Neoptolemos - recenzje

Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Dobry, solidny produkt

Waham się między 4 a 5, ale fakt, że oprócz bardzo dobrej zabawy gra nie oferuje poczucia prawdziwego "zagrania w grę". Zdecydowanie bardziej przypomina Dixit niż Tajniaków (czego się bardziej spodziewałem po Chvatilu) i stanowczo jest to bardziej integracyjna zabawa na poznanie znajomych, niż imprezówka. Na wigilii w pracy sprawdziła się rewelacyjnie, ale też nie spotkaliśmy się po to, żeby grać ;). Nie mam poczucia, że odpowiedzi na kartach są kiepskie, natomiast stanowczo jest ich za mało i podobnie jak w przypadku Dixita, po kilku grach należy zmienić towarzystwo albo zagrać w coś innego. No chyba, że pojawią się dodatki ;)


Puzzlowa układanka troszkę podobna do "Witkacego", ale z dodaniem licytacji. Niespecjalnie mnie porywa na 2 osoby, na wiecej chętnie zagram, choć osobiście uważam, że wpływ licytacji na rozgrywkę jest pomijalny, kluczowe jest odpowiednie układanie kart.


Jestem fanem Osadników z Catanu, ale wiem, że bardzo dużo graczy go nie znosi za losowość i wpływ początkowego ustawienia na całą rozgrywkę. Pojedynek zaś - oprócz oczywistego przełożenia na 2 osoby - dodaje dużo głębi strategicznej i ogranicza losowość, przez co powinien się spodobać nawet ciężkim gamerom, zachowując flow klasycznego Catanu. Do tego w podstawce mamy kilka rozszerzeń, które możemy w dowolnej kolejności wprowadzać. Bardzo polecam, dla mnie w pewnych aspektach lepsza dwuosobówka niż 7CŚ: Pojedynek!


Powiew świeżości - oryginalna mechanika 1 vs wszyscy, gdzie drużyna nie może wszystkiego wprost ustalić, bo cały czas słyszy ich Obcy. Nie wyobrażam sobie grania na 2 osoby (choć znam entuzjastów), ale w większym gronie gra rozwija skrzydła. Na początku Obcy wydaje się być silniejszy, ale zgrana drużyna rozbitków spokojnie może go ograć. Jedno z największych odkryć 2017 roku.


Przyjemna, szybka gierka, choć Gwiezdnych Wojen w tym za grosz. Szkoda, że chociaż liderzy frakcji nie są niesymetryczni, ale przynajmniej mamy poczucie pełnego balansu. Dobra do knajpy, do czekania na posiłek.


Gra logiczna/łamigłówka w Dyskowym sosie, fajna na 2 osoby, na więcej trochę za duże przestoje (nie można zaplanować swojego ruchu, bo sytuacja na planszy zmienia się jak w kalejdoskopie). Kooperacyjny wariant kiepski, bo to jedna z najbardziej podatnych na syndrom lidera gier jakie znam, ale solo można pogłówkować.


Nie ma tego błysku geniuszu, który miał podstawowy Pandemic, a system rozprzestrzeniania się chorób jest mocno uproszczony. Z drugiej strony, gra jest bardzo ładnie wydana i szybka, a turlanie kostkami emocjonujące. Dla zagorzałych fanów serii i zwolenników kościanek, pozostałym polecam klasyczną wersję.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Nie dajcie się pokonać instrukcji - Robinson to bardzo wciągający, trudny i klimatyczny koop, w którym faktycznie można poczuć się jak rozbitek na bezludnej wyspie. Scenariusze są zróżnicowane i skomplikowane, a przejście wszystkich to kwestia wielu godzin nad planszą. Dla miłośników kooperacji pozycja obowiązkowa.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

LCG w wersji kooperacyjnej spisuje się zaskakująco dobrze - jest klimat, bardzo dużo kombinowania i emocje przy spotkaniach. Gra jest bardzo trudna i trzeba naprawdę dużo optymalizować, żeby przejść każdy scenariusz. Trochę szkoda, że w dodatkach jest stosunkowo mało kart do rozbudowy własnych talii (większość to nowe scenariusze, a karty z nich są używane tylko do rozegrania konkretnej przygody), ale system gry bardzo mi się podoba. Przede mną tylko jeszcze gra wieloosobowa, do której niestety potrzeba drugiego zestawu podstawowego, ale wierzę, że też jest ciekawa.


Rewelacyjna, nowatorska wariacja na temat Jungle Speed. Każdy zabity potwór pozwala rozwinąć jednego ze swoich bohaterów, a dodatkowo trzeba pilnować, która ręka jest która - fantastyczna zabawa na koordynację i refleks. Jeden z najlepszych tytułów od Lucrum Games.


Odpowiednik Coup czy Listu Miłosnego na wiele osób. Na plus duże zróżnicowanie postaci i ciekawe interakcje pomiędzy nimi, ale gra ma problem z określeniem się, czy jest raczej imprezówką, czy grą na móżdżenie. Bardzo łatwo zapomnieć, kim się jest i popełnić głupi błąd, a gra potrafi trwać z 45 minut. Zabieram tylko do specyficznego towarzystwa.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Zgadzam się z za wysoką ceną, ale wydanie jest moim zdaniem ok, a rozgrywka rewelacyjna. Jedno z niewielu euro, które naprawdę wciągnęło wszystkich współgraczy i daje przyjemne poczucie rozkręcenia silniczka. Pozytywem jest też czas rozgrywki - potrafiliśmy w niespecjalnie ogranym gronie w ~2,5h zagrać 2 partie wraz z tłumaczeniem zasad, co przy feelingu naprawdę dużej gry jest wynikiem rewelacyjnym.


Ciekawa, asymetryczna pozycja z fajnie rozwiązaną walką, ale w tej kategorii wolę Zakazane Gwiazdy czy Chaos w Starym Świecie. Dla wielkich fanów gier typu dudes on map.


Fantastyczna gra dla fanów Warhammera. Sporo kombinowania i negocjacji, nieco losowości w bitwach (ten element odrobinę się już zestarzał), dużo frajdy z niszczenia Starego Świata. Gra wcale nie jest taka długa i skomplikowana, na jaką wygląda - 2,5h spokojnie wystarczają nawet podczas pierwszych partii.


Bardzo klimatyczna i wciągająca gra, w której Kuba musi mieć stalowe nerwy, a policjanci dobry zmysł dedukcyjny. Niestety jedna partia trwa zbyt długo i zaczyna nużyć, ale mam nadzieję, że zostało to poprawione w Tajemnicy Whitehall.
Listy zdecydowanie wolę na 2 osoby, niż w pełnym składzie, ale jeżeli lubimy wspólne dedukowanie, to i w więcej osób można się nieźle bawić. Należy tylko pamiętać, że gra może się przeciągnąć jeszcze bardziej.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Ciekawa pozycja z bardzo fajnym elementem budowy statku na czas. Druga część (przelot w kosmosie) niestety jest zbyt mało dynamiczna. Na plus za to bardzo zabawna i pomocna instrukcja!


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Przyjemna gra kafelkowo-draftowa, szczególnie dla warszawiaków. Oby więcej takich perełek!


Mechanizm zębatek jest genialny, ale gra jest trudna i z pewnością nie dla każdego. Trzeba lubić skrupulatne przeliczanie i optymalizowanie ruchów. Ja chętnie siądę, ale nie każdemu, z kim grałem, Tzolkin sprawiał przyjemność - tylko dla rasowych eurograczy.


Klasyczna gra ekonomiczna, w której do końca nie wiadomo, kto wygra - zawsze najsłabszy ma najłatwiej. Świetny mechanizm rynkowy popytu i podaży, klasyk licytacji. Jeśli grywacie w grupie 4-6 osób, to koniecznie trzeba spróbować.


Pozytywne zaskoczenie - może to bardziej zabawa niż gra, ale podoba się w każdym gronie i pozwala trochę się dowiedzieć o nas samych. Testowaliśmy też wersję ze zdjęciami prawdziwych ludzi i robi się jeszcze zabawniej, byle użyć twarzy nieznajomych ;)