, Calico czy Kaskadia, to Ostoja jest wręcz "must have"!
Największe plusy tej gry:
- drewniane elementy, które mega pozytywnie wpływają odczucia z rozgrywki;
- piękne ilustracje, które kupiły mnie, gdy tylko zobaczyłam zapowiedź "Harmonies";
- nieskomplikowane zasady, do wyjaśnienia w kilka minut;
- grywalny tryb solo, w którym próbujemy zebrać jak najwięcej punktów przy określonych warunkach;
- możliwość utrudniania/ułatwiania rozgrywki kartami Duchów Natury;
- elementy gry są niezależne językowo.
Największe minusy:
- błąd na jednej z kart Duchów Natury (Bocian), dotyczący punktowania karty;
- niektórzy narzekają na wygięte elementy (planszetki, karty) - w moim egzemplarzu był one bardzo nieznaczne, nie przeszkadzały w rozgrywce, a z czasem wszystko się wyprostowało;
- pakowanie bonusowej karty Ducha Natury, wraz z plastikowymi znacznikami - karta ulegała uszkodzeniu/wygięciu, ale to już wina oryginalnego wydawcy.
Mimo powyższych minusów - Ostoja to tytuł, do którego z przyjemnością można wracać i który na stałe zagościł na naszej półce.
Jak dla mnie ideał :)
Koszulki Gamegenic Scythe (rozmiar "Kraken") idealnie rekompensują brak wersji "Premium" u Rebel. Koszulki są świetnej jakości, grube, przejrzyste i nie kleją się. Świetnie chronią karty. Przy brzegu mamy idealny rant - koło 2-3mm, karty nie wysuwają się. Świetny wybór dla posiadaczy Scythe i nie tylko.
Jak dla mnie ideał :)
Dice Throne to według mnie rewelacyjna, pięknie wydana i przede wszystkim prosta gra pojedynkowa. Zakup jednego zestawu zazwyczaj kończy się zaraz zakupem kolejnych – gra po prostu przyciąga swoją prostotą i masą frajdy, jaką czerpie się z tych 30-40 minutowych starć.
Dla każdego bohatera zaplanowana jest wypraska, która bezproblemowo mieści wszystkie elementy, w tym karty w koszulkach i jest łatwa do transportu. Bohaterowie są różni, ale opinie co do tego czym grać i co jest fajniejsze są w dużej mierze subiektywne. Trzeba tutaj zaznaczyć, że gra jest losowa – możemy mieć kilka razy pod rząd słabe rzuty i tym samym uznać, że jakaś postać jest zdecydowanie gorsza, niż inne. Taki już jednak urok gier, gdzie głównym czynnikiem sprawczym, jest wynik rzutu na kościach oraz losowe dobieranie kart.
Jeżeli chodzi o instrukcję, jest ona napisana dosyć przejrzyście, ale pojawiają się miejscami pewne pytania, dotyczące zwłaszcza umiejętności dodatkowych każdej z postaci oraz rodzaju obrażeń. Według mnie największym błędem w grze jest graficznie jednakowe oznaczanie niektórych typów obrażeń np. „specjalne” mają to samo oznaczenie, co obrażenie , „nieuchronne” i „obszarowe” (a wystarczyło dołożyć np. niebieską ramkę do obrażeń specjalnych i nikt nie musiałby się zastanawiać i szukać w tabelce, czy aby na pewno tych obrażeń nie da się uniknąć). Niemniej, po kilku-kilkunastu partiach dochodzimy do wprawy i instrukcji nawet nie wyjmujemy z pudełka.
Co do zestawu numer dwa - mam wrażenie, że ten set postaci jest dobrany nieco niefortunnie. Niektóre umięjętności w tym zestawie nie mają szansy zadziałać, a trochę szkoda - to zdecydowanie największa wada tego zestawu i nie polecam go, jako "startowego".
Do minusów Dice Throne można zaliczyć względnie wysoką cenę za jeden zestaw, a także fakt, że miejscami niektóre kości miały niedomalowane symbole, ale w praktyce to jedyna wada jakiej można się tu doszukać w wykonaniu gry. Warto również zaznaczyć, że można rozegrać w Dice Throne pojedynek drużynowy na 4 osoby, ale potrzebujemy do tego minimum dwóch zestawów. Jak wspomniałam jednak na początku - najpewniej nie poprzestaniemy na zakupie tylko jednego kompletu.
Dobry, solidny produkt
Dice Throne to według mnie rewelacyjna, pięknie wydana i przede wszystkim prosta gra pojedynkowa. Zakup jednego zestawu zazwyczaj kończy się zaraz zakupem kolejnych – gra po prostu przyciąga swoją prostotą i masą frajdy, jaką czerpie się z tych 30-40 minutowych starć.
Dla każdego bohatera zaplanowana jest wypraska, która bezproblemowo mieści wszystkie elementy, w tym karty w koszulkach i jest łatwa do transportu. Bohaterowie są różni, ale opinie co do tego czym grać i co jest fajniejsze są w dużej mierze subiektywne. Trzeba tutaj zaznaczyć, że gra jest losowa – możemy mieć kilka razy pod rząd słabe rzuty i tym samym uznać, że jakaś postać jest zdecydowanie gorsza, niż inne. Taki już jednak urok gier, gdzie głównym czynnikiem sprawczym, jest wynik rzutu na kościach oraz losowe dobieranie kart.
Jeżeli chodzi o instrukcję, jest ona napisana dosyć przejrzyście, ale pojawiają się miejscami pewne pytania, dotyczące zwłaszcza umiejętności dodatkowych każdej z postaci oraz rodzaju obrażeń. Według mnie największym błędem w grze jest graficznie jednakowe oznaczanie niektórych typów obrażeń np. „specjalne” mają to samo oznaczenie, co obrażenie , „nieuchronne” i „obszarowe” (a wystarczyło dołożyć np. niebieską ramkę do obrażeń specjalnych i nikt nie musiałby się zastanawiać i szukać w tabelce, czy aby na pewno tych obrażeń nie da się uniknąć). Niemniej, po kilku-kilkunastu partiach dochodzimy do wprawy i instrukcji nawet nie wyjmujemy z pudełka.
Co do zestawu numer trzy - według mnie jest to najsłabszy zestaw ze wszystkich w Dice Throne Season 1 (co nie znaczy wcale, że nie warto go kupić!), jest to moja subiektywna opinia. Od Piromantki widocznie oczekiwałam nieco większych zawiłości rozgrywki, a w gruncie rzeczy wszystko sprowadza się do używania 1-2 umiejętności i bez problemu można zwyciężyć. Złodziej ma ciekawą mechanikę podkradania punktów walki, ale gdzieś to wszystko "umyka" bo zadaje zbyt mało obrażeń w ostatecznym rozrachunku (lub po prostu miałam pechowe rzuty).
Do minusów Dice Throne można zaliczyć względnie wysoką cenę za jeden zestaw, a także fakt, że miejscami niektóre kości miały niedomalowane symbole, ale w praktyce to jedyna wada jakiej można się tu doszukać w wykonaniu gry. Warto również zaznaczyć, że można rozegrać w Dice Throne pojedynek drużynowy na 4 osoby, ale potrzebujemy do tego minimum dwóch zestawów. Jak wspomniałam jednak na początku - najpewniej nie poprzestaniemy na zakupie tylko jednego kompletu.
Jak dla mnie ideał :)
Idealny sposób, aby uzuepłnić kolekcję Keyforge w talie z podstawki. Ciężko znależć talie w lepszej cenie. W tak dużej paczce zdecydowanie każdy znajdzie coś ciekawego dla Siebie. Polecam!