Lashana

Łowca

Kraków

Obserwowani

2 użytkowników

Obserwujący

20 użytkowników

Zobacz wszystkich

Jeden z najgorszych scenariuszy do tej pory.
Podział na 3 rozdziały był fajnym pomysłem, szkoda tylko że środkowy to taka typowa „zapchaj dziura” albo jak kto woli „profesjonalna dłużyzna” przeznaczona głównie do wydłużenia gry, bo nic nie wnosi do historii. I nie za bardzo łączy się z pozostałymi częściami.
Mechanika związana wiarą – znów świetny pomysł, który trochę utrudnia grę (co jest bardzo pozytywne), szkoda tylko że gracze zostają ukarani za „niewłaściwe” wybory, nawet jeśli są one zgodne z profilami ich postaci. To trochę tak jakby grając w RPG złodziejem i mordercą obrywało się graczowi za brak dobrych uczynków.
No i coś co wygląda jak ewidentny błąd w druku w zagadce (chyba że nie ogarnęliśmy „głębi pomysłu” i to jednak nie była literówka).


Plusy:
- bardziej lokalne „latające szczury”
- fajna mechanika końca rundy
- więcej celów końca rundy
- fajnie jest grać kartami z czymś co można zobaczyć za oknem
- wykonanie nie odbiega od podstawki


Minusy:
- kompletnie niepotrzebny plastik, który ani nie mieści się do pudełka z podstawką ani nie mieści wszystkich kart
- poza kartami cała reszta jest w sumie niepotrzebna (jajka i notes są ok, ale dałoby się bez obu obyć)
- trzeba odrzucić kilka kart bonusowych, bo nie udało się utrzymać równowagi między niektórymi kartami
- kart z nowymi umiejętnościami jest w sumie niewiele


Plus/minus (zależy co kto lubi):
Nowe karty wprowadzają negatywną interakcję (przy grze głównie kartami z dodatku co chwile ktoś komuś coś kradnie/zabiera/podmienia – można sobie tworzyć odpowiednie zestawy na „pokojową” i „wredną” wersję rozgrywki).


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Nie polecam.

Plusy:
- nieźle zrobiona część internetowa (patrz niżej)
- mimo wspólnego wątku sprawy są dość różnorodne i nie ma się wrażenia, że wszystkie misje są takie same
- dobre wykonanie, sensowna wypraska i klimatyczne pionki (ale nie oszukujmy się, to tylko karty, wypraska i kilka żetonów)

Minusy:
- nie wyobrażam sobie jak można w to grać w więcej niż 2 osoby nie umierając z nudów (nawet zakładając, że jedna osoba ogarnia bazę danych, jedna karty a jedna robi notatki to ktoś co chwile będzie „bezrobotny”, nie mam pojęcia czym mogłaby się zajmować hipotetyczna czwarta osoba – parzeniem kawy chyba)
- baza danych jest ok, ale wklepywanie kodów może doprowadzić do szału – zwłaszcza w pierwszym scenariuszu gdzie większość czasu spędza się dyktując i wpisując kody co całkowicie zabija klimat i tempo gry, poza tym...dałoby się obyć bez bazy, te same informacje umieszczając na kartach, lub po prostu....wypełniając czymś bazę i nie startując z „tabula rasa” a faktyczna bazą, w której trzeba trochę pogrzebać
- dedukcja...co proszę? Tu nie ma dedukcji. Aaa przepraszam jest jeden i na prawdę jeden jedyny moment gdzie trzeba sobie coś wydedukować reszta to „znajdź kartę, która poda ci na tacy gotowe rozwiązanie” lub „nie znalazłeś karty to zgaduj, bo wtedy nie masz żadnych informacji na których możesz się oprzeć”. Jak ktoś szuka dedukcji, a nie podanych rozwiązań to polecam Kroniki Zbrodni.
- kooperacja jest...kiepska – owszem myślimy razem przy stole, ale w grze działamy jak jedna osoba – wszyscy naraz się przemieszczają i na dodatek wszyscy sprawdzają te same tropy – TIME Stories zdecydowanie lepiej rozwiązuje ten problem
- realistyczny/nierealistyczny czas – z jednej strony rozumiem, że autorzy chcieli oddać realistyczny czas trwania śledztwa i na akta czeka się np. 3 godziny (przypominam, cały zespół czeka 3 godziny na jedną teczkę), ale wtedy trzeba było to połączyć z równie realistycznym czasem trwania śledztwa idącym w tygodnie – a tak mamy wzięty z powietrza czas na rozwiązanie sprawy połączony z realnymi opóźnieniami, żeby ograniczyć graczy (po raz kolejny: TIME Stories rozwiązuje lepiej ten problem)
- fabuła jest momentami lekko naciągana (chociaż w świecie gry łączy się w całość)
- miejsce akcji, czemu to jest pseudo-FBI w Stanach a nie komisariat w Wygnanowie Dolnym? Serio, to drugie miałoby dużo więcej sensu, chociaż pewnie gorzej by się sprzedawało za granicą.
- Żetony umiejętności są bez sensu – mamy do dyspozycji super-hiper-mega-agencję pełną agentów, którzy siłą zaj*ści chodzą po wodzie i konsultantów, którzy dostają równowartość swojej wagi w złocie jako pensję. I co? I każdy z nich może skorzystać ze swojej zdolności tylko raz, a potem wyczerpią mu się bateryjki...
- Punkty stresu są równie bez sensu – nasi super-wystrzałowi agenci szukając złola nie mogą brać nadgodzin, bo to ich stresuje. WTF?

Podsumowując:
Nas gra bardziej zirytowała niż wciągnęła, a spora część rozwiązań zamiast pomagać i wciągać graczy w świat gry albo irytuje, albo nie ma sensu (albo oba naraz). Po rozwiązaniu całości czuliśmy głównie ulgę, że to już koniec – nie było mowy o dyskusji nad grą czy rozważaniu innego podejścia. Pod każdym względem z Detektywem wygrywają Kroniki Zbrodni i TIME Stories – nawet bardziej Kroniki, bo nie są połączone z systemem nowy scenariusz – nowe pudełko z dodatkiem.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:


Plusy:
-grafika – zarówno na pudełku jak i na kartach
-wypraska
-pędzelki i bambusowa mata
-proste zasady
-podwójna funkcja kart

Minusy:
-układanie obrazu jest irytujące – przesuwają i -przewracają się elementy
-kiepsko się gra be jakiejś miękkiej maty (patrz wyżej)
-niewielka interakcja, nawet przy 4 osobach
-brak notesu i trochę za dużo liczenia na końcu jak na tą ilość zasad i elementów

Jakoś nie porwała mnie mimo wykonania i tematyki a jedno i drugie osobo byłoby mnie w stanie skłonić do zakupu. Sympatyczna, ładna, lekka - czasem wraca na stół jako przerywnik.


Plusy:
- całość estetyki (stworzona niestety kosztem ceny) ale wieża do kości, jajka i taca na karty są tego warte
- grafiki i ciekawostki o ptakach (mimo, że tematyka to kompletnie nie moja bajka, ale jest spory aspekt edukacyjny)
- proste zasady, które mimo wszystko pozwalają wygrać na kilka sposobów
- losowość, która może wpłynąć na obraną strategię o dziwo jest plusem
- ilość kart

Minusy:
- tematyka, która może być średnio atrakcyjna

Bardzo sceptycznie podeszłam do „gry o latających szczurach” i omijałam „Na skrzydłach”, jednak gra przetestowana na jakimś festiwalu okazała się „odkryciem” roku. I nawet przekonałam się do tematyki.


Dagna

Liczba recenzji: 53

Sapphire101

Liczba recenzji: 168

Red5

Liczba recenzji: 5

Rafał

Liczba recenzji: 15

Vahen

Liczba recenzji: 13

Roman

Liczba recenzji: 16

Brockton

Liczba recenzji: 2

Odys39

Liczba recenzji: 17

Spider_priv

Liczba recenzji: 83

Tajkoon

Liczba recenzji: 198

Alimak06

Liczba recenzji: 5

Kejben

Liczba recenzji: 48

Dagna

Liczba recenzji: 53

Monteki

Liczba recenzji: 0

Mrs_Violet

Liczba recenzji: 79

Killenjoy

Liczba recenzji: 1

MattBodz

Liczba recenzji: 9

Sictlan

Liczba recenzji: 4

WojciechZubr

Liczba recenzji: 0

Ra

Liczba recenzji: 156

Enriike

Liczba recenzji: 0

Jancys2

Liczba recenzji: 51