Tadeusz - recenzje

W jednym zdaniu - Talisman w Prypeci.

Tytuł jest ameritrashem - grą przygodową z bardzo widocznym klimatem (i brakiem licencji), zatem jeśli on Wam nie podejdzie, to sama rozrywka nie będzie zbyt atrakcyjna. Losowość wynikająca z dużej wagi kości i kart zdarzeń jest wpisana w gatunek, ma to swoich zwolenników jak i przeciwników.

Stosunkowo niewiele kart wydarzeń, dobrze że został dodany limit czasowy, bo gra i tak jest dość długa.

Zastrzeżenie mam również do wielkości planszy i planszetek - gra mogłaby spokojnie zostać wydrukowana o 20% mniejsza, czytelność by się nie zmieniła, a nie byłoby tak ciasno na stole.

Ponadto tytuł solidny, ze względu na klimat i to, że nie miałem żadnego ameritrasha u siebie, zostaje na półce :)

Baardzo pomocny gadżet. Wiadomo, gumowe są ładniejsze, ale wtedy byłaby 120pln droższa. A tą na dodatek da się odrobiną perswazji i siłą gumek recepturek upchnąć w pudełku.

Tacka na kości to obowiązkowa pozycja wykorzystywana przy większości planszówek.
Ta jest niezłej jakości i spełnia swoje zadanie w 100%

2 złote za kartę jest do przeżycia, ale to że nie ma wymaganego tokenu w zestawie... no cóż...

Playmat z jakością jak zwykle bezbłędną. Mata jak zwykle poprawia odczucia z gry, ale czy jest warta drugie tyle co gra?
Cytując mema: "Nie no, tyle to nie"

Playmat na wysokości zadania, jakość pierwszorzędna.
Mata jak zwykle sprawdza się lepiej, jeśli grasz dużo - brać. Jeśli od wielkiego dzwonu, to lepiej wydać na inną planszówkę ;)

Raczej polecam wersję Premium, lepsze odczucia, mimo większego stosu :)

Jak zwykle wersja Premium grubsza i lepiej wykonana od standardów. I jak zwykle polecam :)

Cieńsze od premium, wyraźnie gorszej jakości.
Na plus mniejsza grubość stosu, ale ja bym jednak brał wersję premium.

Jeśli koszulkujesz karty, to warto wybrać wariant premium względem zwykłego.

Jak w przypadku innych - warto dopłacić do wersji Premium.

Rebel premium jak zawsze warte dopłaty do lepszej wersji :)

Przyjemna gra imprezowa, ale moim zdaniem wymagająca raczej bliższej niż dalszej ekipy.

Lepsze niż zwykłe, niestety trafiają się gorsze partie.

Bez szału. Spełniają swoje zadanie, ale... To tyle. Lubią się sklejać.

Ładne, przyjemnie leżące w dłoniach, ale dość nieczytelna wersja. Brałbym inne.

Metalowe kości. Ostentacyjna, ale bardzo czytelna wersja. Ciężkie, przyjemne. Droga rzecz, ale jak ktoś lubi swój zestaw, to się nie zawiedzie.

Niezłe żetony, przydatne zwłaszcza do papierowych RPG, ale i gdzie indziej znajdą zastosowanie.
Uniwersalne, bez nadruków.

Niezłe żetony, przydatne zwłaszcza do papierowych RPG, ale i gdzie indziej znajdą zastosowanie.
Białe chyba najbardziej uniwersalne.

Niezłe żetony, przydatne zwłaszcza do papierowych RPG, ale i gdzie indziej znajdą zastosowanie.