Tchor - recenzje

Majstersztyk wśród gier imprezowych, zwłaszcza jeśli lubisz kalambury, ale znudziła Cię już ich forma. Tu trzeba się trochę pogimnastykować i uruchomić nieszablonowe myślenie.

Trochę zubożona wersja Cytadeli (osobiście wolę tą drugą). Rozgrywka dobra na rozgrzewkę przed czymś bardziej ambitnym. Na plus zasługują niewątpliwie świetne grafiki.

Gra przede wszystkim dla fanów serialu, choć powinna się spodobać również niewtajemniczonym. Ciekawa mechanika, rozsądny czas rozgrywki, ciekawy element niepewności - nie wiadomo kto jest kim i jaki cel chce osiągnąć i dobre wykonanie. Nie plasuje się w mojej czołówce, ale z pewnością chętnie po nią jeszcze sięgnę.

Dobre i wytrzymałe koszulki, świetnie chronią karty. Niestety cena, jak na FFG przystało, jest nieco za wysoka.

Szybka gra idealna dla najmłodszych adeptów gier planszowych. Doprowadź żółwia do mety, przejedź się na plecach innych albo sam kogoś podwieź. Kolorowo, prosto, sympatycznie. Dzieciaki ja uwielbiają.

Pozycja, która próbuje ożywić nieco zasady wersji USA poprzez dodanie tuneli (niepewność co do wybudowania danej trasy) oraz dworców (łączenie tras pomimo braku faktyczne połączenia). O ile tunele coś wniosły, o tyle dworce mi nie podeszły. Dodatkowym bonusem jest poruszanie się po nieco bardziej znajomych terenach.

Połączenie zabawy z elementami edukacyjnymi. Dodatkowym bonusem, choć niedominującym, jest znajomość serialu i miłe wspomnienia z nim związane. Dobra zwłaszcza dla dzieci.

Nieoczekiwany wydawca prezentujący grę wywołującą nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Dobra, zbalansowana rozgrywka, zapewniająca duża dawkę śmiechu, zwłaszcza w etapie przepychanek kolejkowych. Dobra, polska pozycja.

Fantastyczna gra dla miłośników twórczości Pratchetta, ale nie tylko. Stosunkowo proste zasady, odrobina myślenia i strategii, trochę losowości i duża dawka dobrej zabawy. Solidnie wykonane elementy. Na minus dałbym tylko jakość grafik, ale może to kwestia innego wyobrażenia sobie postaci z książek sportretowanych na kartach.

Jeden z klasyków świata gier planszowych, pozycja obowiązkowa choćby na jeden raz. Układamy mapę, zamykamy miasta, pokładamy się na łąkach a wszystko po to, by zdobyć punkty oraz utrudnić życie rywalom. Spora ilość dodatków, wprowadzających lepsze lub gorsze zasady. Do pełni szczęścia wystarczy wersja podstawowa.

Poleciłem ją masie osób, podobało się każdej bez wyjątku. Cudowne połączenie prościutkich zasad z dużą ilością rozwiązań. Jedynym minusem w moim odczuciu jest nieco za duża losowość, ale do tej gry to po prostu pasuje.

Rewelacyjna gra jakże inna od wszystkich innych. Powinny ją docenić te osoby, które szukają niebanalnych rozwiązań, bardzo proste zasady i popuszczanie wodzy fantazji. Ale bez przesady, bo za zbyt dużą abstrakcję punktów się nie zdobywa.

Jedna z lepszych w moim mniemaniu gier typu party. Trenujemy spostrzegawczość, refleks i panujemy nad atakami śmiechu. Niektórych symboli naprawdę nie widać :)

Dobre, bo polskie (o tym produkcie śmiało można tak powiedzieć). Bardzo wciągająca rozgrywka, wymagająca dobrego planowania i liczenia oraz odrobiny szczęścia. Nominacje do prestiżowych nagród w pełni uzasadnione, szkoda że nie zdobyło tej najcenniejszej. Pozostaje trzymać kciuki za p. Adama i jego kolejne pomysły.

Bardzo dobry dodatek wzbogacający rozgrywkę talią podstawową. Zyskujemy dodatkową, pełnoprawną rodzinę, nowe możliwości rozgrywki oraz, moim zdaniem wątpliwych, niechcianych gości. Po kilku rozgrywkach w tym wariancie zdecydowaliśmy się, że z niechcianych gości nie będziemy korzystać. Sama rozgrywka zyskała na wartości i pozostaje czekać na kolejne rozszerzenia.

Jedna z najlepszych niekolekcjonerskich gier karcianych, w jakie przyszło mi grać, w dodatku w świecie mitologii Cthulhu. Unikatowy system przezroczystych kart zapewnia dynamiczną i jedyną w swoim rodzaju rozgrywkę. Uszczęśliwianie przeciwników i doprowadzanie do ruiny własnej rodziny może być z początku nieco kontrowersyjne, ale szybko wchodzi w nawyk. Z utęsknieniem czekam na kolejne rozszerzenia.

Jedna z najlepszych i najczęściej ściąganych z półki pozycji. Gra opanowana już chyba do perfekcji, włącznie z dodatkami. W opcji na 6 graczy schodzimy już regularnie poniżej 30 minut (plus czas na podliczenie końcowe). Zasługuje na wszelkie peany i praktycznie nie ma sesji growej bez rozgrzewki z cudami świata.

Spore oczekiwania po dobrym K2 i lekki niedosyt. Podobna mechanika (można się doszukać analogii), choć sami tworzymy tu planszę. Trzeba myśleć na wiele rund do przodu, dobrze liczyć zasoby i skupiać się na zdobywaniu nawet małych punktów, ale systematycznie. Niestety nie jestem w stanie określić, co by się miało zmienić, bym był w pełni zadowolony. Może to tylko kwestia w redukcji oczekiwanego poziomu.

Pozycja obowiązkowa w kolekcji wytrawnego planszoholika. Potrzebna wielopłaszczyznowa strategia, dobre zarządzanie gotówką i zawsze trzeba mieć kilka alternatyw w kieszeni. Do tego ciekawy mechanizm i duży wybór map (dodatkowo płatnych i niekoniecznie niezbędnych).

Mroczny Cthulhu w slapstickowej oprawie. Czego chcieć więcej? Munchkin zyskał nowy wymiar dzięki tej odsłonie. Nieśmiertelna karcianka na poprawę humoru i wieczór bez ambitnych planów.