Neoptolemos - recenzje
Bardzo wyczekiwany dodatek i, niestety, spory zawód. Fajny pomysł na nową nację został zabity przez niedotestowanie produktu, przez co Atlantydzi są zwyczajnie za mocni do równej gry z innymi nacjami. Można się nimi pobawić w trybie solo, ale z uwagi na skupienie w dużej mierze na budowlach niefrakcyjnych nie mam takiej frajdy z budowania akurat tej cywilizacji. Do tego sporo niejasności w zasadach, przydałoby się znacznie lepsze FAQ w pudełku. Z półki raczej nie wylecą, ale jeżeli ktoś poszukuje dodatku do O:NI, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie Każdy Potrzebuje Przyjaciela lub któryś z jeszcze niewydanych. Bardzo źle nie jest, ale hype na Atlantydów był zdecydowanie przesadzony.
Jedno z największych moich odkryć w 2015 roku (co przy kilkudziesięciu ogranych nowościach jest sporym wyróżnieniem). Fantastyczna mechanika, mnóstwo kombinowania, różnorodne nacje (każda z bardzo charakterystycznym stylem), bardzo ładne wydanie i ŚWIETNY tryb solo. Tak jak przez niechęć do klimatu Neuroshimy nigdy nie zdecydowałem się na 51 stan, tak Osadnikowy setting jest strzałem w 10.
Jedyna wada - nawet we dwoje może się trochę dłużyć, jeśli partner przymula. We czworo warto grać tylko z wyjadaczami, inaczej się przeciąga.
Yay! Wreszcie!
...szkoda, że znowu dodatek kosztuje niemal tyle samo, co podstawka :(
Gra dla ludzi, którzy lubią szachy, ale są otwarci na nowe tytuły. Czysty pojedynek umysłów, zero losowości. Bardzo dobra jakość wydania. Sam prawie nie grywam, ale taką grę warto mieć na półce z klasykami.
Totalnie losowa, ale z każdą rozgrywką coraz bardziej wciągająca gra. Ukryte role i silna negatywna interakcja są super. Do tego bardzo ładne wydanie (tylko wypraska coś nie halo, bo przy każdym przenoszeniu pudełka karty się z niej wysypują). Cieszę się, że się załapałem przed zniknięciem AM z rynku ;)
Dla wielu to jeden z największych planszówkowych zawodów, a dla mnie bardzo dobra gra dla rodziny z dziećmi lub dla zupełnie niegrającego towarzystwa dorosłych. Lubię czasem zagrać, chociaż na przepełnionej półce trzymam mimo wszystko ze względu na Pratchetta.
Gra z gatunku "must have" i "dlaczego ja do tej pory tego nie znałem?". Idealna w każdym gronie. Jedna wada - karty są średniej jakości i szybko się niszczą.
Mam mieszane uczucia co do Tajemniczego Domostwa, bo z jednej strony pomysł świetny, karty piękne, wszystko działa... ale sama rozgrywka czasem jest fantastyczna, a czasem nudna i mozolna. Zależy w dużej mierze od graczy oraz nastroju/pory dnia/czynników losowych. Warto zagrać przed zakupem.
Mało konfliktowa, dająca dużo możliwości klasyczna eurogra.
Niestety dosyć słaba na 2 osoby (w końcu to licytacja), a górny limit wynosi 4. Gdyby tak była na 5... ale i tak warto spróbować.
Nie rewelacyjna, ale dobra gra z kategorii worker placement z odpowiednio krótką kołderką (czyli: zawsze jest za mało akcji, ale przy dobrym planowaniu można zrobić całkiem dużo). Co ją wyróżnia, to niespotykany wręcz w eurograch klimat. Aranżowanie małżeństw, płodzenie potomstwa, zdobywanie tytułów może brzmi nienajlepiej, ale jest wciągające. Jestem bardzo na tak!
Uwaga - wymaga naprawdę dużego stołu.
Szybki, fajny i trudny (do wygrania, nie w zasadach) pasjans. Trochę deckbuildingu, trochę push-your-luck, trochę matematyki i wychodzi jedna z lepszych gier solo.
Najlepsza szybka dwuosobówka, w jaką grałem.
Mimo że za ~60 zł dostajemy niewiele elementów i to nie najwyższej jakości (u mnie szybko się wszystko pościerało), to mechanicznie jest to ideał. Minimum komplikacji, maksimum satysfakcji z wygranej, a kombinowania sporo.
Najlepsza część lotniczej trylogii (303, 111, 7) Karola Madaja. Asymetria wyraźna (bardziej niż w 303), ale jednocześnie dobrze zbalansowana (lepiej niż w 7). Dobrze wydana, szybka gra z dużym walorem edukacyjnym, a do tego bardzo tania.
Jedna z najlepszych kooperacji, jakie znam.
- optymalny czas rozgrywki (~45 minut)
- trudna (ok.1/4 partii wygranych)
- oryginalna (mechanizm rozprzestrzeniania się chorób jest świetny!)
- bardzo porządnie wydana
- zróżnicowane postaci (z dodatkami nawet bardziej)
- teoretycznie nie ma takiej opcji, ale de facto można grać solo
Trzeba spróbować.
Świetny pomysł na grę i znakomity przerywnik na planszówkowe spotkania - kooperacja, ale z ogromnymi emocjami, płynnie rozładowuje napięcie po cięższych, mocno konfrontacyjnych tytułach. Ucieczka jest jednak dla mnie za mało regrywalna LUB za droga - za ponad 100 zł można kupić wiele gier, które dostarczą zdecydowanie więcej godzin dobrej zabawy. Nie rozumiem też, czemu pudełko jest takie duże - połowa jest pusta, a przy tak szybkiej grze oczekiwałbym, że da się ją spakować do plecaka i zabrać właściwie wszędzie. A tak to regularnie przekładam zawartość do czegoś mniejszego...
Zagrałem ostatnio dzięki egzemplarzowi z wypożyczalni i mimo że byłem mocno sceptyczny, muszę przyznać, że gra jest bardzo dobra.
Wymaga myślenia, planowania, obserwowania przeciwnika - nie nazwałbym jej bardzo lekką, ale też z uwagi na prostotę łatwo się nauczyć zasad i spróbować swoich sił z innym graczem. I okrutnie polec, jeśli grał więcej razy ;)
Dobry, solidny produkt
Całkiem sympatyczna imprezówka, która powinna przypaść do kustu fanom Jungle Speeda, Szalonych Zegarków czy Boost!
Powinna - bo nie każdemu przypadnie. W moim gronie wszyscy się bardzo wkręcili i emocjonowali, przy czym połowa graczy po 2 partiach chciała więcej, a połowa stwierdziła, że zbyt się stresuje. Co ciekawe - nastawienie nie miało żadnego związku z osiąganymi wynikami ;)
70 zł to trochę za dużo. Ja kupiłem w letniej promocji dwa razy taniej i to była, moim zdaniem, bardzo dobra cena.
Jak dla mnie ideał :)
Prześliczny, prościutki i dobry dla każdego fillerek. Mechanicznie przypomina nieco stare gry komputerowe typu Oilcap, w których trzeba było zbudować rurę łączącą start z metą - z tym, że tutaj atrakcyjniejszy jest temat ;) Zdecydowanie lepsze niż inna gra Bauzy wydana w "puszkowej" serii, czyli przereklamowane Hanabi. Kotobirynt nadaje się dla dzieci, ale i w gronie samych dorosłych już parę razy lądował z sukcesem na stole.
Bardzo dobra gra, o ile:
- lubicie silną negatywną interakcję
- lubicie licytację
- szukacie pozycji na 3-4 osoby.
Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedź brzmi "nie", zagrajcie u znajomego lub odpuśćcie. Jeżeli spełniacie wszystkie 3 warunki - za niecałe 40 zł - bierzcie w ciemno.
Jedna z najfajniejszych małych karcianek, z których słynie przede wszystkim G3. Podstawową mechaniką są negocjacje i handel - kto (tak jak ja) planszówkowo wychował się na Osadnikach z Catanu, poczuje się jak w domu. Szkoda tylko, że nie działa na dwie osoby, ale na więcej - trzeba spróbować.