Rico - recenzje

Każda kolejna odsłona Zombies!!! niby nie zaskakuje niczym nowym, a jednak wnosi trochę powiewu świeżości... chociaż nie, tu raczej o świeżości być nie może, tematyka temu wyraźnie przeczy. :) Gra o banalnych zasadach, bardziej czasowypełniacz niż poważna rozgrywka, ale i takie tytuły są potrzebne.

Wysokie Napięcie neverending story ;) Ilości dodatków mogą mu pozazdrościć niemal wszystkie 'eurowe' produkcje, ważne jednak, że każdy wnosi mniejszy lub większy powiew świeżości do kolejnych rozgrywek, nie zakłócając kompletnie ich idei przewodniej. Nowe karty dokładnie się w ten nurt wpisują, choć chcącym rozbudować sobie podstawkę lepiej sięgnąć w pierwszej kolejności po jakąś nową mapkę.

Wraz z Wysokim Napięciem, Friese zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko jeśli chodzi o ogólnie pojmowane gry ekonomiczne. Robot, choć może stwarzać wrażenie pewnej policzalności (tak rozgrywki, jak i samego WN), dodaje sporo smaczku zabawie w mniejszym gronie. Warto mieć go w kolekcji.

Wysokie Napięcie = winner. Wysokie Napięcie opakowane w te koszulki = też winner :) Chociaż konkurencja w postaci Rebelowych produktów powoduje, że te od FFG z czasem pewnie zejdą na dalszy plan, jednak podobnie jak w przypadku gier z tej 'stajni', także i akcesoria charakteryzują się wysokim poziomem wykonania.

Czy ocena maksymalna wędruje na konto tej gry tylko ze względu na moją sympatię do serialu? Zdecydowanie nie, tak by mogło być w przypadku '07 zgłoś się', chociaż tam z Borewicza poza nazwą nie ma kompletnie nic (w grze, ma się rozumieć). Tu mamy dużo serialowego 'mięcha', choć teoretycznie wydaje się to nad wyraz banalne - jest siatka nasza i ich, musimy się nawzajem przechytrzyć. i tyle Ale niech pozory nikogo nie zwiodą, podobnie zresztą jak powielane zewsząd opinie, że gra jest ciężka. Nie jest wcale aż tak źle, raczej bym powiedział, że jest wielowymiarowa; nie polega tylko na zbieraniu kolejnych kart/zasobów i wymienianiu ich na lepsze aż w końcu dobijemy do X punktów i wygramy. To takie trochę przeciąganie liny, ale z klimatem i pomysłem. Oby tak dalej! :)

Promocja promocją, ale jak tu nie kupić dodatku do tak fajnej gry? :) Siła podstawki rozszerzona o kilka dodatkowych elementów - klimat serialu nie umyka nam ani trochę, wręcz przeciwnie, chce się nam więcej i więcej. Nie znam planów wydawnictwa, ale mam nadzieję, że nie przyjdzie im do głowy wydawanie osobnego dodatku do każdego odcinka. Pieniądze to jedno, ale gdzie to wszystko później pomieścić... :) A, i jeszcze jedno, gra wcale nie jest trudna, jest po prostu nieco inna niż zapewne większość tytułów, w które przyszło wam grać. Ale warto, bez dwóch zdań!

Fajna, lekka gra, chociaż tematyka może nie do końca każdemu 'leżeć'. Można było jedynie zastąpić karty jakimiś pieniędzmi, nawet papierowymi, miałoby to trochę lepszy posmak jak dla mnie. Minusy? Za duże pudełko, losowość czasem nie pozwala na stworzenie fajnych układów, ale szybko można się odegrać, no i ewentualnie te karty/pieniądze, choć to ostatnie to zdecydowanie subiektywne odczucie. W promocyjnej cenie zdecydowanie warto!

Dobre, solidne koszulki. Czasem mam wrażenie, że zdarzają się one nieco zbyt długie na wymiar, ale to raczej wina koszulkowanych kart, które są za krótkie :)) W każdym razie dobry pomysł miał Rebel z tym produktem, dzięki czemu nie powinno być już problemu z jego dostępnością.

Solidne woreczki do przechowywania małych (i nieco większych) elementów. Choć wydawcy coraz częściej dokładają kilka sztuk do pudełka, to jednak takiego 'sprzętu' nigdy za wiele. :)

Zadziwiająco dobre kostki jak na tak niską cenę. Nie przebiją wprawdzie moich ulubionych matowych (tych nieco większych), ale też się spisują całkiem dobrze. Zresztą, nie od dziś wiadomo, że najlepsze kostki to takie, na których najczęściej uzyskujemy pożądane wyniki :))

Co tu dużo mówić, super gra dla całej rodziny, choć tu zaledwie w konfiguracji 2+1 :) Tytuł, który niemalże z miejsca stał się planszówkowym 'evergreenem', w każdej kolejnej odsłonie zaskakuje czymś nowym, choć sama idea gry i jej poziom skomplikowania ulegają niewielkim zmianom.

W Nordic Countries mamy mniej graczy, ale więcej przeszkadzania sobie i polowania na kluczowe odcinki tras. Miłym ukłonem dla rodzimych graczy jest niniejsza polska wersja, chociaż gra jest całkowicie niezależna językowo.

Jak dotąd nie trafiłem na lepszą grę 'na start', ale nawet nieco bardziej doświadczeni gracze dają się do niej przekonać. To mówi samo za siebie. :)

Przedmówca (a właściwie 'podmówca' ;) ) niezwykle trafnie podsumował także i moje odczucia względem tej gry. By jednak komentarz ten był nieco bardziej wartościowy, to i ja dołożę coś od siebie.

Najbardziej od tej gry odpycha mnie wcale nie to, że czasem musimy zebrać karty niepotrzebne - to się wszak zdarza, gdy w danym momencie nie mamy niczego lepszego do zagrania (byle nie za często się to nam zdarzało :) ). Ale już zbieranie kart tylko po to, by przeciwnik nie wygrał przed czasem (!!!), jest już z lekka niepoważne. Gra nie pozwala nam na podejmowanie własnych decyzji, bo nie możemy odpuścić ani kart czerwonych, ani zielonych. I nie ma sytuacji, w której ja nie chcę ich zbierać, bo wolę grać innymi. Tutaj muszę to robić, w przeciwnym razie nie dotrwam nawet do fazy podliczania punktów. A w recenzjach produktu przedstawiane jest to często jako 'droga do zwycięstwa'... echh.

Uczucie niesmaku potęguje fakt, że produkt ten jest dzieckiem autorów których nazwiska w świecie planszowym coś tam jednak znaczą. Co dwie głowy to nie jedna, to fakt, ale zdecydowanie nie tym razem. Szkoda.

Woreczki jak woreczki, do przechowywania niezliczonej ilości żetonów czy znaczników nadają się idealnie. Odnoszę też wrażenie, że mają minimalnie grubszą strunę niż niektóre woreczki dołączane do gier, dzięki czemu sprawniej się je zamyka.

Kostki matowe, powtórzę to po raz wtóry, są jak dla mnie najlepszymi kośćmi 'na sztuki'. Wyrazisty kolor, cyfry duże, czytelne. Nie inaczej jest w przypadku K8, bierzcie i grajcie! :)

Koszulki dobrej jakości, właściwie nie odbiegają niczym od dotychczas przeze mnie preferowanych produktów Mayday'a. Mogą więc z powodzeniem się nawzajem uzupełniać. :)

Koszulki dobrej jakości, właściwie nie odbiegają niczym od dotychczas przeze mnie preferowanych produktów Mayday'a. Mogą więc z powodzeniem się nawzajem uzupełniać. :)

Idealne do gier, w których operujemy mnóstwem żetonów a które to żetony najlepiej mieć odseparowane od innych celem szybszego setup'u. :) Uff, jak poważnie to zabrzmiało. :) Dobry produkt, ot co.

Chyba najlepsze z kostek 'na sztuki'. Nie za duże, nie za małe, kolory wyraziste, oczka wyraźne - piątka :)

To nie tak, że nie zasługują na 5, bo czegoś im jednak brakuje. :) Po prostu, są dobre i służą do tego, do czego służyć mają. :)

Mnie nie porwała... i może to lepiej, bo któż z nas chciałby być porwanym przez takiego wielbiciela świecidełek z okładki, któremu z oczu wcale nie tak dobrze patrzy? :) Chyba najbardziej kłania się tutaj brak interakcji. Owszem, nie zawsze musi być to zarzut, ale ja jednak preferuję jej trochę więcej. A nie wszystko, co dobrze się sprzedaje, musi być od razu także i moim "klasykiem" ;)